Starość to nie wiek, to nowe zadania, można zrobić to, na co nie było czasu w poprzednim życiu.

starszy mężczyzna siedzi na ławce i czyta gazetę, fot.pixabay.com

Coraz więcej chcę zrealizować swoje pasje, zacząłem dbać o zdrowie. Mimo słusznego już wieku nie rdzewieję. Pierwsza zasada być dumny ze swojego wieku, nie mówić, że jest za późno, uśmiechać się do drugiego człowieka, rozmawiać, dyskutować.

Aktywność, higieniczny tryb życia powoduje spowolnienie procesu starzenia, pozwoli zachować zdrowie i dobrą formę. Wiek, który osiągnąłem staje się sprzymierzeńcem. Wiem w końcu, że mogę poczuć się ze sobą dobrze.

Mam doświadczenie życiowe i wiedzę, a przy tym dystans do siebie i świata. Cenną rzeczą jest czas, który się dostaje, mogę go przeznaczyć dla siebie. Często myślę co mam jeszcze do zrobienia. Czy zdążę? Mam to szczęście, że widzę i wiem. Mając ponad 87 lat łapię wiatr w żagle. Próbuję nowego sposobu życia, nowych form aktywnego spędzania wolnego czasu. Poznaje nowe miejsca. Wiele rzeczy robię po raz pierwszy w życiu. Szukam kontaktu z młodymi. Mój cel, to bycie dziadkiem zgrywusem. Nigdy nie chcę tak naprawdę dorosnąć. Moja przyszłość? To pewne, że będę naprawdę stary. Jako młody nie myślałem o starości. Nie lubię żyć w małej przestrzeni. Lubię łomżyńskie bulwary i rzekę Narew.

Pisząc nie zadaję ciosów, chcę budzić refleksje. Żeby działać skutecznie jest potrzeba poczucia trochę winy. 

Wszystko zaczęło się po 80. Cieszy mnie to moje nowe życie, to że coś nowego odkrywam, że coś się dzieje. Nie wyobrażam siebie żyć w stagnacji, bezczynności. Po co taki dzień, w którym nic się wydarzyło, nic nowego nie odkryłem.

Mam ochotę być dla siebie krytycznym. O ósmej jestem gotowy do życia, chcę być gotowy do życia każdego dnia, gotowy co się wydarzy. Nie usiedzę chcę się spotykać, może kogoś nowego poznam? Dobrze mi robi to uczucie oczekiwania na coś, co sprawi, że będę o stopień wyżej niż byłem przedtem. Srebrna generacja, żyje inaczej, są zmiany, widać to  gołym okiem.

Funkcjonują jednak silne stereotypy, że wiek emerytalny to schyłek, że nie da się żyć interesująco, radośnie i twórczo. Proszę nie pytać, co robić żeby długo zdrowo żyć. Bo to dopiero przede mną. Żyję skromnie. Z nadzieją, że jak dożyję setnych urodzin to zrobię bal.

Zdaję sobie sprawę, że czas jaki mi pozostał należy jak najlepiej wykorzystać.

Stanisław Kaseja
Podlaska Redakcja Seniora Łomża