Pierwsza komunia

Przygotowania do pierwszej komunii rozpoczęły się w drugiej klasie już we wrześniu. Katechetka zaproponowała dzieciom, żeby w domu przygotowały ołtarzyki, co miało pomóc w skupieniu się i oczyszczeniu duszy. Kasia z naszej klasy pierwsza postanowiła wykonać ołtarz. Mama pozwoliła na urządzenie kącika modłów w gościnnym pokoju. Kasia od razu wzięła się do pracy. Na znalezienie odpowiedniego miejsca nie poświęciła dużo czasu. Pokój miał trzy okna. Postanowiła więc ustawić święty obrazek w oknie środkowym, obok niego dwie świece, po bokach flakoniki na kwiaty, tylko firanka przeszkadzała. Niewiele myśląc, wzięła nożyce do ręki i przecięła ją od dołu do góry.

– Przecież mama pozwoliła mi wykonać samodzielnie ten ołtarzyk – pomyślała.

Przewiązała firankę po bokach różowymi wstążkami, brzegi przybrała drobnymi kwiatkami, wyciętymi z kolorowej bibułki, nawet mały chodniczek znalazł się, zmyślnie sporządzony z szalika taty. Zadowolona zapaliła świece i poszła zawołać mamę.

– Mamusiu, proszę, zobacz jaki śliczny ołtarzyk zrobiłam!

Matka weszła do pokoju i stanęła jak wryta.

– Coś ty zrobiła z firaną?! – krzyknęła.

Nagle firanka, poruszona przeciągiem, zapaliła się. Tato zareagował błyskawicznie, chwycił koc i zdusił ogień.

– Mój ołtarzyk, w który włożyłam tyle pracy, spłonął – szepnęła Kasia.
_

Anastazja Michalina Banasiak