To kolegium redakcyjne zaskoczyło mnie

Teraz my, koleżanki i koledzy z redakcji, siedzimy wokół stołu. Słuchamy się wzajemnie, piszemy, a nawet spieramy. Dlaczego się nie nudzimy?

Wiadomo że szefowa zawsze wymyśli nowy, niestandardowy temat. Przy okazji pomyślimy, czy słowa, ilość i liczba, znaczą to samo? Warto na to zwrócić uwagę, szczególnie wtedy, gdy poprawnie chcemy napisać artykuł na stronę podlaskisenior.pl. Niepotrzebnie tkwimy w starych przyzwyczajeniach. Właśnie teraz wszyscy skupieni, pochyleni nad kartkami, piszemy. Gdyby nie nasza wiedza, erudycja i doświadczenie, nie byłoby naszych artykułów.
Na koniec śpieszę donieść, że udział w kolegium redakcyjnym, to moja nowa przygoda jako seniorki.

Wiesława Szwed

∗∗∗

To trzeba zmieniać

Teraz wielu z nas używa słów powszechnie uznawanych za modne.

Nie wiadomo dlaczego stały się one tak powszechne i powtarzane przez osoby, uznawane za opiniotwórcze. Przy okazji należy wspomnieć, że najczęściej są to słowa obco brzmiące. Warto zastanowić się, dlaczego zaczęto używać tych obcych a nie polskich słów, mimo że w języku polskim maja one bogatą gamę odpowiedników, np.: wygooglować – wyszukać w Internecie, lajkować – polubić post, team – zespół. Niepotrzebnie zaśmiecamy także nasz język nowomową, powtarzając bezrefleksyjnie wypowiedzi propagandystów oraz dziennikarzy niektórych mediów, których zadaniem jest manipulowanie opinią publiczną. Właśnie dlatego troską osób piszących i wypowiadających się publicznie powinno być dbanie o prawidłowy rozwój języka ojczystego. Gdyby wszyscy popularyzowali polskie słownictwo do opisywania nowych zjawisk i pojęć związanych między innymi z postępem technologicznym, wzbogacilibyśmy nasz język w sposób naturalny. A na koniec do wszystkich zwolenników słów obcojęzycznych kieruję przesłanie Mikołaja Reja: „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.”

Maria Heller

∗∗∗

To najpiękniejszy czas

Teraz wiosną przyroda rozkwita wachlarzem najpiękniejszych barw. Czaruje zachwycającymi zapachami kwiatów, traw i kwitnących drzew.

Przy okazji majowych świąt, Dzień Matki, imieniny mamy, zrobiłam piękne bukiety z konwalii i bzu, które w tym roku dorodnie rozkwitły w ogródku mojej przyjaciółki. Warto wspomnieć o różnorodności zjawiskowo kolorowego majowego kwiecia. Niepotrzebnie siedzimy w domach, narzekając na trudne czasy, zamiast pójść lub wyjechać na łono przyrody i zachwycać się zielenią młodych roślin, które dają ukojenie i spokój. Właśnie w maju wiosna jest najpiękniejsza, leczy nasze dusze bogactwem kolorowych kwiatów, kolorem i zapachami roślin. Gdybym wiosną nie mogła oglądać budzącej się przyrody i zachwycać się nią każdego dnia, byłoby to nie do zniesienia, po prostu dramat.
Na koniec chcę napisać, że wiosna jest moją ulubienicą i niezmiennie z niecierpliwością czekam na nią każdego roku, bojąc się, że ta może być ostatnią.

Janina Żarnowska

∗∗∗

To było to

Teraz czas na nasze cotygodniowe kolegium redakcyjne. Jest ono, jak zawsze, połączeniem przyjemnego z pożytecznym.

Nie wiadomo jeszcze, czym się dzisiaj zajmiemy, jakie zadanie zaproponuje nam naczelna Bożenka. Przy okazji na pewno przewietrzymy umysły i potrenujemy swoje szare komórki. Warto czynić to regularnie, aby mózg się nie rozleniwił i nie odmówił nam odnawialności konstruktywnych pomysłów.

