Anna Czartoszewska
Ekumenizm
Tak trudno usiąść
do jednego stołu, do jednej uczty
jak jedna rodzina.
–
Nie szukać smaków
moich, twoich, naszych, waszych.
Karmić się prawdą do syta.
–
Nie modlić się po mojemu,
po twojemu, po naszemu, po waszemu.
Modlić się do Boga.
–
Nie uczyć się siebie i od siebie,
lecz uczyć się Chrystusa.
W nim kochać.
–
Wypełniać wolę Bożą,
nie moją, nie twoją, nie naszą, nie waszą.
Rozmawiać w imię Boże.
–
Budować w Chrystusie dialog
na przekór złym czasom,
w jedności i pokorze.
Jolanta Maria Dzienis
Credo
Z podniesionym czołem, z iskrą w szarych oczach
Z piosenką radosną na ustach, na przekór światu
Maszeruję w rytm mocno bijącego serca
Słyszę szum morza i czuję powiew halnego wiatru
Jestem tu i jestem wszędzie, jestem dniem i nocą
Uśmiechy rozdaję jak kwiaty przygodnym przechodniom
Bez skrupułów, bez złego spojrzenia, bez końca…
–
Regina Kantarska-Koper
***
Jezus nie mówi:
z tobą chcę obcować
bo znaczysz więcej
–
tylko ludzie tak dzielą
nie podają ręki niewiernemu
omijają pijanego na chodniku
unikają chromego
zapominają o chorym na szpitalnym łóżku
bo cóż taki
w plątaninie rurek
może dać zdrowemu
pełnemu energii
który podróżuje
śladami Jezusa
od Betlejem do Jerozolimy
–
a Ty Jezu wciąż przytulasz trędowatych
przebaczasz nierządnicy i celnikowi
i nawet bogaczowi dajesz szansę
–
2008
PYTANIA
Każde bowiem drzewo poznaje się po jego owocu,
bo nie zbierają z ciernia fig ani winogron z głogu.
(Łk.6,44)
skąd wzięło się przekonanie
że innym należy się wszystko
a tobie nic?
–
dlaczego matka wybiera sobie
któreś dziecko na ofiarę?
–
czy sprawiedliwa jest
hierarchia w porządku dziobania
i czy miłosierdzie
dotyczy także miejsca
ostatniego?
–
dlaczego błękit ma być lepszy
od czerwieni?
–
czy władyka ziemskiego globu
ma moc i prawo
decydować
co błędne co poprawne
gdzie granica między dobrem a
złem?
–
i jak to się ma
do Prawa Stwórcy?
–
2008
Urszula Krajewska-Szeligowska
Prośba o jedność (sonet-akrostych)
Prosimy od lat tylu, byśmy jedno byli.
Razem iść przecież łatwiej. Czemu chrześcijanie
Osobno kroczą? Czemu, odpowiedz mi, Panie,
Świętości drogi wspólnej się nie nauczyli?
–
Bo Ty, Boże, miłością darzysz równo wszystkich,
A my wciąż tak daleko od siebie, od bliźnich.
O, kiedyż się ta rana podziałów zabliźni?
Jak sprawić, byśmy byli sobie coraz bliżsi?
–
Eden wspólny, przez Ciebie obiecany, mamy.
Do niego wszyscy w ziemskiej zdążamy wędrówce.
Na zjednoczenie tu, na ziemi, też czekamy.
–
Obyśmy, mimo przeszkód, jedność mieli wkrótce,
Świadomi swoich niedoskonałości, błędów
Ćwierćprawd. Niech chrześcijanie wreszcie będą jedno!
–
22.01.2021
Joanna Pisarska
***
Złącz je z sobą jedno z drugim
w jeden kawałek drewna,
tak by w ręku twoim
stanowiły jedną całość. Ez 37,17
Panie mój Troisty
a taki złączony
z ikony świętego mistrza
–
patrzysz na Siebie
i patrzysz na mnie
–
gotów rozmawiać
przy stole Abrahama
gdzie zawsze jest teraz
–
przy stole z desek
Izraela i Judy
–
ze mną podzieloną
i pełną sprzeczności
–
wpatruję się w rysę pod stopami
w rysę między mną a moimi braćmi
między mną a Tobą
–
deski stołu zrastają się
rysa porasta trawą
–
idę nią do krainy
wiecznego teraz
My
wypatrzeni z wysokości Krzyża
pieczętowani ognistym uściskiem Wieczernika
adoptowani w znaku wody
–
jesteśmy jednym Ciałem
z płucami na Wschodzie i Zachodzie
i sercem na Południu
–
w różnorodności liturgii
nieustannie
czerpiemy z Ciebie
Biblia
nad słowem swoim pochylony
z niedoskonałości naszych
nić przędziesz
do czytania
życiem
Irena Słomińska
Powracają ogrody
kiedy cisza wieczorna swym chłodem przenika
kiedy intensywnieją w powietrzu zapachy traw
kiedy ptak usypia zmęczony swoją grą z przestrzenią
powracają ogrody
ogrody dzieciństwa
pierwsza własna grządka pod krzakiem porzeczek
na której rośnie tak mało i pleni się perz
walc Straussa uwikłany w ogrody warzywne
równo sadzone ogrody rodziców
i kwietny klomb w krysztale
–
jak idea uprawy wpisana jest w chaos
jak idea kultury w tym świecie bez znaczeń
porządkuje barwy obrazu
jak śmierć która wycisza nieład i cierpienie
powracają ogrody
–
jest w tobie ta celowość co chroni znaczenie
oddechu snu i ciszy dotyku i Boga
ta strużka krwi dziedzicznej która łączy czasy
przeszły i przyszły i wewnętrzny czas twej równowagi
–
gdy ogród jest uśpiony a cisza oddycha
i niebo złotym piaskiem mości dróg bezdroża
w tę przestrzeń bez cierpienia bez strachu bez winy
idziemy powracając
obudzi nas zorza
Ogień
Kościoły, synagogi, cerkwie, meczety.
