Przypominamy, że  tautogram to utwór, czasem wierszowany, w którym każdy wers lub każdy wyraz zaczyna się od tej samej litery. Oto rezultaty zabawy literackiej z literą „w”. 

Wiesława Szwed

Wspomnienia

Na wierchowych wzgórzach, wczesnym wieczorem Wandzia wtulona w wierzeje wspomina: woń werbeny, wyspy na wietrze, wielobarwne wajgele, widłaki w wazonach i wtulenie w wielbłądy. Wskrzeszone wspominki wracają, wnikają. Wpatrzona w wszechświat wiekopomny, wolna jak wilga, wypatruje wron. Widzi jak wrony wtulone, wadzą się na wagonie, wafelkami wabi wróble. Wspomnienia wypełnione wigorem, wolne jak wiatraki, wracają. 
Wspomnienia…

Jadwiga Zgliszewska

Wpływ wody na wieści o wiośnie?

Wanda wiernie wykonywała władcze wymysły włodarza Władka. Wyraźne wskazanie na wiadro wróżyło bez wątpienia wyjście po wodę. Jej wąska wstęga wiła się wśród wiotkich wierzb – to Wieprza.
Włościanka wolno wlewała wodę. Wreszcie wanna się wypełniła. Wtedy włożyła doń wszystkie więdnące wianki, witki i winorośle. Wlana woda wielokrotnie wzmocniła ich wigor i wolę wyzdrowienia oraz wytrwania we wzroście. Widocznie wydłuży im wiek i wyreguluje wszystkie wykrzywienia. Wbuduje wnet wiadomość o ich… wieczystości!
Wtedy wszystkie wczesne witki wystrzelą wielobarwną wiechą wróżącą wielość wiosennych wzruszeń.

Michał Różycki

Wanda w wannie

Wanda wabiła widokiem wody
Wanda wolała wiry i wartkość
Wachlarz wrażeń wisiał w wodospadzie
Wisła Wandzie wiła wianek

Stenia Romanowicz

Wspomnienie

Wiosenny wiatr wieje ze wschodu. Wracają wspomnienia wycieczki do wyjątkowej, węgierskiej wsi.
Wycieczkowicze wśród wysokich wierzb i wyniosłych wiązów wspinają się na wierzchołek wzgórza. Wzrok wchłania wspaniałe widoki. Wieś w wąwozie, to jak wijący się wśród wrzosowisk, wąż.
Wiktoria wymija, wpatrzonego w widnokrąg Witolda. Z warg Weroniki wydobywają się westchnienia: wspaniałe, wyjątkowe, wzruszające widoki. Wciskam to wiklinowego worka wspomnień.
Wieczór. Wzdłuż wąwozu wznosi się wesołe wyśpiewywanie włóczykijów. Przy wtórze wiolonczeli wybrzmiewa wieść o wagabundzie.

Bożena Bednarek

wężykiem, wężykiem…

wypita whisky wieczorem
włoskie wytrawne wino
wędrowiec wołany „viatorem”
wątpliwości wyminął

wąż wije się w wiklinie
„viator” wchodzi wężykiem
widzi whisky w witrynie
wypija, wychodzi wężykiem

wygenerował wypadek
wyklucza wybaczenie
wiele wstydu i wpadek
wężykiem?!
wąż woła o wyjaśnienie

wyjaśnij: „wężykiem, wężykiem”
wąż woła z wielkim wyrzutem
wszystko więc wielkim wybrykiem
i z wiedzy i z wiary wyzute

Anna Anchimowicz

Wyrachowany Wacław

Wiosenny wietrzyk wywijał wesołe walczyki wśród winorośli wiekowej winnicy. Wieśniaczki, wyśpiewując wesoło, wyrywały w warzywniku wczesne warzywa na wystawną wieczerzę. Wszędobylskie wróbelki wiły wianki wśród witek winobluszczu. Wilaneska.
Wyniosły Wacław Waligrodzki wyglądał przez wykusz wygranej w wista willi. Nie widział walorów wiosny. Wyczekiwał wujostwa. Wielce wystraszony wypatrywał wypasionej wyścigówki, własności wuja Walerego i wujenki Wincentyny. Wymuszona przez wujostwo wizyta wywołała wielkie wzburzenie Wacława. Wyczuwał, że wujostwo wiedziało wszystko o wczorajszych  występnych wybrykach i wyczynach. Wacław wystawił się. Wtopił wszystkie walory w wymianę walut, wszak wzbudzała wielką wątpliwość.
Wisus Wacław z wielkim wyrachowaniem witał wiekowe wujostwo. Wiedział, jak wymyślone wykręty wykorzystać, by wujostwo go wysłuchało i wszystkie wybryki  wzięło za wpadkę, bez wyciągania wnikliwych wniosków.
Wuj Walery wielkimi włościami współgospodarzył wspólnie z wujenką Wincentą. Wacław widział się w wyobraźni właścicielem włości Wólka Wygonowska, wyskamlanych wybiegiem od wspaniałomyślnego wujostwa. Wierzył we własne wyrachowanie i wielkoduszność wujostwa.

