Czas pandemii to czas przetrwania i szukania w sobie nadziei i wiary. Ten czas przeminie i będzie znów normalnie, chociaż już inaczej. Niezwykła roślina, jaką jest Róża Jerycha zwana „zmartwychwstanką” może być dziś symbolem nadziei.  

kłębek suchych, kłujących łodyg

Iwan Bunin w opowiadaniu „Róża Jerycha” pisze: „Dziwne, że nazwano różą, a w dodatku jerychońską, ten kłębek suchych, kłujących łodyg, podobny do naszego ostu, tę twardą pustynną roślinę spotykaną w kamienistych piaskach poniżej Morza Martwego”.

To niesamowita roślina, która potrafi przetrwać największe susze, unosząc się z wiatrem w skwarze pustyni, zwijając się w suchy kłębek, żeby przetrwać. Wbrew wszystkiemu nazwano ją różą, chociaż jest podobna do ostu. Wiele lat może leżeć na pustyni sucha, szara, martwa. Włożona do wody, prędko zaczyna ożywać, zielenieć, rozwijać się, wypuszczając drobne listeczki i blado różowy kwiat. Wraca nadzieja na nowe życie. Nie ma końca tego, co było kiedyś. Nie ma rozłąki, utraty, dopóki żyje Twoja pamięć. Róża Jerycha ma magiczne właściwości. Dotknięcie miejsca ukąszenia przez owady a nawet żmije, uśmierza ból, zamyka w sobie złą energię. Ta roślina potrafi przetrwać, do chwili, gdy odnajdzie kroplę wody, rosę, żeby ożyć. 

Zwykle czekamy na wiosnę, kiedy zakwitają przepiękne kwiaty, drzewa. Róża Jerycha jest inna, wyjątkowa. Ta mała, sucha roślinka, jest moim symbolem przetrwania. Ona potrzebuje kropli wody, a ja ludzi, ich przyjaźni, miłości, czułości. Ich obecności w codzienności. Tylko dzięki innym ludziom nasze życie ma prawdziwy sens i daje nam siłę do przetrwania. 

Przetrwamy. Zły czas przeminie. Jeszcze będzie normalnie, ale nie tak jak dawniej. Wróci radość naszego życia. Nagrodą za czas oddalenia, będą prawdziwe spotkania z tymi, do których teraz tęsknimy. Dobrze, że byli i są w naszym życiu.

(foto: Barbara Sicińska)

Barbara Sicińska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok