Co może wyjść z zestawienia przypadkowych wyrazów. Podlaska Redakcja Seniora znów kreatywnie działała z jedenastoma, wymyślonymi na gorąco słowami: Triceratops (rodzaj dinozaura), sufrażystka, apaszka, konkurs, serotonina, smalec, sombrero, tancerka, kompot, wspomnienie, wysublimowany. Zapraszamy do lektury.

Wiersz Jolanty Marii Dzienis
Senne majaki

Sen

Triceratops zionie z pyska
Kompot pije sufrażystka
Wspomnień snuje sto bez mała
Gdy w konkursie startowała

W lustro bez ustanku zerka
Taka cudna z niej tancerka
Ma sombrero i apaszkę
No i smalcu pełną blaszkę

Nerwy kryje butna mina
Pomogła serotonina
Pancerz wysublimowany
Co wygoi wszystkie rany!

Tekst Bożenny Krzesak-Muchy
Miłość bezwarunkowa

Album ze zdjęciami

Katarzyna przeglądała album rodzinny ze zdjęciami i pogrążyła się we wspomnieniach.
Z rozrzewnieniem przypominała sobie rozmowy z babcią, którą sąsiedzi ironicznie nazywali sufrażystką, bo jej wysublimowany gust ich denerwował. Uwielbiała kapelusze, a szczególnie typu sombrero. Często przepasywała je kolorowymi apaszkami. Nie spełniło się jej marzenie, by zostać tancerką, może dlatego oglądała wszystkie konkursy taneczne.
Katarzyna przewróciła kolejną stronę albumu. Nagle głos wnuka przywrócił ją do rzeczywistości:
– Babciu! Babciu! Chcę kanapkę z Twoim pysznym smalcem i kompot ze śliwek. I proszę, włącz mi bajkę o triceratopsach.
– Och, jak ten czas szybko płynie. Sama już jestem babcią! – zdecydowanym gestem zamknęła album.
Spojrzała na Michasia z czułością.
-To moje najlepsze źródło seratoniny – pomyślała.

Tekst Marii Heller
Tańcząca sufrażystka

Kobieta tańczy flamenco

Pewna znana sufrażystka postanowiła zostać wysublimowaną tancerką. Zapisała się do szkoły baletowej na lekcje tańca. Okazało się, że na zajęcia tańca latynoamerykańskiego niezbędne są sombrero i apaszka. Kupiła te rzeczy za niewielkie pieniądze w sklepie z używaną odzieżą. Później stwierdzono, że ma nadwagę. Zaczęła więc stosować oryginalną dietę odchudzającą. Jadła tylko pumpernikiel posmarowany smalcem – żeby nie stracić sił i popijała kompot z suszonych owoców. Szybko robiła postępy, więc prowadząca zajęcia zgłosiła sufrażystkę na konkurs tańca latynoamerykańskiego. Sufrażystka była przeszczęśliwa. Czuła jak jej ciało zalewa serotonina. Jednak w nocy przed konkursem, tak się denerwowała występem, że serotonina opuściła jej ciało i gdy tylko zapadała w sen śniły jej się triceratopsy, które goniły ją machając wielkimi pancernymi kołnierzami. Na szczęście zwyciężyła w konkursie. Zdobyła złoty puchar. Długo po tym wydarzeniu towarzyszyły jej tylko miłe wspomnienia.

Teksty Anny Anchimowicz
Konkurs radiowy

Słomkowy kapelusz

Radio AredakA ogłosiło konkurs na najbardziej fascynujące wspomnienia z wakacji. Sufrażystka Zenobia ochoczo zgłosiła swój akces. Pamiętała kompot z wodorostów i smalec z Triceratopsa serwowane na Bali. Smalec z dinozaura nie tylko wspaniale smakował w połączeniu z tostami żytnimi, wypiekanymi przez miejscowych tubylców. Był świetnym kosmetykiem do opalania. Opalenizna po tym specyfiku była lepsza, niż po ropie ściąganej ukradkiem z baków jachtów zacumowanych na nabrzeżu Morza Karaibskiego.

Tancerka Zula usłyszawszy komunikat miejscowego radia, okręciła roznegliżowane ciało jedwabną apaszką i szybko pojechała na hulajnodze do redakcji zgłosić swoją kandydaturę. Serotonina minionych wakacji w Meksyku nie opuszczała jej. Na pamiątkę niezapomnianych chwil pozostał jej nie tylko słomkowy kapelusz sombrero. Wysublimowany styl towarzyszył już jej na co dzień.

Jaki będzie finał konkursu dowiemy się w następnym odcinku audycji. Jak dotąd, są tylko dwie kandydatury. Niestety, do tej pory, żadna z nich nie dostarczyła do redakcji Radia AredakA swoich wspomnień wakacyjnych w formie rękopisu lub maszynopisu.

Spór dinozaura i sufrażystki

Stanęłam przed wyzwaniem. Z pozoru łatwym, a jednak trudnym do wykonania. Z przypadkowych, 11 wyrazów (Triceratops, sufrazystka, apaszka, konkurs, serotonina, smalec, sombrero, tancerka, kompot, wspomnienie, wysublimowany) mam napisać tekst. Nieważne, prozą czy wierszem. Ważne, by miało to sens. Spróbuję zatem.