Niepotrzebnie obawiamy się podejmowania prób nowych wyzwań. Właśnie potwierdzeniem powyższego było dzisiejsze, całkiem proste ćwiczenie. Gdyby nie zaskoczyła mnie nieprzeciętna kreatywność treści przedstawionych przez koleżanki redaktorki, pewnie nie speszyłabym się i nie skrewiła przed zaprezentowaniem swojego osobistego tekstu.

Na koniec, w ramach podsumowania, posypały się wypowiedzi uczestniczek spotkania, poruszające tematy ważkie, odnoszące się do współczesnej problematyki globalnej, boleśnie dotykające kraje naszych sąsiadów, ale również i nas samych.

Jadwiga Zgliszewska

∗∗∗

To była niespodzianka

Teraz będę częściej zaglądała do kufra prababci.

Nie wiadomo, jak długo nie był otwierany. Przy okazji wielkich porządków odkryłam na strychu zakurzony kufer. Warto było do niego zajrzeć, zawierał prawdziwe skarby.
Niepotrzebnie bałam się pajęczyn, które go oplatały i myszy, buszujących na strychu. Właśnie odkryłam duże rodzinne archiwum: pamiętnik, albumy ze zdjęciami, sukienki i biżuterię prababci. Gdyby nie generalny remont domu, pewnie stałby tam zapomniany.
Na koniec smutna refleksja o szybko upływającym czasie. Pamiętajmy o naszych przodkach nie tylko przy takich okazjach jak sprzątanie strychu.

Maria Beręsewicz

∗∗∗

To już ten dzień

Teraz będziemy dla zdrowia chodzić na piechotę. Cena benzyny przekroczyła osiem złotych za litr.

Nie wiadomo dlaczego osiem, ale wiadomo, kto winien – Tusk, Putin i cały wszechświat.

Przy okazji zapominamy o własnych dokonaniach, a w zasadzie o ich braku. Warto zawsze z pokorą spojrzeć na własne zaniechania. Niepotrzebnie szukamy wszędzie, a nie w swoim ogródku. Właśnie ten ogródek wygląda na zaniedbany i dość chaotycznie uprawiany. Gdyby pracować systematycznie, to grządki byłyby bez chwastów, a i zbiory lepsze. Na koniec, może przy tankowaniu człowiek mniej by się pocił.

Michał Różycki

∗∗∗

To ważne

Teraz staramy się rozwiązywać sprawy, związane z uchodźcami z Ukrainy.

Dlaczego nie dziwi nas tak duże zainteresowanie społeczeństwa? Wiadomo, że w akcję pomocową musimy się zaangażować. Przy okazji nagłaśniamy sprawę w mediach. Warto skorzystać z każdej formy pomocy. Niepotrzebnie obawiamy się niepowodzenia.
Właśnie dotarła wiadomość o nowej grupie uchodźców. Gdyby Gmina wspomogła nasze działanie, mielibyśmy większe szanse na realizację naszych zamierzeń.
Na koniec dziękuję wszystkim za zaangażowanie i okazane serce.

Lila Asanowicz

∗∗∗

To tylko pies

Teraz jest już szczęśliwy.

Nie wiadomo, jaki los spotkałby bezdomnego psiaka, przywiązanego w lesie do drzewa, gdyby nie Agnieszka. Przy okazji spaceru po lesie, usłyszała płacz psiego maleństwa. Warto było wybrać się do lasu, by podziwiać przyrodę i uratować psie istnienie. Niepotrzebnie tylko denerwowała się, czy rodzice pozwolą zatrzymać szczeniaka w domu. Gdyby jednak nie pozwolili, poszukałaby domu dla psiej sieroty. Skończyło się jednak tym, że na koniec rozpisano konkurs na imię dla czworonoga, w wyniku którego otrzymał imię Leo.

Krystyna Cylwik

∗∗∗

 

Fot. pixabay.com

Zredagowała: Jolanta Falkowska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok