Anna Czartoszewska

ZTANGOWANY ŚWIAT
Kobieta w czerwonej sukience i mężczyzna w szarym garniturze tańczą tango_pixabay.com

Świat się chyba zapomniał,
zamknął oczy i tańczy.
W jakiejś dzikiej ekstazie
ciała płoną muzyką.

W każdym palcu, ramieniu,
łokciu, kolanie biodrze
płynie tango gorące,
płynie zmysłową rzeką.

Świat się chyba zapomniał,
miód na parkiet z nóg spływa,
niebo czeszą snów grzywy,
słońc oddechy się toczą.

Maszerują w źrenicach
iskry szybkie, leniwe.
Posuwiście wnikają
w czerwień rytmicznej nocy.

* Wiersz inspirowany portretami tangowymi z cyklu: ZTANGOWANI Jerzego Dołżyka

Józefa Drozdowska

O tańczącym jeżu
jeż obwąchuje jabłko leżące w zielonej trawie_pixabay.com

W nocy kolce jeża
srebrzą się jak księżyc
a na każdym z nich
jabłuszko się czerwieni

Odsłoń firaneczkę w oknie
to i ty zobaczysz
jak jeż w srebrnym blasku
z jabłuszkami tańczy

W bukszpanowym żywopłocie
żwawo mu przygrywa
rozmarzony kot Maurycy
na swoich wibryssach

Choć niektórzy mówią
włóż to między bajki
w wierszu moim nocą
widzę jeża tańczącego z jabłkiem

Jolanta Maria Dzienis

Tańcząca z pawiem
Paw o ogonie w niebiesko-złoto-zielone oka siedzący na gałęzi_pixabay.com

Przy alejce parkowej, w nefrytowej trawie
Tańczy wdzięcznie panienka menueta z pawiem

On cały w błękitach, z tonami zieleni
Ona różą pąsową swej sukni się mieni

Po ukłonie z gracją dłoń z piórem krzyżują
W figurze zet wytwornie, w rytm metrum, wirują…

Cień chmury całuje cienie pląsających
Złota migotaniem otula ich słońce

Wszystko wokół  wtóruje tej niezwykłej parze
Zuchwale balującej w południowym skwarze

Nim się w głowie zakręci w upojnej godzinie
Trzeba w cieniu przysiąść, czas na odpoczynek…

Taniec stokrotek
Białe stokrotki i żółte mlecze na zielonej łące_pixabay.com

Pod grynszpanowym niebem, w szmaragdowym gaju,
Kiedy świerszcze niespokojnie i namiętnie grają,
Stokrotki w stu odcieniach beztrosko pląsają.

Do wtóru świergolą w przestworzach skowronki,
Pieśnią srebrną zalewając lasy, pola, łąki,
Wprawiając tym w stan drżenia majowe biedronki.

Dumne mlecze skłaniają złote swe czupryny,
Wybierając w tonach kremu i alizaryny,
Pragną tańczyć w objęciach kwiatowej dziewczyny.

Wietrzyk lekki, wiosenny, studzi te zapały,
Pająki tkają subtelne tiule śnieżnobiałe,
Szykując królowej balu koronę wspaniałą.

Tylko słonko wie, która panna ją dostanie,
Wszelkie ich uchybienia puszczając w niepamięć,
Chociaż one pląsają, laury mając za nic…

Krystyna Gudel

Jeszcze z Toba zatańczę
Zarys pary tańczącej w fiołkowej poświacie_pixabay.com

Jeszcze z tobą zatańczę
na drodze, której nie ma.
Świerszcz zagra niczym skrzypek,
stopy ochłodzi ziemia.
Jeszcze się wtulę w ciszę
i zapach twego ciała,
przywłaszczę sny niesforne,
rozpoznać je bym chciała.
Jeszcze zachód od wschodu
oddzielę niedospaniem.
Zatracić się w szaleństwie,
czy nam już zakazane?
Smak miodu, zapach mięty
zatopię w cierpkim winie,
na straty spiszę smutki,
nim dzień kolejny minie.
Jeszcze odnajdę miedze
zarosłe wspomnieniami,
gdzie nasze tajemnice
skradł wiatr, co bywał z nami.
I jeszcze wiersz napiszę,
liryk albo poemat.
Jeszcze z tobą zatańczę
na drodze, której nie ma.

