Parki, skwery i bulwary, a od niedawna również kwietne łąki, są zieloną chlubą Białegostoku. Zwracają na to uwagę liczni przyjezdni. Wydaje się, że najbardziej znanymi i najczęściej odwiedzanymi są Parki: Pałacowy, Centralny, Planty, czy Zwierzyniecki. Tymczasem jest ich znacznie więcej. 

Widok na wejście od strony ulicy Św. Rocha

3 lipca jest obchodzony Dzień Wypadów do Parku. W bieżącym roku mam akurat w tym dniu podniosłą uroczystość rodzinną, ale spacery do parku uskuteczniam w ciągu roku. Ostatni zrealizowałam kilkanaście dni wcześniej. Ze względu na jego położenie w bezpośrednim sąsiedztwie mojego osiedla, swoje wypady odbywam najczęściej do Parku im. Jadwigi Dziekońskiej.

Być może na podstawie tej nazwy nie wszyscy czytelnicy będą wiedzieć, o jaki park tu chodzi. Jest to spory, trzyhektarowy połać zieleni koło białostockich „Spodków” – dzisiejszej siedziby m.in. Podlaskiego Instytutu Kultury. A ściślej są to tereny zielone położone pomiędzy ulicami Bohaterów Monte Cassino i Dąbrowskiego, a kościołem św. Rocha. Czyli w bliskim sąsiedztwie dworców PKP i PKS. Dwadzieścia lat temu obiekt doczekał się gruntownej modernizacji polegającej na uzupełnieniu istniejącego skweru licznymi nowymi nasadzeniami. W efekcie powstał piękny zielony kompleks, odizolowany od ruchliwych ulic gęstym szpalerem krzewów i drzew. Posadzono klony, lipy, jarzębiny, kaliny, irgi, lilaki oraz  róże i wiele innych roślin.

Panorama Parku z Widokiem Kościoła Św. Rocha
Panorama Parku z Widokiem Kościoła Św. Rocha
Pomnik poświęcony Jadwidze Dziekońskiej
Pomnik poświęcony Jadwidze Dziekońskiej

 

Charakterystyczne dla tego miejsca obiekty to: górujący nad całym kompleksem kościół Świętego Rocha – jeden z najbardziej rozpoznawalnych zabytków naszego miasta, wspomniane „Spodki” oraz pomnik Jadwigi Dziekońskiej ps. „Jadzia”. Uchwałą Miejskiej Rady Narodowej w 1981 roku Park nazwano imieniem Jadwigi Dziekońskiej dla uczczenia jej bohaterskiej śmierci. W ostatnim okresie swego życia „Jadzia” pełniła funkcję kuriera-łączniczki przy szefie łączności w Komendzie Okręgu Armii Krajowej w Białymstoku. Jako niespełna 27-latka zginęła w 1943 roku podczas wykonywania zadania specjalnego. 

W 2010 roku został tutaj wkomponowany i uroczyście otwarty skatepark. Jest to dostępny i cieszący się dużym zainteresowaniem młodzieży plac, na którym rozmieszczono rozmaite przeszkody, platformy i wzniesienia. Znajdują się tu schodki, murki oraz pochylnie o zróżnicowanych długościach i wysokościach, z licznymi trasami do jazdy na deskorolkach i innym sprzęcie. Przyznaję, że trochę mi ten hałas przeszkadza, ale – odizolowany od alejek i ławeczek – tylko z rzadka się tam przedziera. Zresztą park jest miejscem ogólnodostępnym, więc atrakcje znajdą tu dla siebie wszyscy. Od mam z maluszkami w wózeczkach poczynając, na osobach starszych kończąc.

Ścieżki przyjazne uprawianiu nordic walking

Gładka nawierzchnia alejek oraz ich szerokość pozwalająca na swobodne wymijanie się sprawiają, że jest to doskonałe miejsce do chodzenia z kijkami nordic walking, nawet dla mniej sprawnych osób. W ogóle spacery to domena tego miejsca. Seniorzy mogą tu dla siebie znaleźć punkt wytchnienia od upałów w mieście. Uwagę przyciąga chłodząca i ciesząca wzrok ciekawa fontanna. Kilka lat temu pływała tu jeszcze barwna kaczka, ale zabrano ją na czas remontu i już nie wróciła. Szpalery zieleni i barwne kwiatowe kobierce niosą radość i ukojenie dla oczu. W cieniu drzew na licznie rozstawionych ławeczkach można w spokoju poczytać książkę, porozmawiać z siedzącymi obok, pokontemplować naturę, a nawet… się pomodlić. Można przebywać z pieskami na smyczy, więc i swoją pudelkę zabieram zawsze ze sobą. Ona też szybko znajduje tam sobie psie towarzystwo.

Na placyku i ławeczkach często można spotkać mamusie ze swoimi pociechami. Najczęściej maluszki są w wózeczkach, ale pojawiają się i kilkulatki, które kręcą się na rowerkach albo hulajnogach. Zapamiętałam jedną szczególną scenkę, ponieważ bardzo zwracała uwagę, a ponadto powtórzyła się w dwu kolejnych dniach. Kilka lat temu spotkałyśmy tam młodą muzułmankę z pięcioletnim synkiem. Była to białostoczanka, która wyszła za mąż za Turka i mieszkała w Berlinie. Przyjechała do rodziców i odwiedzała ten akurat park. Sporo opowiadała o swoim życiu w Niemczech. Miała czwórkę dzieci, a przyjechała do Polski z najmłodszym, bo pozostałe chodziły do szkoły. Chwaliła swego męża oraz wielodzietność i utrzymywanie tradycji w muzułmańskich rodzinach. Mimo panującego upału była ubrana w długi, ciemny, kryjący ciało strój, jedynie z jasną chusteczką zawiązaną w sposób charakterystyczny na głowie. Zanim weszła w kontakt z innymi odpoczywającymi, czytała książkę. Może w kraju nadrabiała lekturę w języku ojczystym?

Kwitnące bzy

Park Dziekońskiej warto odwiedzić o każdej porze roku. Jest uroczy na przykład jesienią. Mnie zachwyca najbardziej w maju, kiedy kwitną dorodne kasztanowce, ogromna ilość bzów w najrozmaitszych odcieniach oraz rozlane bielą kobierce stokrotek. Skoszone trawniki i kwitnące drzewa rozsiewają zniewalającą woń. Choć ostatnio odwiedziłam go w czerwcu i wówczas park ujął mnie miodnym zapachem lip oraz kwitnieniem wielu mniej znanych roślin. Ten park to moje miejsce wytchnienia, zaczerpnięcia świeżego powietrza, ochłodzenia się. Ale także – napełnienia optymizmem, kreatywnością i… weną. Zachęcam więc białostoczan i przyjezdnych do odwiedzania tego uroczego zakątka.
Źródła: 
ŚWIĘTA OBCHODZONE W POLSCE I NA ŚWIECIE (wbp.wroc.pl)
Park im. Jadwigi Dziekońskiej w Białymstoku – Wikipedia, wolna encyklopedia
PlWiki > Park im. Jadwigi Dziekońskiej w Białymstoku

foto: Jadwiga Zgliszewska

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok