Od dwóch miesięcy znajdujemy się w najdziwniejszej sytuacji, jaką nam było kiedykolwiek przeżywać. Dla każdego z nas, bez względu na wiek, jest ona nowa, nieznana i irytująca. Całe nasze życie wygląda teraz inaczej. Musieliśmy z dnia na dzień zmienić swoje przyzwyczajenia. Jak radzić sobie w czasie pandemii i nie zwariować?

webinar z Ewą Naider

Inaczej przebiegają teraz zakupy, w szczątkowej formie toczy się życie kulturalne, zupełnie inaczej odbywa się nauka szkolna. Kursy i szkolenia prowadzone są wyłącznie online. A poza tym ograniczenia swobód obywatelskich, brak kontaktu z najbliższymi, załatwianie prawie wszystkich spraw zdalnie. Piękna pogoda za oknem, a my uwięzieni w swoich mieszkaniach. Do tego niejednoznaczne komunikaty płynące z mediów, czasem całkowicie ze sobą sprzeczne. I jeszcze ten lęk!

To wszystko sprawia pandemia koronawirusa. Nie ma atmosfery spokoju, jest za to atmosfera strachu. Choć są i piękne przykłady ludzkiej solidarności i ofiarności. Czego jeszcze będziemy dowiadywać w najbliższych dniach, tygodniach? Jak odnaleźć się w rzeczywistości, która nastała? Rzeczywistości pełnej ograniczeń, hipokryzji, być może ukrywanej prawdy? Jak powinniśmy na to reagować? Jak odnaleźć siebie i jak przestać się tym przejmować? O tym wszystkim można było się dowiedzieć od trenerki i terapeutki Ewy Naider na webinarium, w którym uczestniczyłam. Szkolenie odbyło się 16 kwietnia 2020 na YouTubie. Mogli w nim wziąć udział wszyscy zarejestrowani w Klubie Rewolucji Zdrowia.

Prowadząca starała się podpowiedzieć słuchaczom, jak nie zwariować w tym wszystkim, co dzieje się obecnie? Jak znaleźć miejsce dla siebie, jak postępować, jak nie ogłupieć od tego, co do nas napływa? Skupialiśmy się na relacji z samym sobą i na tym, jak nie stracić wiary i szacunku dla świata, ludzi i siebie. Uczestnikom webinarium została zademonstrowana oraz przeprowadzona na żywo praktyka oddychania. Dowiedzieliśmy się, dlaczego to takie ważne, by świadomie oddychać. Jeśli ktoś potrafi, może także medytować, ale tylko w bardzo prosty sposób. Nie dając się wciągać w specjalne układanie ciała, rąk czy nóg, nie pozwolić wprowadzić się w stan jeszcze większego lęku i oderwania od rzeczywistości.

To spotkanie było bardzo potrzebne. Pani Ewa zwróciła nam uwagę na to, co jest najbardziej istotne w życiu – my i nasze potrzeby oraz nasze uczucia, o których często wstydzimy się mówić. A są one od urodzenia ukierunkowane na to, by nie okazywać słabości. To rodzi frustrację, jest źródłem lęków i strachów, które są ukrywane, co powoduje poszukiwanie wrogów na zewnątrz.

medytacja na łące wśród malw

Prowadząca, zapytana o receptę na wyciszenie, podała jako przykład to, co sama stosuje na co dzień, czyli ćwiczenia oddechowe. Oddechy ćwiczymy w pozycji siedzącej z wyprostowanymi plecami, w pozycji stojącej lub leżącej. Ta ostatnia usposabia do zaśnięcia, co również ma swoją zaletę. Ta metoda to cykl 20 oddechów: 4 płytkie i 1 głęboki, które następują bezpośrednio po sobie. Ten cykl powtarzamy 4 razy. Oddychamy albo tylko przez nos, albo tylko przez usta. Następnie koncentrujemy się na ciele. Nasłuchujemy, gdzie pojawia się ból czy dyskomfort. Tam właśnie ponownie kierujemy uspokajające oddechy.

Rozmawialiśmy też o podnoszeniu świadomości. O tym, że nikogo nie przekonamy na siłę do swoich racji, choćby nawet obiektywnie patrząc były najświętszą prawdą. Musimy zaakceptować fakt, że każdy ma prawdę w sobie. I tym należy się kierować. Prowadząca radziła też nie unikać słuchania tego, co podają różne media. Ale też sugerowała, aby nie chłonąć wszystkiego jak gąbka. Nie możemy pozwolić sobie na wewnętrzny galimatias, zwielokrotniający obawy i lęki.

Muszę przyznać, że prosta metoda dwudziestu oddechów wyjątkowo mi się spodobała i przeprowadzam je, ilekroć tylko sobie przypomnę. I wiecie co? To naprawdę działa. Relaksacja znakomita. Spróbujcie!

(foto: Jadwiga Zgliszewska i pixabay)



Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok