Na Gali Literackiej Słowo i Dźwięk w Książnicy Podlaskiej 19 października 2023 zostały ogłoszone wyniki IX edycji Konkursu literackiego SREBRO NIE ZŁOTO. Kapituła konkursu wybrała zdobywców nagród i trzech wyróżnień specjalnych. 

Konkurs i wydanie tomiku z laureatami VIII edycji był współfinansowany ze środków Województwa Podlaskiego. Organizatorami konkursu jest Stowarzyszenie Szukamy Polski i Podlaska Redakcja Seniora. Współorganizatorem jest Książnica Podlaska. Od początku było z nami Polskie Radio Białystok.

Były jak zawsze statuetki, dyplomy, nagrody w formie kart prezentowych do MPIKU za pierwsze, drugie i trzecie miejsce w konkursie. Były też nagrody specjalne i wyróżnienia. Tradycyjnie swoje nagrody specjalne ufundowała Książnica Podlaska im. Ł. Górnickiego, Polskie Radio Białystok i Stowarzyszenie Szukamy Polski a Podlaska Redakcja Seniora przyznała swoje wyróżnienia.

 

Utwory nagrodzone w dziedzinie POEZJA

Miejsce I

Jolanta Maria Dzienis z Białegostoku
za dyptyk: Przemijanie 

Uzasadnienie:
Obraz Podlasia malowany poezją, sentymentalnym wspomnieniem, różni się nieco od tego, widzianego oczyma turysty. Ciepły rysunek kołowrotka, znalezionego na strychu, który żył niegdyś, pieszczony spracowanymi rękoma bliskiej osoby, czy starego żurawia, pochylonego nad studnią, którym dziadek wyciągał zimną wodę w upalny dzień. To wszystko otulone ciepłem słów, staje się żywe i barwne, choć nie
pozbawione nuty żalu za minionym czasem i smutku po nim. Tęsknota jest dojmująca, a podmiot liryczny podaje ją na literackiej tacy.

Przemijanie

1. kołowrotek
w kącie na strychu owinięty
podziurawionym przez czas
woalem pajęczyn
stoi drewniany kołowrotek
dziś nikomu niepotrzebny

wspomina ciężar stopy
naciskającej podłużny pedał
puszysty dotyk włókienek kądzieli
krople krwi plamiące wrzeciono

tęskni do wieczorów pełnych
pieśni i wspomnień snutych
w rytm warkotu obracających się kół

marzy o nieśmiertelności

2. żuraw
na podwórzu przy domu dziadka
ukryty pod rozłożystą jabłonką
żuraw pochyla się nad starą studnią

zastygł złamany czasem
dziurawym czerpakiem zerkając
w zamglone lustro migocące z głębi
omszałych kamiennych kręgów

obok porzucone w trawie koromysło
czuje jeszcze ciężar drewnianych wiader
i wilgoć rozchlapywanej wody

doskonała martwa natura emanuje
smutkiem i ciszą zapomnienia

Miejsce II

Irena Słomińska z Białegostoku
za wiersz Słabość
Uzasadnienie:
Niezwykle trudno, w sposób zajmujący i ciekawy, opowiedzieć o
cierpieniu. Temat opisany w literaturze wielokrotnie, wydawałoby się –
zgrany. Poezja jest o tyle trudniejsza, że, jak mówią biografie wielkich mistrzów, rzeczone cierpienie zazwyczaj było siłą twórczą. Autorce wiersza – Słabość – udaje się to jednak. Może doświadczenie bólu tę moc? Wiersz przepełniony walką o każdy krok, pokonywaniem niemocy i siłą jaką daje wola życia.
Dający jednak nadzieję na lepszy czas.

Słabość
Dziś ogarnęła mnie słabość. Całą moją istotę.
Ciało, jąkając się, wypowiada niemożność.
Utrzymaj się w powietrzu. Nie jesteś już pewna podłogi.
Nogi, wpisując się w nią, drżą. Kostkę przeszywa ból.
Chwytam się mebli. Zakotwiczają mnie w przestrzeni,
otwartym morzu.
Fale powietrza kołyszą nawą mego statku.
I tylko pragnienie, by nie osunąć się w niemoc,
toń, otchłań, utrzymuje koślawy, rozmyty pion.
Przesila się siła i ból, i bezsiła. Dlaczego
jej rdzeń zaatakował niepewny siebie mój świat?
Byleby dojść do łóżka. Tam zapadnę w sen,
słodki niebyt, nirwanę, wyzwoloną słabość.
Poznaję abecadło domu. Drżąc kreśli każdą
swoją literę. A – kredensu, B – stołu i tu się urywa.
I tylko przeczuty napis: łóżko. Może mu podołam.

