Wybierzmy się do miejsc, gdzie kwitną a potem dojrzewają cytryny, gdzie złocą się pomarańcze, gdzie jak okiem sięgnąć na stromych wzgórzach rosną stuletnie drzewa oliwkowe dając owoce i cień.
Przenieśmy się na Sycylię, wyspę, na której przez tysiące lat krzyżowały się cywilizacje Azji, Afryki, Europy.

Nie będzie to pełny i obiektywny opis Sycylii. To wydaje się niemożliwe. I nie jest to moją intencją.
Wiem też, iż podobnie jak ja, każdy, kto był na Sycylii nosi w sobie własny jej obraz.

***

Włochy zawsze wabiły przybyszów. Pozostały takim krajem do dziś. Opiewano je w wierszach, poematach, powieściach.
Podziwiano sztukę włoskiego średniowiecza, renesansu i baroku, dzieła Perugino, Michała Anioła, Leonardo da Vinci, Caravagio, Penturicchio, Bronzino… Nie sposób wymienić tu nawet części najważniejszych twórców, którzy ciesząc się mecenatem papieży czy tez władców miast- państw, dawali świadectwo ich wielkości, bogactwa i niewątpliwie, także prawdziwego umiłowania sztuki.
We Włoszech, podobnie jak w innych krajach Europy zachowały się zabytki sztuki etruskiej i rzymskiej. Stanowiły i stanowią żywy przedmiot zainteresowań. i świadczą o bogatej przeszłości. O Włoszech można mówić i pisać nieskończenie…

***

Ale Sycylia? Długo nie stanowiła ona przedmiotu zainteresowań turystów.
Nawet i teraz, kiedy miliony zwiedzających każdego roku podróżują do Włoch, Sycylia nie często bywa celem ich podróży.
Stereotypy z pewnością odgrywają tu niemała rolę. ,,Wysuszona ziemia, bieda i mafia”. Taki obraz funkcjonuje najszerzej.
,,Jedziecie na Sycylię”? pytano nas przed wyjazdem. ,,Nie boicie się mafii”? pytali niby to żartobliwie. ,,A co tam właściwie jest ciekawego do zobaczenia”? dodawali na koniec.
Co kogo może obchodzić kraj, który kojarzy się wyłącznie z sycylijską mafią? 
Sycylia jest niewiarygodna, powiada jeden z bohaterów powieści Leonarda Sciascii. Towarzystwo parmeńskie prosi jednego z gości o opowieść o Sycylii. Co o niej wiedzą? Może tylko to, że ,,mężczyźni są zazdrośni i załatwiają swoje porachunki nożami”.
.-
O braku zainteresowania Sycylią pisał znawca Włoch, poeta i powieściopisarz, Jarosław Iwaszkiewicz. ,,Pamiętam, że kiedyś bezpośrednio z Sycylii pojechałem do Mediolanu. Wraz z tłumaczką poszedłem na wielkie przyjęcie do mediolańskiego wydawcy.
I tam jedna z pań zapytała ,,Wraca pan z Sycylii? A cóż Pan tam porabiał”?
Podróże na Sycylię ,,dziką” i ,,nieznaną” uznawano za dziwactwo.
Dzisiaj się to nieco zmieniło. Jednakże podział istnieje nadal.
Trzeba pamiętać też, iż nie należy nazywać Sycylijczyka Włochem i vice versa. Obaj byliby śmiertelnie urażeni.

