Sto lat, sto lat… niech żyje, żyje nam… Śpiewamy, w zasadzie zawsze, na uroczystościach urodzinowych. Życzymy tego, składając życzenia komuś, sobie z nadzieją i życzliwością. Jak jesteśmy młodzi, to te “sto lat” wydaje się mrzonką, czymś nierealnym. Ale nie trzeba wiele, by dożyć w niezłej kondycji dziewięćdziesiątki plus.

Często ludzi w podeszłym wieku traktujemy jak chińską porcelanę, którą odstawiamy w bezpiecznym miejscu i omijamy ją, bo krucha. Często nawet  nie pyta się ich o nic, bo po co mają się zbędnie męczyć. A jednak wielu z nas życzy sobie być stulatkiem. Nawet wtedy, gdy coś w krzyżu strzyka, gdy trudno rano wstać, cokolwiek zrobić. Nawet gdy czujemy się samotni i opuszczeni. Wielu jednak z nas życzy sobie tych śpiewanych “Stu lat”.

Spotkałam cudowną, prawie stulatkę Wiktorię i aż głupio było zaśpiewać życzenia stu lat. Szybko zamieniłyśmy rodzinne życzenia o kolejne lata. Zapytana o samopoczucie odpowiedziała. Kiedy odchodziła na emeryturę, to bała się, że będzie niepotrzebna, ale szybko wymyśliła plan na życie ..

Oto kilka podpowiedzi:

– miej przekonanie, że zawsze jest jutro;

– nie rezygnuj z miłości, nigdy…;

– nie porównuj się z innymi (trawa zawsze jest bardziej zielona u sąsiada);

– nienawiść, jeżeli ją masz, zachowaj dla siebie;

– wybaczaj, bądź szczery, akceptuj zmiany;

– nie obwiniaj się o błędy, nie bierz życia zbyt poważnie;

– znajdź pasję, bez względu na to, co mówi otoczenie;

– podróżuj, jeżeli lubisz;

– nie bądź sknerą;

– wybieraj znajomych;

– ruszaj się, ćwicz, spaceruj, a gdy nie możesz się poruszać, ćwicz w myślach, bo umysł nie  zasypia nigdy;

– daj sobie czas na płacz, nie zatrzymuj żalu w sobie;

– unikaj soli, cukru i kontroluj wagę (Japończycy jedzą na małych talerzykach);

– każdego dnia rób coś dla siebie;

– uśmiechaj się, bo to drzwi do innych i do ciebie;

– przygarnij zwierzaka, one mają duszę i często są najlepszymi kumplami.

Zamyśliłam się. Może rzeczywiście warto zastanowić się nad radami pani Wiktorii, niezwykle ruchliwej, rewelacyjnie grającej w pokera… starszej pani? Czy zdołamy zastosować wszystko, czy też wybierzemy przynajmniej jedną poradę  specjalnie dla siebie? Nie wiem. Ale powinniśmy zacząć próbować i może wtedy nasze własne “ Sto lat ” też będzie  realne.

Kto wie?

(foto: pixabay)

Alicja Brysiewicz
Podlaska Redakcja Seniora Białystok