Znowu uczę się pisać, wciąż ucząc się żyć.
Na zranionym chwiejnym kręgosłupie jak na maszcie
wywieszam flagę – głowę niepewną swej barwy.
Na razie bezmyślność akceptacji sugeruje:
na tę chwilę się poddaj.

Miejsce III

Kamil Dąbrowski z Białegostoku
za wiersz Getto
Uzasadnienie:
Wspaniała laudacja dla bohatera!
Podziękowanie za odwagę w czasie najtrudniejszym, kiedy dobroć mogła kosztować życie! Takich bohaterów rodzi czas, który ich wymaga. Autor docenia cichego wybawiciela wielu istnień.
Getto
potrzeba mało
mniej niż mrówka
naprawdę niewiele
Józef Bartoszko otworzył okienko
życie miało się ulotnić
On je zatrzymał
Stróż, choć nie był aniołem
stał się bohaterem
nie otrzymał aureoli
ratując życie kilkunastu osób
nie uratował świata przed zagładą
ale ocalił świat kilkunastu osobom
słońce nadal mogło świecić im w oczy
wiatr czesać rozczochrane włosy
a babie lato pomimo holocaustu
łaskotać miłością
to niesamowite
są nieznani bohaterowie,
którzy nie oczekują: laudacji, braw, splendoru
nie mają: ulic, rond, skwerów
wystarczy, że byli silniejsi od mocarzy
piękniejsi od kanonów
pokorni jak woda
a w szabat, choć niewierni
chodzili na palcach
cóż nam pozostaje
przecież tu na rzekomych peryferiach
nic wielkiego zdarzyć się nie może
być może
ale gen Józefa, choć zaspany
wciąż może obudzić dobro
i zarazić do wiary

Utwory nagrodzone w dziedzinie PROZA

Miejsce I

Tadeusz Charmuszko z Suwałk
za prozę Gzik-dojarz
Uzasadnienie:
„Gzik- dojarz” to opowiadanie wypełnione humorem i żartem. Miniatura prozatorska o samoobsługowej krowie ujmuje niezwykłym sposobem obrazowania: jest tu sensacja (skąpana w wiejskim fantazjowaniu), obyczajowość (wyświęcenie Łaciatej), wiara w straszydła(istnienie łąkowych potworów) i wreszcie dużo łagodności. To żartobliwy opis prawdopodobnie znanego świata „za miedzą”, ale w spójnym, krótkim i
świetnym stylu. Literacka perełka, nawiązująca do najlepszych książek Edwarda Redlińskiego!

Fragment nagrodzonej prozy:
Gzik-dojarz
– Ziutek, wyłaź z nory w tejże chwili, bo cierpliwość niechybnie stracę! – ponowiła wołanie ze zdwojoną siłą, aż spod strzechy spłoszone wróble w popłochu wyfrunęły stadem, zaś młode boćki na gnieździe
zaczęły śmiesznie przebierać nogami, jakby kto do nich z procy smalił bez litości.
– Czego tak się wydzierasz, kobieto, jak obłupiana ze skóry? – ze stodoły wytoczył się rumiany mężczyzna pokryty dokładnie białym pyłem.
– Pali się, na łeb wali, czy coś gorszego jeszcze? – dociekał wyraźnie niezadowolony, że go małżonka od roboty oderwała.
– Ani się pali, ani się wali – zaperzyła się i wzruszyła ramionami wzburzona połowica, jakby opędzała się przed natrętną muchą lub komarem krwi żądnym. – Sprawa jest stokrotnie bardziej poważna – raptownie ściszyła głos i rozejrzała się wokół bojaźliwie.
– Co ty powiesz! – małżonek otrzepywał mączny pył pod nosem rozgorączkowanej małżonki, jakby chciał podkreślić, że niepotrzebnie go od ważnego zajęcia odrywa.
– Gzik-Dojarz grasuje w naszej okolicy! – wyrzuciła jednym tchem prosto do ucha nastroszonego małżonka, aż mu z twarzy jak gołąbek pokoju biały obłok sfrunął. – Ani chybi, Gzik-Dojarz! – powtórzyła
dobitniej dla pewności, gdyby źle usłyszał za pierwszym razem.
– Co ty wygadujesz, kobieto? – rumieńce z gospodarza oblicza zniknęły jak zmiecione drapakiem, a cera przybrała kolor podobny do pyłu okrywającego robocze ubranie.

