Józefa Drozdowska

Rozmowa
bocian kroczy po żółtej łące_fot. Józefa Drozdowska

− Napisz mi serce

− A więc napiszę ci łabędzia
jego długą szyję
i świst skrzydeł

− Napisz mi pamięć

− A więc napiszę ci bociana
czerwone nogi jak iskry
w białej mgle wieczoru

Napiszę ci jeszcze srokę
jej fałszujące skrzypce w dziobie
napiszę ci dzięcioła
jak puka w drzewa o świcie
napiszę ci wreszcie gołębia

− A kiedy mi ciszę napiszesz?

* Rozmowy z Izabelką. Suwałki 1996 oraz Marcinkowa bajka. Białystok 2019

Przednocna impresja z dzieciństwa
w gnieździe na słupie siedzą trzy bociany_fot. Józefa Drozdowska

W przedwieczornej rosie
goniąc cię po łące
z kaczeńcami
w garści
poślizgnęłam się
na kępce
trawy
Brodząc w niej
zaciekawiłeś się
rozsypaną
złocistością
Uchwyciwszy kwiat
dziobem
wzbiłeś się w górę
zostawiając mi
w oczach
czerwień swoich nóg
Ja biegnąc
a ty frunąc
spotykamy się
na podwórzu
Ty na dachu stodoły
zwiastujesz klekotem
spokojną
noc
Ja pod jej wierzejami
zadziwiona
złotym kaczeńcem
opuszczającym się
w rozwarte me
dłonie
śnię
Na granatowiejącym
niebie wschodzą
gwiazdy

Augustów, maj 2023

Jolanta Maria Dzienis

A ta moja ziemia…
na tle żółtych nawłoci kroczy bocian_pixabay.com

Po ziemi podlaskiej trzeba chodzić boso
Dłońmi muskać chmury wplątane we włosy
Łowić woń powietrza  w nozdrza rozszerzone
Pieśni rzewne śpiewać z miłości zrodzone

Nad podlaską ziemią marzenia szybują
Razem z motylami baśń o życiu snując
Z pszczołami zbierają pyłek pracowicie
Z maków rozsypanych w chlebodajnym życie

Na ziemi podlaskiej szumią bujne puszcze
I rwące strumienie niepokornie pluszczą
Na łąkach złociście plenią się nawłocie
Wśród których żab szuka laskonogi bociek

I tę moją ziemię obdarzyłam szczerze
Uczuciem, jakiego nie potrafię zmierzyć
Za nią dzięki składam w modlitwach do Boga
Wszędzie, gdzie mnie wiedzie życia kręta droga

Urszula Krajewska-Szeligowska

O panu bocianie w samo Zwiastowanie
bocian kroczy wśród drzew_pixabay.com

Już od dni kilku ciebie wyglądałam
I właśnie dzisiaj, w samo Zwiastowanie,
Na łące przy Jabłonce cię ujrzałam,
Panie bocianie.

Spacerowałeś dostojnie, witając
Te same pola i drzewa znajome.
One na ciebie od dawna czekają,
Są twoim domem.

A potem usłyszałam łopot skrzydeł,
Ty szybowałeś nad łąką, nad rzeką,
Nad drogą wiejską – ale ty przebyłeś
Drogę daleką.

Wreszcie usiadłeś na gnieździe. W sierpniową
Porę stąd smutny w podróż wyruszyłeś,
Teraz tu spędzisz z panią bocianową
Miesiące miłe.

Kiedy tu jesteś, to znak, że przed nami
Wiosna w zieleni i kwiatach skąpana,
Bo ona leci z południa skrzydłami
Pana bociana.

Na chwilę przed odlotem
bocian z rozpostartymi skrzydłami_pixabay.com

Przyfrunął z łąk rano i stał nieruchomo
jak posąg
i słuchał melodii sierpniowych, co biegły
wraz z rosą

i patrzył na znany krajobraz z wysokiej
stodoły.
Już sierpień się kończy i dzieci wnet pójdą
do szkoły,

a idąc nie będą po drodze widziały
bociana,
odfrunie, nim jesień nadejdzie w mgłach sinych
skąpana.

Czas na mnie – pomyślał. Lecz piórka mam brudne,
nie mogę
z brudnymi w świat lecieć. Wyczyszczę je jeszcze,
i w drogę!

I piórka wyczyścił, i zaczął z przejęciem
klekotać.
Za łąką, za polem wstrząsnęła nim nagła
tęsknota.

Żal wszystko zostawić, lecz inne bociany
wzywają,
usłyszał je z dala. Już się na sejmikach
zbierają.

