Apoloniusz Ciołkiewicz
Historia o mleku
Historia mleka raczej przedwieczna,
o czym zaświadczy nam Droga Mleczna.
A nawet, chociaż zapewne nie wiesz,
Muzeum Mleka mają w Grajewie.
Jest mleko krowie, kozie, wielbłądzie,
owcze, z którego góral posiądzie
oscypek, który ceprom podsunie.
(Nazwa chroniona ponoć przez Unię…)
Jest też kobyle mleko dość znane,
w starożytności już używane.
–
Lecz mam niedosyt. I ciągle czuję,
że mi ptasiego mleka brakuje,
chociaż mnie raczej to nie zachwyca,
bo nie pozwala na nie cukrzyca.
Poza tym chciałbym znów być młokosem
i miewać zawsze mleko pod nosem
–
Józefa Drozdowska
Do krowy
Matko miłomleczna
Matko mlekodajna
Kołysząca sny ciepłem aksamitu
Swego pyska
Całuję ślady twoich racic
Prosząc o kroplę mleka
–
1979
Krowy pasące się nad Narwią
(studium pewnej fotografii)
Rzeki nie widać na fotografii
płynie nieco poniżej
i chłodu jej się nie odczuwa
Wystawione na słońce
łagodnie spadające tarasy
ugorów i łąk
wydłużając aż po jej brzeg
cienie krzewów gdzieniegdzie
trzymających się stoków
rysują głębię przestrzeni
Krowom nie wiedzie się tego lata
przeżuwają spieczone trawy
mrówczo pysk przy pysku
z głęboką tęsknotą w oczach
za chłodem i wodą Cóż więcej…
Malowniczość fotografii
ubożeje spętana strachem
przed jeszcze większą suszą
I tylko cichy pomruk
przebiega po kartce
Czy to skradająca się od Piątnicy burza?
Czy krowy zniecierpliwione
oczekiwaniem schyłku upalnego dnia?
–
Do cykorii podróżnika. Warszawa 2011, s. 52
–
Jolanta Maria Dzienis
Mleczna Droga
Idąc po Mlecznej Drodze,
Po kostki w mleku brodzę,
To Byk, który niósł nabiał,
Tak nocą narozrabiał.
–
Gdy chował dzban za progiem,
Baran go tryknął rogiem,
Plackiem u stóp Panien padł
I mleko zalało świat.
–
Wodnik wkurzył się wielce,
Bo oddać Lwu chciał serce.
A tu przygoda taka
Omal nie zdeptał Raka,
–
Wyrwał żądło Skorpiona,
Bliźniętom zwichnął ramiona,
A w chwili nieuwagi
Oderwał szalkę Wagi!
–
Koziorożec podskoczył,
Strzelec zaczął się boczyć,
Ryby ogonem machnęły
I raźno w dal popłynęły.
–
Zbyt wiele nie potrzeba
By zmienić obraz nieba
Bo teraz gwiezdna rzeka
Zawsze jest pełna mleka!
–
Urszula Krajewska-Szeligowska
Mleko – limeryk
Mleko białe daje krowa spod Iławy,
Lecz wolałaby być dawcą czarnej kawy.
Ekscentryczna krówka wie:
Każdy sławę zdobyć chce.
Owa kawa byłaby przyczyną sławy!
–
Barbara Lachowicz
Mleko
Pachniało
I rozlało się jak ocean
Wypłaszczając fale snu
–
Biel i smak,
I pamięć ukojenia głodu
Gdy był wołaniem instynktu
O przetrwanie – krzykiem
Z dna matki – ziemi
Echem
–
Słodka fala sytości i szczęścia
W brzuchu nowego światła
W kołysce cisza i oddech
–
Uśmiech na różowych policzkach
Gdy dziecko śpi
***
Dziś mamy święto mleka
–
Czcić będziemy koktajl mleczny
Mleko słodkie i mleko zsiadłe
Zupę mleczną i śmietanę
–
Nawet masło rozsmaruję
Na kromeczce chleba z ziarnem
Żeby witaminy ADEK
Nie poszły na marne
–
Mleko mamy dzidziuś pije
Stąd ma siłę szybko rośnie
Bo pokarm to boski lepszy niż
Bogactwo gdy zaczynasz życie
–
Skład jest tajemnicą
recepturą świętą która karmi ciebie
Tak że smakuje najlepiej na świecie
Jak szczęście dla dzieci
–
Joanna Pisarska
Święci
Milczeć, powoli stawać się stolicą Pana.
