To już siódma wyprawa rodzinna. Zawsze w lipcu, za każdym razem w grupie 7-13-osobowej, za każdym razem w innym miejscu w naszym kraju. Tym razem wybraliśmy województwo zachodniopomorskie i lubuskie.
Wybór był prosty. Większość uczestników wyprawy nigdy tu nie była, bo i odległość od miejsca zamieszkania dość spora, około 750 kilometrów, a poza tym obszar naszej wyprawy leży poza głównymi, modnymi obszarami turystyki w Polsce.
Postawiliśmy przed sobą kilka celów strategicznych, między innymi -Szczecin, gotyckie zabytki Stargardu, zamki i kaplice Templariuszy z XII- XIII wieku, Park Narodowy „Ujście Odry” oraz spływ Myślą, prawym dopływem Odry. Tyle plan wyjściowy, który został wykonany z nawiązką.
Poznawanie zachodnich kresów zaskoczyło nas pozytywnie, głównie z powodu odkrywania wielu rzeczy nieznanych, mało nagłaśnianych, czasami wręcz zapomnianych. Do takich zaliczyć można chociażby ciekawą aranżację pamiątek historii w okolicach Cedyni, czy rewelacyjny, z punktu widzenia techniki wizualnej i metodyki edukacyjnej, Ośrodek Edukacji Ekologicznej Parku Narodowego w Słońsku. Ten ostatni, to zupełna „świeżynka”, bo oddany w kwietniu 2022 roku.
Osobnym przeżyciem było odwiedzenie pamiątek po Templariuszach, przejętych w XIV wieku przez Joannitów w Stobnicy, Rurce, Dolsku, Myśliborzu i Chwarszczanach.
Stałą bazą wypadową było gospodarstwo agroturystyczne „Zachód Słońca” w Dzikowie koło Barlinka.
Jednak cieniem na ogólnym odbiorze wartości krajoznawczych kładzie się bardzo słaba informacja o ich położeniu, brak tablic i wskazówek przy drogach głównych, zaniedbanie obiektów, które sprawiają wrażenie porzuconych. I jeszcze jedno: przez cały czas pobytu, poza Szczecinem, byliśmy jedyną polską grupą odwiedzającą w szczycie sezonu turystycznego ten zakątek kraju. Wymowne.
Zachęcam wszystkich do odwiedzenia zachodnich kresów Rzeczpospolitej.
zdjęcia: Krzysztof Wolfram
Kliknij w poniższe zdjęcie:
Krzysztof Wolfram
Podlaska Redakcja Seniora Supraśl