Świątynie.
Drzewa, kamienne kręgi… – świątynie.
Domy, cmentarze, ławki w parku są, bywają święte.
Człowiek pierwotny wnosił ogień do swojej pieczary.
Później – jego ideę do swojej jaźni. Tak ją uświęcał.
Struktury sanktuarium i człowieka. Bliźniacze.
–
Dlaczego zburzony został zamysł człowieka
jako świątyni? Dlaczego historia rodzi Herostratesów?
Dlaczego już nic nie jest święte?
–
Patetyczne pytanie. Naiwne.
Jak każde zwierzę, człowiek walczy o swój byt.
Powtarzam prawdy
oczywiste.
Lecz jeśli życie wciąż ewoluuje, istnieje też ewolucja
człowieka jako ognia.
–
Człowieka, co ociepli życie.
Leonarda Szubzda
Pielgrzymowanie
Współtowarzyszom podróży
do Tykocina – Supraśla – Kruszynian – Podlipek
w dniu 26 kwietnia 2008
pod rozsłonecznioną kopułą nieba
w zachwycie pierwszej zieleni
głoszonej przez ptaki
powiodły nas
przydrożne krzyże półksiężyce gwiazda Dawida
przez cztery religie
do czterech świątyń
do jednego Boga
–
w tykocińskiej synagodze
powitał nas
zastygły w ścianach lament
niewinnie rozstrzelanych
w łopuchowskim lesie
–
święci z supraskich ikon
i gregoriańskie śpiewy sprawiły
że było bliżej nieba
–
księżyc i gwiazdy w meczecie
jedyni świadkowie narodzin Proroka
otuliły nas światłem
od wieków tym samym
nad wspólną Ziemią
–
w drewnianym kościółku
na końcu świata
gdzie anioły mówią dobranoc
ksiądz Bronisław pełen ufności
w sens służenia
błogosławił także naszym drogom
–
i błogosławiły nam cienie zmarłych
na świętej ziemi cmentarzy
któż od nich lepiej wie
że stanowimy jedno
dzieli nas tylko czas
–
wszystkie drogi prowadziły nas do Ciebie Panie
do naszych sumień i pamięci
że jesteśmy tylko pielgrzymami
–
dałeś nam wszystkim jednako
łąki wodę las i powietrze
i zamiast panoszącego się zła – dałeś Dobro
i ono jest w każdym Człowieku
od prapoczątku świata
Regina Świtoń
Do Jana Pawła II
Noc szelestem gwiazd sen rozmywa, a ja piszę do Ciebie
list podszyty muzyką ciszy.
Pukam sercem do bram, aby obudzić anioła wspomnień.
On moją przesyłkę przekaże, poprowadzi w pejzaż
zasiany Tobą.
Posiadłeś niebiańskie krainy, a ja wytężam umysł.
Nie potrafię przekroczyć granic fizykalności.
W nieogarniętej przestrzeni, gdzie wszystko wokół Pana,
masz nowy dom zbudowany świętością.
Wiem, jak wiele możesz w trudnych sprawach, dlatego
pełna ufności ośmielam się Ciebie prosić o powstrzymanie
pandemii koronawirusa, o nadzieję dla tych, którym
kruszy się życie.
Na audiencji u Boga błagaj, aby blaskiem miłosierdzia
przeniknął glob ogarnięty mrokami lęku.
***
lampion nocy zawisł na apsydzie nieba
srebrnym potokiem obmywa ołtarze ciszy
w sacrum przestworzy wpatrzona
ogarniam niepojętność
—
łan bezkresów zasiany gwiazdami
przyciąga obietnicą
–
po drugiej stronie każdy ma swoją
daleką podróż
–
czy uwikłana w zachwyty nie zbłądzę
pośród nieskończoności?
–
Mistrzu a kiedy będzie trzeba
okruch skrzydeł anioła mi podaj
niechaj ścieżkę do Ciebie rozjaśni
–
pozwól na kęs obiecanej krainy
tej piękniejszej od najpiękniejszej
z baśni
–
Cytat: ks. Jan Twardowski
Święty Charbel
Eremita habbis z eremu w Annaya,
niczym cedr na górach Libanu,
dorastał do pełni zjednoczenia z Panem.
A gdy przekroczył gwiezdne progi
asceta, pustelnik ubogi, Gloria Patri
rozbrzmiała anielskim chorałem.
–
Mnich maronita, w blaskach chwały,
łany pokornych obsypał rosa cudów.
–
Święty bez granic, z życiem jak lilia,
wiedzą czystych sercem wskazywał na Miłość.
Pięknością zranił siostrę, brata.
–
Charbel Makhlouf – klejnot na niwie kościoła –
całopalna ofiara o ubłaganie miłosierdzia
dla świata.–
Cytaty: Patrizia Cattaneo Św. Charbel mnich cudotwórca
foto: pixabay.com