Podróż przedwiosenna…

pobyt poza miastem
podróż na cmentarz
od razu inaczej
wiosny elementarz
po pierwsze
jak na Podlasie przystało
bociany w gniazdach
poprzysiadały
niektóre stoją na jednej nodze
tak im wygodniej może
zieloności brak tymczasem
choć czuje się
taki świeży zapach
jakby ktoś trawę zasiał
zapach świeżej wilgotnej ziemi
drażni nozdrza
aż wytrzymać nie można
ale wytrzymać trzeba
bo to potencjał na posiadanie nieba
jeśli się chce posiąść
wszystkie wspaniałości wiosny
… w przyszłości…
ptaki prześcigają się w pomysłach
jak śpiewać
z czego budować rodzinną przystań
jakie cenności na budulec gniazd znosić
i jak potencjalnych partnerów uprosić
o miłość i wspólną przyszłość
na rok cały czy…całe życie
niejeden świergol myśli skrycie…
tak sobie
bajkę w głowie tworzę
i może troszkę …
tym ptaszkom…
…zazdroszczę…

Pierwsza zieleń…

Nie – nie wybucha
czai się
w seledynowym kolorze
niedługo
wybuchnie majem
zielono się zrobi na dworze
jeszcze chwila
jeszcze momencik
w głowie się nam zakręci
choć na razie
delikatna zieleń
jakby woalem nadziei sieje
skrada się
cichutkim krokiem
aby jutro
zazielenić obłoki
zaraz nam
tu świat zaczaruje
teraz jeszcze się drażni
żartuje…
lada chwila
wybuchnie majem
tylko jeszcze się troszkę zaczai.

Kwietniowo

Jeszcze niepewna wiosna, niemrawa,
nie ma zielonych warkoczy,
w sukience nieco szarawej
po swoich włościach kroczy.
Za oknem sennie i chłodno
choć słonko chodzi wysoko,
pewnie jej tak jest wygodnie
zanim barwami nasyci oko.
A ja mam w duszy wiosnę
podobną do tej za oknem,
też szarą – daję słowo.
podpartą tylko pierwiosnkiem,
Ale ja mam na smutki
radę chyba świetną,
wkleję moją duszę
chociaż w ramkę kwietną.

Radosna pora

zaczyna się okres
w roku najcudniejszy
brzemienny od kolorów
i radosnych wierszy
pijany zielonością
barwny skrzydłami motyli
ptakami rozśpiewany
i dmuchawców pyłem
umyty ciepłym deszczem
obfity słonecznością
odurzony rumianków zapachem
skąpany w miłości…

Wiersz tylko na dziś

za chwilę
wszystko zzielenieje
tak
że zieleniej być nie może
ale dziś
dziś jeszcze patrzę
na nienasycony jej odcień na dworze
gdy wszystko jeszcze
przykrywa płaszczyk
zieloności delikatnej…
zieleń
w kolorze liści lawendy
pojawia się
wszędy…
z minuty na
godzinę
coraz więcej zakrywa
soczysta zieleń prawdziwa
dzieło boże
utulone
jakby… delikatnym welonem
przeźroczyste i dziewicze
zielonym tiulem przykryte
lekkim woalem nadziei
natura
zielonością
rozsądnie dzieli…

Malutka

urodziła się malutka
radosna
w zielonej sukieneczce
leży pod drzewem
ubrana w wianki kwietne
jak panna młoda na Hawajach
a wokół …trawa
wszystko radośnie zielenieje
słońcem zalany świat
powitajmy malutką
szmaragdową
kwietną
szczęściodajną
wiosenkę kochaną…
bo… choć troszkę kaprysi
to jednak stara się bardzo
to zielona kruszynka nadziei…

Bernadyna Łuczaj