Miejsce II

 Janina Jakoniuk z Białegostoku
za prozę Kartka z kalendarza – Rocznica
Uzasadnienie:
Kartka z kalendarza – Rocznica to opowieść o niepełnosprawności, która nie zamyka, a otwiera drzwi. Jeśli literatura ma wypełnić misję przywracania nadziei, to fragment opowiadania Janiny Jakoniuk robi to w 100 procentach. Autorka, opisując przerwane chorobą życie Kasi, pokazuje, że życie może się zaczynać, nawet wtedy, gdy prawie się skończyło. Literacki sposób obrazowania ujmuje soczystą narracją, zgrabnym opisem i ciekawymi dialogami. Jeśli to tylko fragment- czekamy na więcej!
Fragment nagrodzonej prozy:
Rocznica
Dziś mija trzy lata od dnia kiedy moje życie obróciło się o 180 stopni! Zdałam właśnie wtedy maturę. Otrzymałam świadectwo dojrzałości, z czerwonym paskiem! (duma rodziców) i wydawało mi się, że świat należy do mnie. Pojechałam rowerem do mojej koleżanki, mieszkającej na tym samym osiedlu, dwie ulice dalej, aby wspólnie przeżywać nasz sukces i porozmawiać o balu maturalnym. Obiecałam mamie wrócić na obiad. Trochę się zagadałyśmy, więc wyjechałam od niej około piętnastej. Miałam głowę pełną pomysłów i chyba dlatego nie zauważyłam tamtego samochodu. To stało się tak szybko. Nic nie pamiętam. Obudziłam się w szpitalu. Nade mną pochylały się jakieś obce, zamaskowane twarze.
Chciałam zapytać gdzie jestem i dlaczego, ale nie mogłam wydobyć głosu. Ponadto byłam podłączona do jakiejś aparatury. Słyszałam przyciszone rozmowy i szum tej aparatury. Po chwili zobaczyłam nade mną zapłakaną twarz mojej mamy.
– Żyjesz! Będzie dobrze – wyszeptała – odpoczywaj teraz. Będę przy
tobie. Tyle tylko pamiętam z tego pierwszego dnia mojego ponownego
narodzenia.
Miejsce III

Halinka Bohuta-Stąpel z Wilkanowa/k. Zielonej Góry
za prozę: O, matko boska!

Uzasadnienie: „O, matko boska!” to na poły oniryczne, na poły rzeczywiste zmierzenie się z ważnymi elementami życia: istnieniem nieba wraz z zamieszkującymi je postaciami, coraz częstszym przez kobiety sięganiem po alkohol, przemijaniem oraz samotnością i niezrozumieniem w związku. Na szczęście autorka puszcza do czytelnika oko, wspominając o poważnych problemach XXI wieku w sposób lekki, niebanalny i żartobliwy. Brawa za autoironię względem religii, upływu czasu i dyktatu młodości. Styl i język – w zauważalny sposób wyróżnia pracę wśród innych.

Fragment nagrodzonej prozy:

O, matko boska!

– Do diabła… – mruczy pod nosem nie namacawszy zapałek, przetrząsa torebkę. No tak, zostały w samo-chodzie. A niech to, nie zostawi bambetli i nie poleci po te cholerne zapałki. Więc dla kurażu otwiera drugą „małpkę”, tę ulubioną, wiśniową. W połowie butelki sięga do kieszeni po komórkę i wtedy przypomina sobie, że zostawiła ją w przedpokoju na szafce z butami.
– O, matko boska! – wkurzona wrzeszczy na całe gardło.
Mija krótka chwila i do uszu Elżbiety dochodzi chrobot piasku na alejce, jakby ktoś po niej szedł. Odwraca głowę w tym kierunku i wyraźnie widzi ludzką postać – kobieta, wzrost średni, raczej szczupła, ubrana na ciemno, na głowie beret. Tak, żółtawy beret z moheru.
– Słucham cię, kobieto, masz jakiś problem? – pyta nieznajoma i przysiada na brzegu ławki.
Elżbieta sięga do torebki po okulary. No nie, to nie beret, to …aureola. Złota aureola.
– Kim pani jest? – Elżbieta czuje ścisk w gardle, buteleczka wysuwa jej się z rąk i grzęźnie w piasku alejki.
– No, dobre mi – kim ? A kogo wołałaś przed chwilą ? No to jestem.
– O, Jezusie… – wyrywa się Elżbiecie

Nagroda Specjalna Książnicy Podlaskiej im. Łukasza Górnickiego w Białymstoku i Polskiego Radia Białystok w tym roku była wspólna.

