foto: Dariusz Marek Gierej

_
Siedząc, myślę

Coś takiego muszę zrobić,
By się cieszyć, by się śmiać.
Czerpać z tego radość garścią
I zadziwić cały świat.

Wiem, że warto grzecznym być
I się kłaniać wszystkim w pas,
Przed posiłkiem ręce myć
I z kurami chodzić spać.

Ale mnie nie o to chodzi,
Zrobić chcę coś dla ludzkości.
Coś w rodzaju Mlecznej Drogi,
Która wiedzie do wieczności.

Bo jak robić coś, to robić,
A nie bawić się w detale.
I tak siedząc, myślę sobie:
Chęci mam, pomysłów wcale.

Jest demokracja, ale…

Demokracja jest demokracją.
Lepszego ustroju dziś nie ma.
Tu niby rację ma każdy,
Ale to inny już temat.

Nie chcę nikogo pouczać,
Nie mam prawa do tego.
Nie chcę też palców w tym maczać,
Bo może wyjść z tego coś złego.

Zapamiętajcie więc moi mili
I niech to wejdzie wam w głowę,
Że te uwagi w tej chwili,
Nie są takie już nowe.

O tym się mówi i pisze,
Media aż trzeszczą od rad,
Ale to nas nie dotyczy,
Bo każdy z nas siebie jest wart.

Wiatr szaleniec

Wieje dziś jak opętany,
Jakby naszło coś na niego.
Wyje, gwiżdże, szarpie nami,
Nie ma siły na takiego.

Nie zatrzymasz wiatru gestem,
Choćbyś padał na kolana.
Nie powstrzymasz też go słowem,
Bo to zwykły mowy banał.

Jak nie umiesz go zwyciężyć,
Staraj się z nim w zgodzie żyć.
Nie ma sensu się mitrężyć,
Z nim nie wygrał jeszcze nikt.

Świerki w Puszczy B.

Zieleń Puszczy znika w oczach,
A przybywa więcej brązu.
Zawsze dumna i urocza,
Dziś jest smutna, bez wyrazu.

Kiedyś świerk się witał z niebem,
Teraz smętnie zerka w dół.
Nie poznaje już sam siebie,
Ma do wszystkich wielki żal.

Tylko dzięki swej koronie,
Rozłożystej jak parasol,
Jeszcze stoi, kona w pionie.
W ciszy żegna się już z lasem.

Przy najbliższym większym wietrze,
Runie z trzaskiem na polanę.
Zadrży ziemia i powietrze,
A czas zacznie bliźnić ranę.

Powie ktoś, że tak już jest,
Że natura, to przyroda.
Że kto żyje, umrzeć musi.
A mnie jest tych świerków szkoda.

Dobrze wiemy o co chodzi,
Nie chcę tu zaogniać sprawy.
Puszcza musi się odrodzić!
Puszcza nie jest do zabawy!

Wiesław Lickiewicz