***

W naszym wrocławskim domu na jednej z półek biblioteczki stał przewodnik po Sycylii. Książeczka, z trudem zdobyta, była cennym nabytkiem.
Ale pragnienie zobaczenia Sycylii było przez długie lata marzeniem niespełnionym.
Czytaliśmy o niej. Fascynowała nas nieopisanie bogata historia wyspy.
Jedne plemiona zastępowały drugie. Kultury nawarstwiały się. Jedne cywilizacje padały a na ich miejsce rodziły się inne. Sycylia ma długą, bogatą historię i kulturę znacznie starszą niż kultura Włoch, od których oddziela ją wąska Cieśnina Mesyńska.
Około kilkunastu tysięcy lat temu wyspę zamieszkiwali Sykanowie, Sykulowie i Elymowie – plemiona, których historia jest tak odległa, iż wydaje się nieprawdziwa. Fenicjanie, którzy zaczęli wyspę kolonizować w XI wieku przed Chrystusem, są już nam lepiej znani. Założyli miasto Panormus, dzisiejsze Palermo. Fenicjanie pozostawili swe ślady na wyspie, a od VIII wieku p.n.e. zaczęła się kolonizacja grecka. Hellenowie założyli Syrakuzy, Katanię i Mesynę. Syrakuzy stały się jednym z najważniejszych miast starożytnego świata. Niestety przyszedł też kres tej świetności. Do upadku przyczyniły się wojny kartagińsko- greckie trwające blisko sto lat.
,,Gdzie dwu się bije tam trzeci korzysta”. Rzym po stoczeniu kilku zwycięskich wojen punickich odparł Kartagińczyków a Sycylię uczynił kolejną swą prowincją. Żyzne ziemie sycylijskie dawały bogate plony. Sycylia stała się spichlerzem Rzymu. Sycylijczycy wielokrotnie zrywali się do walki o niepodległość, ale ich powstania brutalnie były tłumione. Nawet największe imperia upadają. Imperium rzymskie spotkał ten sam los. Zwycięskie plemiona Wandali, które wcześniej opanowały Afrykę Północną, zalały Sycylię. Po nich przyszli Ostrogoci, na czas jakiś stała się częścią Bizancjum a w IX wieku naszej ery przyszli Arabowie i pozostali tu przez dwa stulecia. Zwycięzcy Normanowie wyparli Arabów. Roger II został pierwszym królem Sycylii. W XII wieku władcą Sycylii został Henryk VI cesarz niemiecki, potem Fryderyk II. Potem byli Andegawenowie, potem dynastia z Aragonii a w połowie XV wieku nastąpiło zjednoczenie Sycylii z Neapolem. W pierwszej połowie XIX wieku południowe Włochy i Sycylia stworzyły Królestwo Obojga Sycylii.
Kiedy zwycięski Giuseppe Garibaldi opanował wyspę, ta wraz z Sardynią weszła do zjednoczonych Włoch. Kolejnym ważnym dla wyspy okresem były rządy Mussoliniego. Pamiętam, iż nasza przewodniczka, młoda i urocza Sycylijka, Anna Spadola, mówiła o rządach Mussoliniego z sympatią. ,,Ograniczył wpływy mafii, wprowadził powszechne nauczanie, podzielił między biednych rozległe latyfundia. I tym zdobył sobie popularność wśród sycylijczyków”.
Wspomniała też o tym iż Mussolini wypędził Żydów z Sycylii.
Opowiedziała o tym więcej podczas zwiedzania Castelmolo.
Po wojnie mafia wróciła znowu do sił i dopiero pod koniec 1998 roku na skutek zdecydowanych działań rządu osłabiono jej wpływy.

* * *

Z Sorrento do Villa San Giovanni, jechaliśmy autobusem. Raz po raz wjeżdżaliśmy do tunelu; jak odnotował mój mąż, na naszej 440 kilometrowej trasie wiodącej do cieśniny Messyńskiej, w tunelach przejechaliśmy 83 kilometry. Poza tunelami pędząc po dobrze utrzymanej autostradzie, mijaliśmy góry gęsto porośnięte krzewami o bujnych żółtych kwiatach, małe miasteczka z domami przycupniętymi u podnóży góry lub zawieszonych na jej zboczach jak ptasie gniazda. Przejeżdżaliśmy obok miasta Polli doszczętnie zniszczonego przez trzęsienie ziemi w 1980 roku. Zachował się tam tylko kościół, ale na krótko. Czas jakiś potem zawalił się. Stało się to w niedzielę podczas niedzielnego nabożeństwa. Pod gruzami zginęło 100 osób.
Na naszej trasie pojawiło się Sibari, znane w starożytności jako miasto dobrobytu a więc i uciech wszelkich. Otoczone urodzajnymi glebami, nazwane ziemia ,,miodem i mlekiem płynąca” dało początek nazwie ,,sybaryta”. Po paru godzinach podróży dotarliśmy do przystani. Podróż promem, jak wynika z notatek mojego męża, trwała zaledwie 20 minut.
Nad nami był nieskazitelny błękit nieba, pod nami i wokół nas szafirowe wody zatoki Messyńskiej a przed nami zarys wyspy. To Sycylia, nasza od dawna wymarzona wyspa.

Ryszarda L. Pelc

________________________________
Ryszarda Lidia Pelc
 ukończyła studia polonistyczne we Wrocławiu. W 1985 roku, wraz mężem, wyjechała do USA i zamieszkała w stanie Michigan. Podjęła współpracę z licznymi polskojęzycznymi pismami m.in. w USA, Kanadzie, Szwajcarii, Japonii i Polsce. Publikowała też na licznych stronach internetowych. Od 1989 roku zajęła się twórczością poetycką (w języku angielskim), uzyskując dwukrotnie „Golden Poet Award”. Jej wiersze opublikowano w jedenastu antologiach współczesnej poezji amerykańskiej.