Tadeusz Charmuszko z Suwałk
za Branicaszki

Fragmenty Branicaszek:

 


Na cztery świata strony
Nad Białą rozłożony,
Lecz nie sądźcie przypadkiem,
Że na obie łopatki.
Posiadanie
Był także Stefan Czarniecki
Panem włości białostockich,
Choć nigdy, to ciekawostka,
W Białymstoku nie zamieszkał.
Skok cywilizacyjny
Do wielkiego skoku
Doszło w Białymstoku.
Toaleta
W Białymstoku wielką
Frajdę przez nią mają,
Jeszcze nieotwartą
Cichcem rozbierają.
Białostockie ulice 
Nimi się przewala
Remontowa fala.
Sen urzędnika
Święty spokój
W Białymstoku.
O biedzie 
Nie ma w Białymstoku,
Gdyż Klepacze z boku.
Rozwój Białegostoku 
Przecież legalnie
Do siebie garnie.
Z rozmachem 
Futurystom
Jest Białystok.
Wystarczająco 
Wystarczy kościół
Świętego Rocha,
Żeby Białystok
Z marszu pokochać.
Podziw 
Podziwiam piękny
Pałac Branickich,
Lecz jeszcze chętniej
Ładne medyczki.
Książnica Podlaska 
Z nią się łączy
Jan Leończuk.
Białostockie niebo 
W obłokach miał steczki
Wiesław Kazanecki.
Medycyna w Białymstoku 
Klinika zamknięta
Tylko dla pacjenta.
Białostockie danie 
Podtyka
Śledzika.
Nietakt 
Chodzić w szlafroku
Po Białymstoku.
Krótko
Białystok w dwóch słowach:
Ulica Lipowa.
Miłośnikom zabytków
Na fanfary
Są Bojary.
Zasobny Białystok
Urzędników
Ma bez liku.
Ogród 
Białystok kwitnie,
Resztę się przytnie.

Nagroda Specjalna Stowarzyszenia Szukamy Polski

Marek Górynowicz z Kleosina
za wiersz Suszcza
Uzasadnienie:
Cisza podlaskiego poranka nad filiżanką kawy ze zgrabnie wplecioną metaforą uczuć i krajobrazu. Ciepła, liryczna opowieść o przebudzeniu. Jeszcze nie jawa, ale już nie sen. Piękny obraz malowany słowem. Tak piękny, że czytając, niemal czuje się zapach świeżo parzonej kawy i pościeli. Bliskość i czułość. Poezja wysokiej próby.

Suszcza
kiedy układasz poranek
między mną a tobą
przytula się ciepła kawa
ucho do ucha
z uśmiechem filiżanki
w puzzlach horyzontu
brakuje kilku wierzb
brzegu Narwi
i skrawka starej studni
słońce otwiera zaspane okna
w pikselowych kolorach
żubry Leona
przysiadły na parapecie

Wyróżnienia specjalne Podlaskiej Redakcji Seniora:

– Anna Czartoszewska z Plewek za prozę „Historia która nie ma końca”
– Dionizy Purta z Białegostoku za prozę ”Piękno natury”
– Józefa Drozdowska z Augustowa za prozę „Pożegnanie lata”
– Krystyna Gudel z Suchowoli za wiersz „…pamięci Janiny Osewskiej”
– Krzysztof Broda z Białegostoku za prozę „Arek Korona”
– Małgorzata Bil-Jaruzelska z Solniczek za prozę „Listy do Ady”
– Marek Mozyrski z Sokółki za wiersz „Guernica”
– Urszula Krajewska-Szeligowska z Krajewa Białego za wiersz „Utkana
historia”
– Wiesław Lickiewicz z Hajnówki za wiersz „Spacer życia”’
– Władysław Amielańczyk z Sokółki za prozę „Pamięć”

Prezentację wyróżnionych utworów opublikujemy w następnym artykule.

Konkurs poetycki im. Jana Leończuka – II edycja 2023 – wyniki

Jolanta Falkowska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok