Samoswoja – Katarzyna Grabowska
Katarzyna Grabowska – z zawodu krawcowa, z zamiłowania poetka, malarka i ogrodniczka (jak czytamy w notce). Mieszka w Surażu, od kilku lat należy do Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Białymstoku. Debiutowała w 2017 roku, publikowała w kilku antologiach i kwartalniku „Najprościej”. W 2018 roku została współautorką 12. numeru Kajetów Starobojarskich, a dwa lata później wydała pierwszą indywidualną książkę poetycką „Samoswoja” pod redakcją Reginy Kantarskiej-Koper i Joanny Pisarskiej.
—
Jest to książka niebanalna, „samoswoja”. Bogata w treści, tematykę, emocje i oryginalne spojrzenie na poruszane sprawy. Już tytuł pierwszego rozdziału „Miłość jest wariatką” zaskakuje. Bohaterka liryczna oczekuje miłości szalonej, bezgranicznej, oddanej, ponadczasowej, ekscentrycznej i romantycznej. Chce dzielić się z ukochanym absolutnie wszystkim, rozbujaną ciepłotą/ (…) karą za winy i upadki/ (…) byśmy współistniejąc/ zaistnieli w pełni. Jeśli emocje, to ekstremalnie silne: we mnie maj/ rozgrzewa wodę w żyłach (…) przełamuje konwenanse; Mount Everest/ dzikiej tęsknoty. Jeśli oddanie, to bądźmy/ dla siebie/ tlenem; jeśli ufność, to podążanie za sobą z zawiązanymi oczami. Te wiersze są niespokojne, dynamiczne, nakreślane ostrym pazurem. W słowa opiewające miłość dyskretnie wplecione są inne – niepokojące jak zapowiedź dramatu: dostałeś/ (…) los// niemy i ślepy/ od urodzenia; krew/ wymieszana/ z sumieniem/ płynie/ pomiędzy nami/ a bielą obrusa; jestem rozchwiana. Podmiot liryczny nasłuchuje tupotu małych kłamstw, stara się nie dostrzegać przeszkód/ wrogości/ najeżonych cierni/ przepaści/ po obu stronach życia.
–
Ale życie to nie bajka, co dobitnie wykazuje następny rozdział tomiku o paradoksalnie przewrotnym tytule „Opowiem ci bajkę”. W tych bajkach niestety/ zabrakło dobrej wróżki/ by zmienić/ wydrukowane zakończenie/ na happy end. Bohaterka nie była królewną, [n]ie miała dzieciństwa/ różowego jak mały prosiaczek, raczej zastanawiała się, czy nie jest pomyłką/ Boga. Są tutaj wstrząsające wiersze o chorobie i śmierci, a wśród nich utwór „Zabawa”, który urzekł mnie niezwykłą lekkością, wdziękiem, oryginalnością w potraktowaniu niełatwego przecież i śmiertelnie (nomen omen) poważnego tematu.
–
Rozdział trzeci „Dotyk nieśmiertelności” poświęcony jest sztuce, twórczości literackiej, malarskiej, muzycznej, a nawet garncarskiej. Zawiera wiersze inspirowane życiem i dziełami wielkich twórców: van Gogha, Leonarda, Picassa, Rembrandta, Fridy, Łempickiej, Chopina, Dvořáka, Einaudiego, Mietka Kosza. Jest to czerpanie z prastarej studni ponadczasowych, nieśmiertelnych wartości, bo tylko ważnym, znaczącym sprawom warto zdaniem autorki poświęcać swoją uwagę.
–
I właśnie o takich sprawach traktuje kolejny rozdział „Wynurzeni z błękitu” –skomplikowanych problemach ontologicznych i etycznych: o zagadce i sensie istnienia, kondycji i roli człowieka we wszechświecie, jego relacji z Bogiem, wolności, odpowiedzialności i samotności. Sporo wierszy poświęconych jest sygnalizowanemu już wcześniej tematowi usytuowania kobiety w jej licznych rolach oraz samej istocie kobiecości. Tę część kończy celna miniaturka:
–
* * *
skoro istnieje drzewo
wiadomości dobrego i złego
owoce nigdy nie będą
jednakie
–
Wprowadza ona czytelnika w tematykę ostatniego rozdziału „Spróbuję jeszcze raz”, który mówi o sprawach bolesnych, gorzkich, o rozczarowaniach, upadkach, o agresji, zachwianiu wiary, poczuciu, jak rozpada się/ szkielet cywilizacji. Jednak podmiot liryczny – uogólniony, hipotetyczny człowiek – nie zamierza się poddać. W wierszu „Retorycznie” zadaje pytanie: Co byś uczynił/ aby wstać z kolan/ urosnąć do miary/ własnej dumy/ by dosięgnąć/ pułapu raju. W utworze „Prośba” prosi: obudź się/ we mnie/ wiosno, w innym postanawia: Spróbuję jeszcze raz, zaś w kończącym tomik wierszu „Zwyciężę” zapewnia:
–
Bez włóczni
tarczy
i kolczastej zbroi
pokonam
strachy na Lachy
diabły malowane
nie ulęknę się
olbrzymów
o wietrznych zapędach
–
okażę dzielność
na przekór śmieszności
nierzadko błędnie
obierając drogę
–
chociaż polegnę
nikomu nieznanym
zostawię przeświadczenie
że warto
–
być sobą
–
Nie można pominąć estetycznego wymiaru książki. Twarda oprawa, okładkę zaprojektowała Bożena Kuszilek, a opracowaniem graficznym zajęła się sama Autorka, ilustrując każdy rozdział swoimi pracami, wykonanymi głównie kawą. Wszystkie obrazy inspirowane są wielkim malarstwem: Leonarda da Vinci, Picassa, Klimta, van Gogha, Łempickiej. Myślę, że czytelnik nie będzie rozczarowany tą interesującą lekturą i chętnie będzie do niej wracał. A Kasi wypada pogratulować udanego książkowego debiutu i życzyć następnych publikacji.
–
Wrzesień 2020
–