Trzy gile na jesionoklonie

Trzy gile siedzą na jesionoklonie
spowitym w ponowę śniegu
Patrzę na nie zza szyby
z różańcem w dłoniach
szepcząc „Tajemnice radosne” −
jak najciszej by ich nie spłoszyć
archanioł Gabriel zwiastuje
Najświętszej Panience niezwykłą radość
Ona szczęściem niebywałym napełniona
odwiedza ukochaną kuzynkę Elżbietę
Wkrótce rodzi Jezusa przy śpiewie aniołów
w ubogiej stajence na sianku dla zwierząt
ofiarowując Go potem w świątyni Niebu i ludziom
co jedynie spostrzegają prorokini Anna i starzec Symeon
Wreszcie znajduje swego Syna czytającego zwój Księgi
u którego podnóżka tyleż zasłuchanych
i wpatrzonych w Niego z podziwem
choć bez zrozumienia
A gile jak trzy krople krwi na Jego skroni
wciąż tkwią na drzewie przed moim oknem
w znaku krzyża tają mi z zimna dłonie

Augustów, grudzień 2015

Józefa Drozdowska