Członkowie Nauczycielskiego Klubu Turystycznego kilka dni spędzili w Łodzi. I wrócili zafascynowani miastem.

Nauczycielski Klub Turystyczny powstał w 1986. Tworzą go miłośnicy aktywnej turystyki. Początkowo Klub działał pod patronatem PTTK. Z czasem staliśmy się grupą prywatną, która wszystkie sprawy organizacyjne załatwia we własnym zakresie.

Uczestnicy wyprawy w oświetlonej ramce na ul. Piotrkowskiej

Utarł się taki zwyczaj – dwa razy do roku organizowane są dłuższe i dalsze wypady. W ferie zimowe – zazwyczaj bazą staje się wybrane miasto wojewódzkie,  latem – głównie wyprawy w góry, rzadziej nad morze. W ten sposób poznaliśmy najciekawsze zakątki Polski, a także Czech, Słowacji, Ukrainy, Rumunii. Schodziliśmy wszystkie nasze pasma górskie: Bieszczady, Pieniny, Tatry, Beskidy, Sudety. W niektóre miejsca wracaliśmy wielokrotnie.

Przez Klub przewinęło się kilka pokoleń. Najpierw na wyprawy zabieraliśmy swoje dzieci, a później wnuki, bo Klub stał się naszą drugą rodziną. Spotykaliśmy się nie tylko na wspólnych zorganizowanych wyprawach. Często umawialiśmy się spontanicznie, na hasło, np. w weekend spacer do lasu, wyjazd samochodami do Białowieży, Tykocina, nad Biebrzę … itd. Uczestniczyliśmy też w rodzinnych uroczystościach,  spotykaliśmy się z okazji ślubów, narodzin,  a z upływem czasu, niestety, także pogrzebów. Trzy lata temu pożegnaliśmy naszą kierowniczkę, Alę Kaczorowską, która przez ponad 30 lat nam matkowała, biorąc na siebie cały trud organizacyjny. Bez Ali nie jest nam łatwo. Ale właśnie przez pamięć Jej wysiłku i zaangażowania w sprawy Klubu, staramy się, by funkcjonował dalej.

Zabawny mural Artura Rubinsteina

W tym roku na zimową wyprawę wybraliśmy Łódź. Wyjazd był bardzo udany i bardzo aktywny. Wychodziliśmy ze schroniska o 10.00 i wracaliśmy wieczorem. Przy tym prawie nie korzystaliśmy z komunikacji miejskiej, więc nogi trochę odczuły tę wyprawę. Mnie Łódź zafascynowała. To miasto pełne kontrastów, piękno i brzydota obok siebie, a jednocześnie wyczuwalna energia i dynamika. A poznaliśmy tylko kilka punktów miasta, o którym mówi się „polski Manchester”. W szczytowym okresie rozwoju , na początku XX wieku, działało tu blisko 600 zakładów przemysłowych. Nic dziwnego, że Tuwim zwał ówczesną Łódź „kominogrodem”. Obecnie produkcji włókienniczej w Łodzi już nie ma, ale w krajobrazie miasta pozostało jeszcze wiele potężnych obiektów fabrycznych. Część z nich została zrewitalizowana i pełni zupełnie inne funkcje – mieszczą się w nich lofty, hotele, biura, sklepy, a także instytucje kulturalne.

Oto kilka migawek z naszej wizyty w tym niepowtarzalnym mieście.

Ulica Piotrkowska 

– najdłuższy polski deptak (ponad 4 km). My przeszliśmy ją wielokrotnie. Zimą tu spokojnie, ale wyobrażaliśmy sobie, co dzieje się letnią porą, gdy wzdłuż całej ulicy funkcjonują ogródki i wędrują turyści. Spacerując po Piotrkowskiej trzeba zarówno zadzierać głowę do góry, jak też spoglądać pod nogi. Fasady odnowionych kamienic  uginają się od ciekawych detali architektonicznych – kariatyd, płaskorzeźb, wykuszy. A pod nogami – Aleja Gwiazd, nawiązująca do filmowego dziedzictwa Łodzi – pas jezdni z żeliwnymi płytkami z imionami i nazwiskami artystów i fundatorów.

Członkowie Nauczycielskiego Klubu Turystycznego przed tablicą Księży Młyn

Jan Sztaudynger humorystycznie podsumował: „Jest Łodzian największą troską, by zmieścić wszystko na Piotrkowską”.

Księży Młyn

największy zabytkowy kompleks fabryczny Łodzi. Powstał  na miejscu dawnej osady młyńskiej, należącej do miejscowego księdza; stąd też wywodzi się jego nazwa. Został stworzony przez Karola Wilhelma Scheiblera, najbogatszego łódzkiego przemysłowca. Było to miasto w mieście. W skład kompleksu wchodzą budynki fabryczne, osiedla mieszkaniowe, rezydencje właścicieli, wille dyrektorskie, szkoła, szpitale, remiza straży pożarnej, gazownia, klub fabryczny, a także ogrody i parki. Duża część budynków została odnowiona i dziś Księży Młyn przyciąga turystów, artystów i fotografów. W byłych przestrzeniach pofabrycznych organizowane są ciekawe wydarzenia kulturalne, festiwale, pokazy mody, a dawne wille i pałace są  siedzibą  muzeów.