Dinozaur

Wszystko zaczęło się od Triceratopsa Wacka, który wieki temu został poddany sztucznej hibernacji. Obecnie, kiedy po udanej próbie rozmrożenia, Wacek powrócił do świata żywych, zaczął snuć wspomnienia. Sufrażystka Narcyza swoje trzy grosze wtrąciła i jak zazwyczaj to było, wszystko zagmatwała. Chodziło w tym sporze o to, która epoka była ważniejsza dla ludzkości. Epoka dinozaura – kreda, czy okres przełomu XIX i XX wieku w Polsce, kraju, w którym obecnie żyli oboje. Każdy miał swoje racje. Debata przeniosła się do karczmy Swojskie Żarcie, gdzie przy plackach ziemniaczanych smażonych na smalcu i kompocie z suszu Stefa z Wackiem wysublimowaną rozmowę prowadzili. Niestety, spór dwojga niechcący usłyszała tancerka Tacjanna, która w swojej garderobie właśnie się przebierała. Nie zważając na swój roznegliżowany stan, (a miała na sobie tylko stringi, tiulową apaszkę opasaną wokół piersi i słomkowe sombrero na głowie) , błyskawicznie przysiadła się do dyskutantów. Atmosfera była zagorzała. Nawet ośmioletnia starka, wyrób lokalnego bimbrownika, nie potrafiła ostudzić zapaleńców. W pewnej chwili nieomal doszło do rękoczynów. Widać było, że u obojga spadł poziom serotoniny – mieli zaczerwienioną skórę twarzy i zły humor. Dinozaur już nawet chciał konkurs ogłosić. Był pewien, że jego teoria zwycięży.
Tacjanna w pewnym momencie konsekwentnie dyskusję przerwała.
,,Masz swoje racje, dinusiu Wacku – powiedziała. Wiemy już, że w tym czasie powstały polskie Tatry, pojawiły się pierwsze rośliny okrytonasienne i zaczęły ewaluować pierwsze ssaki. Nie wiesz jednak zapewne o tym, bo w tym czasie spałeś, że w okresie kredy wymarły wszystkie dinozaury. Stefa też ma swoje racje, a ja ją popieram. Czy wiesz, że w 1918 r. kobiety polskie uzyskały prawa wyborcze.?” Wacek nie znalazł silnych argumentów, które by obroniły jego koncepcje. Przyznał rację Tacjannie. Dobry humor jednak nie powrócił. Wiadomość o tym, że wszystkie dinozaury wyginęły pogrążyła go smutkiem. Triceratops Wacek zdał sobie sprawę, że życie spędzi samotnie.

Tekst Wiesławy Szwed
Na sawannie

Afryka – sawanna

Wysublimowane triceratopsy wylegują się na sawannie. Obserwują trwający konkurs. Obok sufrażystka wspomaga tancerkę i zwiewną apaszką przewiązuje jej sombrero. Inne sufrażystki wylewają smalec na arenę. Konkurs trwa. W organizmie obserwujących wydziela się serotonina. Wspominają wcześniejsze konkursy. Triceratopsy wstają i oklaskują zwycięzców. Konkurs kończy się. Kompotem wznoszą toast.

Tekst Steni Romanowicz
Spotkanie

Ludzie w kawiarni

W teatrze podczas antraktu spotkały się sufrażystka Pelagia z tancerką Klementyną. Popijając kawę w teatralnej kawiarni snuły wspomnienia. Znały się od lat, toteż miały bogaty zbiór wspólnych przeżyć podnoszących poziom serotoniny.
Najzabawniejsze, wysublimowane z wielu, było przypomnienie Konkursu przebierańców. Pelagia, przebrana za kowboja w sombrero i apaszce w triceratopsy, podczas poczęstunku poślizgnęła się na kanapce ze smalcem. Wylądowała w wiśniowym kompocie stojącym w dzbanie na stoliku.
Burgundowa fontanna upstrzyła wszystkich zebranych na imprezie.

Tekst Krystyny Cylwik
Wspomnienia z młodości

Sufrażystka Sonia w tęczowej apaszce wybierała się na pokojową manifestację. Myśl o tym wydarzeniu wywołał w niej podwyższony poziom serotoniny. Stała przed lustrem i poprawiała makijaż. Głowę przykryła sombrerem. Super! Oceniła swój wygląd. Przywołała wspomnienie z czasów, gdy była tancerką w rewii dla dzieci. Grała rolę triceratopsa. Wysublimowane poczucie piękna kłóciło się z tą rolą, jednak przystała na to. Konkurs wygrała. Wróciła do rzeczywistości. Przypudrowała nos, który błyszczał jakby posmarowany smalcem, wypiła szklankę kompotu i wyszła z domu.

Tekst Jolanty Wołągiewicz
Petronela

Pewnego szarego, jesiennego wieczora dzielna sufrażystka Petronela przywołała wspomnienia z dzieciństwa, kiedy to jako mała tancerka flamenco, wystrojona w kapelusz w kształcie sombrera i kolorową apaszkę wystartowała w lokalnym konkursie na przebranie karnawałowe. Jej młodszy brat wcielił się w postać tricerotopsa z kryzą ze szczotek ryżowych i twarzą wysmarowaną smalcem dla połysku. Nagrodą była ogromna szklanka kompotu o wysublimowanym smaku malin i wanilii.

Poziom serotoniny Petroneli wzrósł znacznie i sny jak na jawie trwały całą noc.

Tekst Bożeny Bednarek
Cholera

Kolorowa apaszka

Triceratops z cholerą
tańczył z sufrażystką
tancerka w sombrero
wspominała wszystko

Wysublimowane wspomnienia
seratonina podkręca
życie w kompot się zmienia
a smalec je podwędza

Włóż apaszkę kochany
i cholerę pożegnaj
Konkurs tańca wygramy
I złej passie zażegnaj.

zdjęcia z pixabay.com

Podlaska Redakcja Seniora Białystok