Sześć dekad temu, kiedy byłam kilkulatką, nadejście Wielkiego Postu dzieci odczuwały na równi z dorosłymi. Zmieniał on codzienność na jeszcze bardziej prozaiczną, ponurą i uboższą w żywieniu. Nikt nie uskarżał się jednak i nie narzekał, bo zmiana jedzenia była powszechna. To nie do pomyślenia, by...