foto: pixabay

Tryptyk o Małym Księciu

I.

Dziś Mały Książę zamieniony na pieniądze
i sprzedawany za awanse, konwenanse.
Oszukiwany, wypędzony z naszych dążeń,
w marnym teatrze tak obłudnie odgrywany.

Dziś, złotowłosy, w zbożu szumią tylko kłosy,
a żółte łany siłą wiatru kołysane
już nie śpiewają najrzewniejszych nut tęsknoty,
ani nie niosą tkliwych chwil oczekiwania.

Cudowne dziecko, kto cię zranił tak zdradziecko?
Kto okaleczył? Kto marzenia twe zniweczył?
Kto ci zabronił kochać różę, piękną przecież?
Tak zabijają miłość swą na tej planecie!

Ach, Mały Książę, trzeba jeszcze w gwiazdy spojrzeć,
trzeba odczytać ich wyroki tajemnicze.
Raz jeden jeszcze dać się ponieść sentymentom.
Mój Mały Książę, płakać z tobą dzisiaj będę

II. 

Ta gwiazda nadal tajemnice swe ukrywa
i tym imieniem pragnę ciągle ją nazywać.
Ta sama róża i klosz chroni ją od chłodu,
a baobaby wyrywane są za młodu.

Zachody słońca są tak samo zachodami,
wulkany czyścić trzeba wciąż systematycznie.
Gwiazdy najczęściej łzawe są i zapłakane
i bardzo rzadkie są spotkania z mądrym lisem.

Płochliwej róży nie obronią przecież kolce.
Rozumieć róży nie potrzeba, bo jest kwiatem.
Oczekiwanie na przyjaciół jest owocem
wcześniejszych rozstań. Czym zapełnić to czekanie?

Już wiemy po co trzeba w gwiazdy patrzeć nocą
i że nie wolno nam zaufać swoim oczom,
że przyjaciela nie kupimy za pieniądze.
Dlatego błagam –  wróć na ziemię, Mały Książę! 

III. 

Nie płacz, mój Księciu, i dorośli w bajki wierzą,
chociaż w ogrodach róż bezdusznych tysiąc sadzą.
Te dumne kwiaty są niewarte ich zabiegów,
bo serc nie mają tylko bardzo piękne twarze.

Trudno uwierzyć w piękno pustynnego piasku
dlatego tylko, że gdzieś w sobie studnię kryje.
Lecz gdy odnajdzie się już ją w porannym blasku,
to woda w studni tej zaśpiewa i ożyje.

To, co największe, niewidzialnym pozostaje,
a łez ryzyko ma decyzja oswojenia.
Lecz najważniejsze, by baranek miał kaganiec,
a różę –  z wielu –  umieć wybrać tylko jedną.

Uniesień wielkich w swoim sercu nie zabijać,
czuć i rozumieć, co jest miłość, a co przyjaźń.
Być wiernym temu, kogo się już oswoiło.
Ach, Mały Książę, jak się cieszę, że wróciłeś!

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok