Pokolenie, do którego należę, może pełnić różne role. Seniorzy mogą być ochroniarzami, dbać o trwałość rodziny, udzielać wsparcia i pomocy. Czasem pełnią rolę arbitra w sporach między własnymi dziećmi a wnukami, więc są kimś w rodzaju negocjatora. Zamieniają się też w historyków rodziny.

W naszej grupie wiekowej zauważono, dzięki kontaktom z młodszym pokoleniem, mnóstwo pozytywnych efektów fizycznych i psychicznych. Przepraszam za długi wstęp, ale do napisania tego artykułu skłoniło mnie jedno z ostatnich kolegiów portalu. Dodatkowym smaczkiem jest przyjazd wnuków po 3-letniej przerwie covidowej. Kolegium, o którym wspominam, miało wyjątkowych gości. Pomijam naszą redaktorską ekipę, która co tydzień się spotyka, żeby nasze szare komórki wciąż pobudzać do intensywnej pracy. Swoją młodzieńczą obecnością zaszczycili nas Pola, Sylwia, Zuzia i Norbert.
Tematem były relacje międzypokoleniowe: dziadkowie – wnuki. Super pomysłem było utworzenie czterech grup: dwie osoby z długim stażem życiowym na planecie Ziemia plus jedna z zaproszonych młodych osób. Po kwadransie fantastycznej wymiany doświadczeń, dzielenia się swoimi przeżyciami, doświadczeniami, oczekiwaniami, opiniami, każdy członek grupy w sposób skondensowany przedstawił swoje wrażenia. Podsumowując jednym zdaniem takie spotkanie: obie grupy wiekowe doszły do wniosku, że jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni. Nie jest bardzo istotne, czy dziadkowie są zdystansowani, zaangażowani czy towarzyscy. Przyznam się, że należę do tej ostatniej grupy.

W tym momencie przypomniał mi się utwór wykonywany przed laty przez zespół Kombi – „Pokolenie”. Oto symboliczny refren: „Każde pokolenie ma własny czas, Każde pokolenie chce zmienić świat, Każde pokolenie odejdzie w cień, A nasze nie”.
Foto: Eugeniusz Regliński
Eugeniusz Regliński
Podlaska Redakcja Seniora Kolno