Maria Heller

Wielkość wszechświata

Współczesny wybitny wynalazca
Wyróżniający się wielką wiedzą,
Wybujałą wyobraźnią
Wymyślił wiertło – wytrych do Wszechświata

Wyjątkowy wynalazek
Wstrząsnął wszystkimi
Wytwórca wykorzystując wiertło, 
Wywiercił wielki wąwóz we Wszechświecie

Wszystko, co względne, wygięte, wariantowe
Wyróżniające się wadliwością, wyjątkowością
Wygładzę, wyszlifuję, wyrównam, wy jednolicę
Wygląd wadliwy wytnę, wyeliminuję.

Wiertło wysiłkiem wielkim
Wniknęło we Wszechświata wnętrze
Wibracją  wali wszędzie 
Wydobywając wojownicze wycie

Wkrótce wierceniem wykończone
Wpadło do warsztatu wynalazcy
Widzi wytwórca wytrych wielki 
W wierzbową witkę wygładzony

A Wszechświat?
Wiruje wieczny,
Wyolbrzymione  wymysły wariackiej wyobraźni
Wyśmiewając!

Krystyna Cylwik

Wojtek i Weronika

Wesoły Wojtek wędrował wczesną wiosną wiejskimi wykrotami. Wiosenny wietrzyk wichrzył włosy wędrowca. Na wycieczkę wziął wędkę.
– Wyciągnę z wody wielkiego węgorza – włączył wyobraźnię.

Wędrował wybrzeżem. Wszedł do wody. Wędką wyłowił wodorosty, nie węgorza.
Wracał do wsi. Weronika, wesoła wdowa, witała wracającego Wojtka. Wystroiła się we wrzosowe wdzianko w wiśniowy wzorek. Wabiła wielbiciela warkoczem i wydatnymi wargami. 
– Wyjedźmy na wczasy do Węgorzewa – wdzięczyła się. Wynajmiemy wyspę na Widigajłach! To wróży wspaniałe wakacje!

Wojtek wahał się. Weronika – wartościowa wdowa. Czy wybaczyła wiele wybryków wieloletniego wielbiciela? Wierna wybranka wciąż wabiła. Wyciągnęła wielofunkcyjne walizki.

W Wojtku wezbrała wdzięczność wybaczenia wyskoków. Weronika – wierna i wartościowa wybranka. Wrzucił wiśniówkę i wino z winogron – na wakacyjne wieczory. Wyjazd wypadnie wspaniale!

Bożenna Krzesak-Mucha

Wspomnienie

Witold z Wandą z wysiłkiem wdrapali się na wysokie wałbrzyskie wzgórze. Wiał wiatr, wichrzył wiotkie witki wierzbiny i włosy Wandy. Wspaniały widok wywołał wspomnienie   wspólnej wyprawy wieki wstecz. Witold westchnął i wtulił się w wybrankę. Wciąż wysyłała i wywoływała wibracje. Wando, Wandeczko – wyszeptał  wzruszony …

Elżbieta Urban

Wena

Wena weszła i wyszła
wróć, wróć, wołam
a wtóruje mi wiatr
wrócę, wnet wrócę
wyszeptała
wtedy wszystko
wzbije się, wzleci
i wybuchnie z wiosną wraz. 
Wierzę, że wkrótce wróci.

Eugeniusz Wojno

Wywiad

Wczoraj wczesnym wieczorem
Wypatrzyłem Wiesię
Wracającą z wnukami
Z wieżowca przy Wierzbowej
Więc wypytałem o wszystko
Włącznie z wiekiem i wyznaniem
Wiem wiele|
Wszystko

Barbara Górnicka – Naszkiewicz

Wiosenny wieczór

Wieczór wybrzmiewa wiatrem
Wschodzi wiosenna woń
Wędruję wewnątrz wieczności
Wolny w wolności

Janina Żarnowska

Wokalistka

Wanda Waligórska – wokalistka walczyła z wygodnictwem.
Wspaniały wokal i wola walki wyfrunęły.