Regina Kantarska-Koper

***
Klucz wiolinowy i nuty na wygiętej w łuk złotej pięciolinii_pixabay.com

moja kochanka – muzyka –
ma poważne spojrzenie
długie szalone włosy
wymyka się z objęć jak niesforny wiatr
tańczy zwiewny taniec
w rytmie motetów i symfonii

zaplątaną w struny
uwięzioną na pięciolinii
pod wiolinowym kluczem
wyzwalam pieszczotą biegłych palców
kocham
niezdolny do przeciwstawienia się
grawitacji uniesień

3/4 XI 1991  

***
Kobieta w białej sukni tańczy na tle światła_pixabay.com

teraz jest czas tańczenia

wirują barwne motyle sukien
połyskliwym blichtrem szczęścia
narkotyczne piruety
na tęczowej tafli nieba

efemerydy nie dotrwały gwiazd

teraz czas rozdzierania

krzykiem rozrywa wszechświat
na otchłań nieba i piekła
schizofrenia serc i języków –

poćwiartowany owoc życia
odgrodzone terytoria mózgu i serca
strzępy marzeń zawieszone w oknach

teraz już tylko czas milczenia

Urszula Krajewska-Szeligowska

Bal
Dziewczynka i chłopiec tańczą na scenie_pixabay.com

Każde życie jest balem, każdy tańczy swój taniec,
Chociaż jeden tancerzem dobrym jest, drugi nie,
Od samego początku hen aż po życia kraniec
Skrzypki łkają, grzmią trąby a dzwonki śmieją się.

W takt muzyki wirują pary przy losu dźwiękach,
Czasem ktoś się potyka, gubi rytm, myli krok,
Czasem lekko powiewa w rytm walczyka sukienka.
Balem kończy się stary, wita się Nowy Rok.

Głośne grzmią fajerwerki, w górę korki szampana
Wystrzeliły i życzeń wokół rozbrzmiewa moc,
A bal trwa, tańczą goście aż do białego rana,
Oby każdy dzień był jak roztańczona ta noc!

Na weselu bal wielki, tańczą młodzi szczęśliwi
Pierwszy taniec, przez życie razem pragną iść już
Tylko tanecznym krokiem. Ono wkrótce ich zdziwi,
 Każe tańczyć w takt wichru, zawieruchy i burz.

I na balu codziennym tańczą jak w kołowrocie
Tango temperamentne, karkołomny  break dance,
Rumba zmysły rozpala, jest harmonia w fokstrocie.
A bal trwa, na nim każdy taniec inny ma  sens.

 

Wiosenny taniec (pantum)
Klucz lecących po różowo-niebieskim niebie ptaków_pixabay.com

Wiosna niedługo już z nami zatańczy!
Ze sznurem gęsi wraca i żurawi,
Oczkiem przylaszczki szafirowej patrzy,
Zimowy marazm każe nam zostawić.

Ze sznurem gęsi wraca i żurawi,
Pląsa z motylem wśród słońca promieni,
Zimowy marazm każe nam zostawić,
Oczy nasyca kolorem nadziei.

Pląsa z motylem wśród słońca promieni
Niby  rusałka pawik czy cytrynek,
Oczy nasyca kolorem nadziei,
Ciepłego deszczu kroplą z góry płynie.

Niby  rusałka pawik czy cytrynek
Muska skrzydełkiem zawilce, kaczeńce,
Ciepłego deszczu strugą z góry płynie,
Wokół mniej chłodu, słońca  coraz więcej.

Muska skrzydełkiem zawilce, kaczeńce,
Oczkiem przylaszczki szafirowej patrzy,
Wokół mniej chłodu, słońca coraz więcej.
Wiosna niedługo już z nami zatańczy!

Barbara Lachowicz

***
Kobieta w czarnej rozwianej sukni tańczy na śniegu_pixabay.com

Tulę się do ciebie
Śnieg do czerwonych dachów
Moje miasto gorące – okna się jarzą
Tańczę wśród spadających gwiazdek

Cisza przemyka się biało
Wiatr kręci piruety karnawału
Ktoś z nosem przy szybie
Na pustych schodach lepkie ślady
Lekko przysypało

Klucz srebrzy się na pięciolinii
Klawisze grają same
Gama po gamie
Coraz wyżej w niebo

Tańczę zapamiętale
Walca z tym panem
Który mi się przyśnił

W ostatnim drgnieniu powiek
Przed świtaniem

Bolero
Kobieta i mężczyzna tańczą bolero na tle zielonej gęstwiny_pixabay.com

W zapomnianym ogrodzie
Muzyka

Dotyka kwiatów
Które dawno wydały nasiona
Zapachów i barw
W cyklu historii splątanych
Na ścieżkach
Pomiędzy ziemią i niebem