Wojciech Kudyba, Stolica
Słuchać świętych. Nim świt obudzi dzień
grać cicho na flecie. Smakować
chleb na czarnym liściu chrzanu.
Z plecakiem jechać w góry, całą noc
–
stojąc. W upał iść długo bez wody.
Kołysać światło w oczach. Na progach
chat przyjmować słowo, kubek mleka.
Wzywać głośno Ojca z dłonią w dłoni
–
innego, w łańcuchu dłoni dookoła gwiazdy
ogniska. Tej gwiazdy, która nie zniknie
na wysokościach.
–
Irena Słomińska
Esencja ciebie
Ptasie mleczko. Czy mleczko może latać?
Lot zamknięty w bombonierce. Słodycz.
Rozpływa się w ustach. Nadzieje mają
właśnie taki smak.
–
Ptasie mleczko.
Latająca krowa ma pełne wymiona.
Spada w twoje ręce. Boża krówka.
Już tryska mleko.
Doznanie jego smaku jest płynne.
Czy przypomina pierś matki: krynicę
wszystkich doznań?
–
Ptasie mleczko. W otwarte dziobki piskląt
wpada pokarm i ma najpierw tylko jedno
znaczenie.
–
Ptaki, ludzie rosną i mnożą sensy.
Poznają tabliczkę mnożenia.
Świat się rozrasta. Poznają matematykę
wzrostu.
–
Poznają.
–
Ptasie mleczko czy raczej lotna
esencja ciebie?
–
Jadwiga Zgliszewska
Pij mleko, będziesz wielki!
Hasełko już wyświechtane –
hit: „Pij mleko, będziesz wielki!”
dziś do mojej szklanki wpadło
z plastykowej wprost butelki.
–
Inny lekarz wręcz zniechęcał:
„Pij mleko, będziesz kaleką”
– co więc prawdą, a co fałszem?
To zależy już od wieku.
–
Przedszkolakom więc opowiem,
że ich ząbki będą zdrowe
i że będą duże rosły,
gdy wypiją go choć trochę.
–
Teraz dzieci go nie lubią
i ze wstrętem na bok kubek
odsuwają, więc wytrwale
wkładam im do główek nadal.
–
I o kościach, i o włoskach,
a dziewczynkom – o warkoczach.
Chłopcom, że kopanie piłki
to po mleku – bez wysiłku!
–
… sama płynę zaś daleko,
tam płynęło rzeką mleko
– do dzieciństwa granic swego
gdyśmy co dzień pili mleko.
–
Inne było – to jest prawda.
Własna krowa trawę jadła
tę rosnącą za stodołą.
Mama doiła z mozołem.
–
A krasula dobra była,
pełnym wiadrem obdarzyła
smakowało nam bez miary
a więc wąsy z białej piany
–
nosiliśmy bez obawy,
że nam przykrość może sprawić
jakiś mieszczuch na wakacjach…
W piciu mleka – sama racja!
–
Wszystkie kubki metalowe
(te z emalią – znowu modne)
Podstawione wedle kanki
jak paradne filiżanki.
–
A do tego kubka mleka –
pajdka chleba prosto z pieca
bo kolacje inne przecież
nie istniały na wsi w lecie.
–
Czemu tak się pozmieniało,
że ten zdrowy napój biały
nagle przestał nam smakować?
O tym myślą tęgie głowy.
–
Jedno wiem, że słodkie serki
jogurciki i deserki
tylko mamią swoim smakiem,
a wartości – prawie żadnej.
–
Apel do rodziców wielki:
nie kupujcie tych deserków,
lecz budujcie już od dziecka
skłonność do polskiego mleczka.
–
17.07.2014
fot. pixabay.com – pasek z dzbanka, butelki i kubka z mlekiem, rozdzielający wiersze poszczególnych Poetów
–
Podlaska Redakcja Seniora Białystok
–
–