Rozpostarł szeroko swe skrzydła bocianie
do lotu,
a na Bartłomieja na pewno nie będzie
już go tu.

Bernadyna Łuczaj

Nie poddawaj się!
bocian z rozpostartymi skrzydłami patrzy na figurkę ceramicznej żaby_pixabay.com

Żabko – się nie poddawaj.
Nie popadaj w beznadzieję.
Zawsze da się coś zmienić.
Ktoś daleko miłość sieje.

To nieprawda, że przepadłaś.
Że już koniec, rady nie ma.
Gdy już trudna sytuacja.
Możesz jeszcze to wytrzymać.

Masz rezerwy – o nich nie wiesz.
Chwila choćby bardzo ciężka
Lecz do końca miej nadzieję.
Wyjście możesz znaleźć teraz.

Jeśli wiarę w sercu nosisz,
gdy cię bocian połknąć zechce.
Chwyć za gardło śmiało wroga.
To wypluje cię choć nie chce.

Postępuj odważnie w każdej sytuacji.
Nawet gdybyś musiała
działać w desperacji!
Pamiętaj! Nie poddaj się!

Joanna Pisarska

Bociany
dwa bociany siedzą w gnieździe_pixabay.com

już przyleciały

stanęły na gnieździe
rozejrzały się
po zieleniejących pastwiskach
i zagajnikach

ogarnęły swoje posłanie
arenę działań jednego sezonu
przestrzeń troski
o nowe pokolenie

miejsce zawierzenia
postawienia wszystkiego na jedną kartę
przyczółek obrony
tego co najważniejsze

dawania codziennego świadectwa
że warto

Andrzej Wróblewski

PRZYBYSZ
bocian w locie na tle błękitu nieba_pixabay.com

Spojrzałem w okno.
Marcowe niebo zajaśniało
Wiosennymi odcieniami błękitu.

Na ich tle pojawił się on.
Corocznie przybywający
Z długich lotów sterowanych wiatrem.

Zakodowane w pamięci
Drogi powrotu kierują go
Bezbłędnie w to samo miejsce.

Małe porządki w starym gnieździe
I może zaczynać nowy pobyt do
Sierpniowych sejmików przed kolejnym odlotem.

DRŻYJCIE!
bocian ze zdobyczą w dziobie_pixabay.com

Drżyjcie żaby w śpiących stawach
I wyciszcie swe kumkanie,
By nie znaleźć się w potrawach
Spożywanych na śniadanie.

Biały bocian długonogi
Tylko czeka na ten moment,
Aby spożyć mu tak drogi
Przysmak z waszych ciał zielonych.

Gdy więc nagle, jak cień, w oczach
Dziób czerwony się pojawi,
Kryjcie w gęstych się zaroślach
Nim was sok bociani strawi.

Przeczekajcie, skulcie nogi,
Zastygnijcie w zbawczej ciszy,
Może wtedy bocian wrogi
Pójdzie dalej szukać myszy.

Jadwiga Zgliszewska

Już przyleciały
bocian brodzi po łące_pixabay.com

Dziś zobaczyłam bociany
po raz pierwszy w tym roku
w kilku miejscach naraz
choć tylko z okien samochodu

jeden brodził
po błotnistym terenie
inne w gniazdach uwijały się skrzętnie
wspólnie moszcząc miejsce
na jaj wysiadywanie
oczekiwanie piskląt
na… bocianie szczęście!

widok boćków – „ikon” Podlasia
horyzont mi rozjaśnił
czy primaaprilisowy figiel spłatał?
(jeśli figiel
to miły niezwykle!)

… wszystkie były stojące
jak posągi,
co – według wróżb ludowych
– można nie najlepiej
ale i nie najgorzej sądzić

no ale gdzieżby to ja jeszcze
miałabym lecieć?…

01.04.2011

Niecodzienna wizyta
bocian zagląda do okna_pixabay.com

Serce boleśnie przeszywa
ten ukochany widok
i rwie na strzępy tęsknota
do tego oto…

podwórka rodzinnego
kasztanowca starego
co wciąż odradza się przecież
zielenią i kwiatów wiechą

a na dodatek dzisiaj
bocian tam z rana zawitał!
podszedł do zabudowań
czyżby chciał tu coś pożreć?

żabki są za stodołą
gdzieś w trawach się gramolą
i bardzo się boją bociana!
– czas zmykać proszę pana…

 2 maja 2023

fot. pixabay.com – pasek z bocianami rozdzielający wiersze poszczególnych autorów

Redakcja Podlaskiego Seniora Białystok