Łza spotyka się z wiatrem

Powrót za powrotem
Za każdym razem klucz wiolinowy
Otwiera frazę – nakręca bolero
Z nut i odgłosów
W pierścieniu horyzontu

Popiół spadających gwiazd

Pusto
Jakby tu nic nie było nie przemknęło
Nie przywiązało śladów do zieleni
Do piasku który skrzypi pod stopami

A to myśli grają na fletach nostalgii

Joanna Pisarska

***
Dziewczyna tańczy na plaży_pixabay.com

stopy niezmordowane i wierne
winnam wam wyjaśnienie
za tam i z powrotem
pod górę i w dół
za bieg pod słońce
i spacer w deszczu
za taniec na plaży
i muzykę
na cztery ręce

Nad Bałtykiem II

mój spacer brzegiem morza

taniec bosych stóp
w wilgotnym piasku

szumią sosny klifu
szumią fale

przez chwilę
jest tylko dziś

Bezsenność na cztery ręce
Dziewczyna tańczy w nocy na plaży_pixabay.com

taniec na plaży rozgrzewa stopy
błyszczą oczy wewnętrznym rytmem
świecą na niebie latarnie

wszechświat rozszerza się płynie
kosmiczny piasek
mgławice sypią się pyłem

twoje dłonie silne
mięśnie jak stal ścięgna jak powrozy
wydobędziesz mnie z piachu
choćbym się zapadła
zwiążesz żebym się nie rozsypała

chyba że zgaśniesz
razem ze mną

Jadwiga Zgliszewska

Po występie
Mężczyźni w białych strojach i kobiety w czerwonych spódnicach tańczą i śpiewają_pixabay.com

strojna parada zwiewnych spódniczek
obroty skręty których nie zliczę
wyskoki w górę w dół opadanie
chwytanie dziewczyn motylem w taliach

hołubce dygi figur bez liku
i fruwające aż do sufitu
kolorem falban troczków zapasek
czepków warkoczy wstążek z atłasu

jak chiński wachlarz lub karuzela
koło fortuny jak barw feeria
i furgotanie halek pod spodem
spódnic nadętych jak parasole

tupanie nóżek wdzięczne przegięcia
ukłony wzloty i przyklęknięcia
że aż wiatr w uszach od wirowania
i migot w oczach od ich pląsania

usta jak maki jak chabry oczy
pszeniczno-płowe dziewcząt warkocze
jakby w zbożowym łanie zakwitły
dzisiaj nad Liwcem zawsze nad Wisłą…

całość jak polskie najczystsze piękno
gdy można patrzeć na ich występy
aplauz na stojąc brawa bez końca
Zespół „Mazowsze” właśnie dał koncert…

Jak w tańcu
Kobieta w tiulowej sukni i mężczyzna we fraku tańczą walca_pixabay.com

Ukłonić się najpierw. Ukłony są w cenie!
Nieważne, czy będzie to szczere skinienie,
czy też czołobitne i służalcze dygi –
dziś trudno odróżnić jest takt od intrygi.

A potem już taniec, co zowie się życiem.
Taniec z figurami, pląsany w zachwycie.
Z radością czy bólem (gdy odcisk na pięcie),
jednako szalony, tańczony zawzięcie.

Czy walczyk sunący, czy lekka poleczka:
wywinąć się, schylić, podreptać chwileczkę;
cofnięcie i unik, odwrócenie tyłem.
I w tańcu, i w życiu – niestety – tak bywa.

Wnet marsza zagrają. Ustawia się szereg
ochotnych i kornie gotowych tancerek.
Tancerzy też wielu stojących na baczność,
gdy znika kurtyna i wszyscy nań patrzą.

Choć tango dostojne o sztuczność przyprawia,
zaproszeń do tanga się wszak nie odmawia.
Więc godnie się płynie, choć z potem na czole,
z obawy i troski o… aureole!

Trzęsące się cienie w szalonych obrotach:
przysiady, podskoki, upadki i wzloty.
Ognisty piruet – raz w lewo, raz w prawo…
Więc życie to taniec? To tylko zabawa?

Czas parkiet opuścić, dać chwilę wytchnienia.
Odpoczynek szansą do uświadomienia,
jak pokraczne są te błazeńskie podrygi.
Co życie – nie taniec. Przestańmy je mylić!

fot. pixabay.com – pasek rozdzielający wiersze poszczególnych autorów złożony z czarnych sylwetek w tanecznych pozach na kolorowym tle

Redakcja Podlaskiego Seniora Białystok