Nigdy, przenigdy, nie pozwólmy się przekonać, że na coś już jesteśmy za starzy. Nawet na trwającą 15 godzin wyprawę do miasta, które zaskoczyło nas swoimi atrakcjami.

Pod pomnikiem stoi grupa kilkudziesięciu osób.

Nie ukrywam, że pobudka bardzo wczesnym rankiem była sporym wyzwaniem. Na szczęście podróż przebiegła bez dodatkowych atrakcji typu wypadki, remonty, czy awarie. Na początku muszę jednak poinformować, że sam pomysł, wszelkie zabiegi związane z jego realizacją, to zasługa, niezastąpionej w takiej sytuacji, Zosi Górskiej. Nie wystarczają jej obowiązki prezeski Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, koło w Kolnie oraz szaleństwa w grupie kabaretowej Kolneńskie Dziewczyny z Plusem. Mówiąc żartobliwie – ten typ tak ma. I chwała jej za to. 

Nasz dzień, pełen atrakcji, rozpoczęliśmy w Domu Władysława Broniewskiego, osoby, którą nasze pokolenie bez problemu kojarzy. Przesympatyczna pani przewodnik, Sylwia, poinformowała o czekających całodniowych atrakcjach w tym pamiętnym dla nas dniu – 5 maja 2022 roku. W takim miejscu nie mogło się obyć bez pamiątkowego zdjęcia pod 400 – letnim dębem, o którym poeta pisał przepiękne wiersze. 

Kolejnym etapem wędrówki był podominikański kompleks, pamiętający Konrada Mazowieckiego. To ten, który sprowadził do Polski Krzyżaków. I w tym momencie od razu przed oczyma staje nam zwycięska dla nas bitwa pod Grunwaldem w 1410 roku. Plac Obrońców Warszawy ze śladami dawnej cerkwi, dom Pod Trąbami – najstarsza kamienica w Płocku oraz dawny Rynek Kanoniczny stanowiły kolejne przystanki na drodze odkrywania historii miasta. Niezapomnianym dla nas miejscem była Bazylika Katedralna, gdzie pochowani są władcy Polski, Władysław Herman i Bolesław Krzywousty. Warte zapamiętania są również Romańskie Drzwi Płockie z 1152 roku. W Muzeum Diecezjalnym, żeby dokładnie obejrzeć wszystkie atrakcje, należałoby spędzić kilka godzin. Szczególne w nim miejsca zajmują: Skarbiec, pasy kontuszowe, śpiewniki z XIII w., akt lokacyjny miasta, monety z czasów rzymskich i inne ciekawe eksponaty. Na Wzgórzu Tumskim podziwialiśmy punkty widokowe, korzystając bezpłatnie z lunet. Najstarsza szkoła z 1180 roku, Stary Rynek, miejsce objawień św. Faustyny były kolejnymi punktami programu, który na długo nie da o sobie zapomnieć. 

Obiad i odpoczynek zajęły nam kolejną godzinę. Wszak przyjemności duszy należy łączyć z przyjemnościami ciała. A miejsce posiłku i odpoczynku również wyjątkowe – Świątynia Mariawitów. Ponieważ czas mieliśmy ograniczony, wystarczyło go na pobieżne zapoznanie się z podstawowymi zasadami Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Ich autorstwa jest hasło „Wszystka Ziemia Niech Cię Adoruje i Błaga”. Po posiłku i odpoczynku należało spalić pozyskane kalorie. Najlepszym sposobem była dalsza marszruta, korzystanie z kolejnych nowinek pani Sylwii i osiągnięcie kolejnego celu, czyli molo. Spacer, głębokie wdechy i wydechy, bo widok Wisły i pierwsze ciepłe, prawie letnie, uderzenie sprzyjają relaksowi. Nie da się pominąć wrażenia, jakie sprawiają widoki różnych budowli na skarpie ponad 40 – metrowej wysokości. Wspomnieć należy również o scenie, na której odbywa się między innymi Płocka Noc Kabaretowa. Znajduje się na nabrzeżu, a popisy może oglądać 6,5 tysiąca widzów. Na szczęście nie było chętnych na skorzystanie z bezpłatnej trampoliny. Każdy chciał wrócić zdrowy i sprawny. 

Pan kierowca pozwolił skorzystać z pojazdu celem odwiedzin miejsca, gdzie powitała nas dziesiątka przeuroczych stworzeń – alpaki. Po kolejnym posiłku w tym samym miejscu, gdzie spożyliśmy obiad, rozpoczęła się droga powrotna. Byłbym niewdzięcznikiem, gdybym nie wspomniał o fantastycznej kondycji całej naszej grupy. Nie jest to żart, a bardzo poważny komplement. Co prawda, były możliwości skorzystania z ławek, niezbyt często, ale przemierzenie 8 – 9 km jest godne pochwały. 

Być może zbyt długie są zachwyty naszą wyprawą, ale chciałem po prostu zainteresować innych. Warto spróbować i przeżyć taką przygodę, a koszt na kieszeń każdego seniora. Kochani, rozpoczęła się prawdziwa wiosna. Korzystać bez umiaru, poznawać kraj, bawić się, przeżywać, uśmiechać się. Przy okazji trochę zdrowia łyknąć. Nie dajmy się, miejmy marzenia i spełniajmy je!

Foto: Eugeniusz Regliński

Kliknij w poniższe zdjęcie:

1/11
Dziewięć pań siedzących na ławce.
Dziewięć pań siedzących na ławce.
Grupa osób ogląda alpaki na wybiegu
Grupa osób ogląda alpaki na wybiegu
Kilkanaście osób siedzi w ławkach.
Kilkanaście osób siedzi w ławkach.
Na tle kilku wież kościoła stoi kilkudziesięcioosobowa grupa kobiet i mężczyzn.
Na tle kilku wież kościoła stoi kilkudziesięcioosobowa grupa kobiet i mężczyzn.
Nagrobek z czarnego marmuru z napisami i królewskimi atrybutami.
Nagrobek z czarnego marmuru z napisami i królewskimi atrybutami.
Pod drzewem stoją dwie kobiety, pomiędzy nimi mężczyzna z wyciągniętymi w górę rękami.
Pod drzewem stoją dwie kobiety, pomiędzy nimi mężczyzna z wyciągniętymi w górę rękami.
Pod pomnikiem stoi grupa kilkudziesięciu osób.
Pod pomnikiem stoi grupa kilkudziesięciu osób.
Pod rozłożystym drzewem grupa kilkudziesięciu osób. W tle duży blok mieszkalny.
Pod rozłożystym drzewem grupa kilkudziesięciu osób. W tle duży blok mieszkalny.
Pomnik  papieża Jana Pawła II
Pomnik papieża Jana Pawła II
Rzeźbiona w metalu głowa z diademem.
Rzeźbiona w metalu głowa z diademem.
Twarz mężczyzny w okularach na tle obrazu kobiety.
Twarz mężczyzny w okularach na tle obrazu kobiety.

Eugeniusz Regliński
Podlaska Redakcja Seniora Kolno