Jak gęsi moją rodzinę ratowały
Jak ogarnąć potrzeby licznej gromadki dzieci przed wrześniem, kiedy wszystkie mają pójść do szkoły? – to pytanie spędzało kiedyś sen z powiek moim rodzicom. Należało przecież zapewnić pociechom niezbędne wyposażenie. Byliśmy rodziną wielodzietną, a nie istniał wówczas system pomocy socjalnej, nie otrzymywaliśmy żadnych wyprawek ani innego wsparcia w stylu programów z plusem w nazwie. W czasach, gdy byłam dzieckiem, z tymi wydatkami każdy musiał uporać się sam.