_
Na górze czterech wiatrów panuje ciasna cisza,

Powietrze stoi, nie drży, nic się nie kołysze…
W górze chmury przysnęły, zasłoniły słońce,
Wszystko zamarło wokół w spokoju bez końca…

Nagle na horyzoncie coś się rozwichrzyło,
Szklane niebo gwałtownie z błękitów wybiło!
Świat cały ciemnieje, w żółcieniach się zanurza,
Grzmoty słychać z oddali, wreszcie idzie burza…

***

Jolanta Maria Dzienis
Podlaska Redakcja Seniora Białystok