Wieczorem wolała wesoło wariować, wino, winogrona i wir walca z Wiktorem.
We wtorek wyjazd do Wrocławia. Występ w “Wesołej wdówce” i wiara, że wszystko wypadnie wspaniale. Wiwaty widzów i wyjedzie wniebowzięta.

W wakacje wczasy we Władysławowie. Wróci we wrześniu wypoczęta, wesoła i wystąpi  w “Wodewilu warszawskim”. Wielki, wyczekany występ. Wyśmienicie – wszystko wokoło wiruje. Wiwaty, wiwaty, wiwaty

Maria Beręsewicz

Wiktor

Wiera wędrując wierzchołkami wzgórz wypatrywała wąskiego wąwozu wysłanego wrześniowym wrzosem. Wygonami wielokolorowych wzniesień wielokrotnie włóczyła się z Wiktorem. Wspomnienia, wspomnienia.
Wróciła wąwozem. Wjazd wpółotwarty. Wbiegła wyczerpana. Wiktor, wołała. Wiktor.
Wokół werandy wił się winobluszcz i wiciokrzew, wirujący na wietrze. Wdychała woń werbeny. Wyciszenie. Wewnętrzne wyciszenie. Westchnęła.
Wczoraj widziała wezwanie Wiktora do wojska. Wojna. Wstrętna wojna. Wróci? Wzniosła wzrok. Wróci?

Halina Wiszowata (tautogram z 16.03.2022)

Wyprawa Witka

Witek , wnuk Wiesława wybierał się na wakacyjną wycieczkę z wujkiem Waldkiem, wszak wujek wielki wręcz „wirtuoz” wspaniałych wypraw i wspinaczek. Witek też włóczył się po wzniesieniach i wspinał wysoko. Wracał wieczorami wyczerpany, wzbudzając wściekłość Wiesława. Witał go wrzeszcząc wzburzony – wagabundo! Wujek Waldi wspierał Witka we wszystkich wspinaczkowych wyjściach. Wiesław wadził się z Waldemarem o wypady Witka. Witał Waldka wyniośle, warczał, wąsik wyciągał i wydymał wargi. Waldek walczył z waśniami i wymyślonymi wątpliwościami Wieśka.
Wkrótce wyruszamy na wyprawę, wyznał Witkowi wujek. W wielkie, wysokie wzgórza. Witek wytężył wyobraźnię. Wow, wspaniale wreszcie, wołał Witek.
Więc , wyposażyli wielkie worki w wałówkę, wodę i we wszystko wskazane na wycieczkę. Weseli wyruszyli na wędrówkę.
Wokół witały wspaniałe widoki. Wsie wabiły wonią warzonych wiejskich wspaniałości. Wróble wdzięcznie wierciły się wokół wiśni, wydziobując wszystko  bez wahania. Wrony wrzeszczały wstrętnie. Witek wyczekiwał widoków wspaniałych wzniesień.
Wytężył wzrok. Widzi wysokie wzgórza, wabiące wolnością. Wypatrzył właśnie wodospad. Wokół woda, wzburzona wiruje wariacje, wartko wypływa i walcuje. Wykąpię się, woła Witek. Wariujesz, warczy Waldi. Wbrew woli wujka, Witek wskoczył do wody. Wrr „wrzątek”. Wyłaź wariacie, wycieraj się, wściekł się wujek. Wituś wyszedł z wody, wytarł się i wspiął się wyżej, wolał wujka nie wkurzać. Waldemar wyjął z worka wodę, wałówkę i wręczył Witkowi. Wtranżalaj, wypij i wyruszamy. Wspinali się i wałęsali po wapiennych wysoczyznach, wyżynach i wpadali w wąskie wąwozy. Wtórował im wiatr, wiejąc z wigorem. Wpatrując się we wspaniałe widoki wracali wyczerpani ale weseli.

Jolanta Maria Dzienis

Wesołe wariacje

wybitne wyzwanie
wielkie wariowanie
wróżenie wieczorne
w wymowie wytwornej

włoskie wirowanie
w Wiedniu walcowanie
wszystko wyjątkowe
wrzosowo wrześniowe

wątpliwe wytchnienie
w wersety wrobienie
w większości wyśnione
wykłute wrzecionem

wiekopomne wieści
wykończone wreszcie
wierszyk wymęczony
wybrzmiał wielotonem

Podlaska Redakcja Seniora Białystok