_

Składanka od gruszki do pietruszki

…tak śpiewał skrzypek na dachu …

…no może niedokładnie tak …
… gdybym był bogaty
gdyby gdyby jeszcze tu
kupiłbym dla niej
mniej żałosne kwiaty
i to jeszcze teraz i tu
… gdybym był bogaty
gdyby jeszcze tu
wystroiłbym się w zeszłoroczne szmaty
i w gałązki cudownego bzu
wdychałbym że kolorowe kwiaty
kwiaty z mego radosnego snu…
… gdybym był bogaty
jeszcze nie potem a tu
ubrałbym wszystkich w szkarłatniste szaty
niech zapobiegają złu
… gdybym był bogaty
i teraz i tu
na pustyniach myśli zasadziłbym kwiaty
deszczem bym podlewał
by odrosły znów
… gdybym był bogaty w coś więcej
oprócz marzeń i słów
życzyłbym sobie i wam najgoręcej
by z myślą, nawet kostropatą
nie ścinano głów …

 27.09.2017 r.   

…a tak Grek Zorba po zawaleniu się jego życia

Tańcz tańcz tańcz
bo ja tańczę tańczę jeszcze tańczę
nad kłodami mego życia
nad spiralą z drutu i pni różańcem
bo ja bo ja
czekam kolejnego dnia

by słońce się uśmiechało
by od nowa budować mi się jeszcze chciało
bo ciągle czegoś mi za mało

dlatego tańczę

we mgle
biegnę za czymś
nie wiedząc po co i gdzie
może za wybujałym marzeniem
za jego nierealnym spełnieniem
za brzmieniem perlistego śmiechu
z zadyszką ale na pełnym oddechu
za koniem z grzywą rozwianą
i czajką rozkrzyczaną

za wiosennym kwiatem
i za lepszym światem …
tańcz tańcz tańcz
bo ja tańczę
nad życiem niespełnionym
krokiem zmęczonym
ale tańczę
bo wiele brakuje mi
zanim zamknę za sobą drzwi…

28.09.2017 r.        

…a tak Krzysztof Klenczon z Gitarami Czerwonymi

w pustym polu stoi krzyż…
… po bezkresnym polu
idę śladem, którym oni szli
za ogniska dymem
za pamięcią o tych, których nie ma
z marzeniem rozbujanym
o śmiechu roześmianym
ale nie o tych, co za z mahoniu drzwiami
rządzą nami i naszymi kieszeniami
bo Ktokolwiek jest nad nami
za swoje dokonania oni i my odpowiemy…
… sami.
03.10.2017 r.


… i jeszcze za Bayer Full

moja muzyka

Moją muzyką jest cisza
bo ta cisza najpiękniej mi gra
trudno w zgiełku życia ją słyszeć
ale ona przyszłość mi da…
Słyszę ją kiedy oczy zamykam
kiedy myśli sięgają do dna
bo to życia mojego muzyka
tylko ona spokój mi da …
Chociaż cisza to moja muzyka
krzyczę głośno codziennie, co dnia
głuchy słuch czasem zanika
ale krzyczę… tylko co to mi da …
Biegnę za morza falami
za szumem, który melodyjnie szumi
myślę, że jeszcze czasami  
usłyszę ciszę
chociaż słuchać nie umiem…
Bo gdy w duszy zanika
muzyka, która dla niej gra
pozostaje szmer szumiącego strumyka

tylko po co i co on mi da…
Jeszcze oczu nie pozamykam
jeszcze wykrzyczę wszystko, co mam
poczekam na szmery strumyka
i na ciszę, co w duszy mi gra …

…i jeszcze bałkanica (niezupełnie)

Oj będzie, będzie zabawa
i prawy do lewego
przetańczymy noc całą
i nie pytaj, dlaczego …
Będziemy śpiewać do białego poranka
bąbelkami szumieć
i czekać
jak ona czekała kochanka…
Świtem się obudzimy
we mgle pobłądzimy
i zadyszani popędzimy
on do żony
ona – od kochanka …
tylko po co
trudzić się nocą
gdy całe dni
budujemy to
co po zmierzchu się śni
gdy całe dnie
czegoś nam się chce
gdy urabiamy umysły i ręce
by mieć jeszcze więcej
bo nam ciągle za mało
biegniemy za tym
czego być nie miało …
ale mimo wszystko
chociażby potem klepisko i rżysko
niech żyje bal …
bo to życie jest balem nad bale
bo jutro już nie zaśpiewasz
wcale …
03.10.2017. r.

Dziękuję wszystkim Autorom, którzy mnie zainspirowali
słuchając Was dostrzegam czas
i jak bardzo jesteśmy mali …

Stanisław Szymański