Manufaktura

zyskała miano centralnego punktu miasta i jest obecnie jego wizytówką, porównywalną do ulicy Piotrkowskiej. Powstała w miejscu dawnej fabryki włókienniczej i jest dowodem, jak można racjonalnie połączyć tradycję i nowoczesność. Obok licznych sklepów znalazło się tu miejsce na ośrodki kultury, takie jak muzea, teatr i kino.

Pałace i rezydencje fabrykantów

–  w Łodzi jest ich wiele. My zwiedziliśmy Pałac Poznańskich (zwany „łódzkim Luwrem”) i Willę Herbsta. Pałac jest teraz siedzibą Muzeum Miasta Łodzi. Poza ekspozycją wnętrz pałacowych, zobaczyć można szereg wystaw, które w interesujący sposób, także z wykorzystaniem multimediów, obrazują wielokulturową historię miasta. Muzeum prezentuje też gabinety biograficzne wybitnych osobistości związanych z Łodzią: Karla Dedeciusa, Jana Karskiego, Jerzego Kosińskiego, Artura Rubinsteina, Aleksandra Tansmana, Juliana Tuwima.

Natomiast w rezydencji Herbstów obecnie mieści się oddział Muzeum Sztuki, które jako jeden z nielicznych w Europie ma system umożliwiający samodzielne jego zwiedzanie przez osoby niewidome. W dawnej powozowni znajduje się galeria sztuki dawnej – m.in. obrazy Matejki, Chełmońskiego, Wyspiańskiego, Malczewskiego. Mnie utkwił w pamięci „Portret matki” Henryka Rodakowskiego.

Muzeum Kinematografii

to niezwykłe miejsce, które zainteresuje zarówno dorosłych jak i dzieci. Znajduje się w dawnym pałacu Karola Scheiblera. To jedyne tego rodzaju muzeum w Polsce, które rozpoczęło swoją działalność w roku 1976. I chyba nikt nie jest zdziwiony, że powstało właśnie w Łodzi. Eksponaty są gromadzone w czterech zasadniczych działach: historia kina, technika filmowa, plakat i scenografia oraz animacja. Jednym z najważniejszych eksponatów jest oryginalny i w pełni sprawny fotoplastikon, który zagrał w filmie Vabank – oglądamy jednak „grzeczniejsze” sceny niż te w filmie Machulskiego!

Ostatnie, trzecie piętro to kraina animacji – „pokoiki” znanych bajek (jak z planu filmowego), np. Kubusia Puchatka, Bolka i Lolka. Zaskoczyła nas ekspozycja dotycząca Muminków, bo to przecież nie nasza bajka, ale okazało się, że  serial stworzyli Polacy,  przy pełnej akceptacji autorki Tove Jansson, która odrzuciła propozycję Walta Disneya.

Łódź zagrała w kilkuset filmach i serialach. Wystarczy wymienić nominowaną do Oscara „Ziemię obiecaną”, „W ciemności”, „Seksmisję”,  „Stawkę większą niż życie”, a z nowszych realizacji: oscarową „Idę”, „Powidoki”  Wajdy czy „Komisarza Alexa”.

Poznaliśmy także inne oblicze Łodzi

– związane z wojną i martyrologią ludności żydowskiej, która stanowiła wówczas 1/3 mieszkańców. Niemcy utworzyli tu jedno z największych gett w Europie, które od początku istnienia stanowiło obóz niewolniczej pracy. Z ponad 200 tys. Żydów, którzy przeszli przez łódzkie getto, ocalało zaledwie 5-12 tysięcy (dokładne liczby nie są znane). Warto  wstąpić na Stację Radegast, z której wywożono ludność żydowską do różnych obozów zagłady.  Dziś kolejowy budynek jest miejscem pamięci i oddziałem Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi. Można tu obejrzeć makietę łódzkiego getta, która przedstawia wygląd dzielnicy zamkniętej w 1942. Nieopodal stacji zbudowano Tunel Pamięci, którego zwieńczeniem jest Kolumna Pamięci, z napisem Nie zabijaj w języku niemieckim, hebrajskim i polskim.

Dom przedpogrzebowy na Cmentarzu Żydowskim w Łodzi

Ofiary holokaustu upamiętnia otwarty w 2004 roku Park Ocalałych z ponad 600 „drzewkami pamięci”, posadzonych przez tych, którzy przeżyli Litzmannstadt Ghetto. Ponadto w parku znajduje się wysoki na 8 metrów Kopiec Pamięci z ławeczką-pomnikiem Jana Karskiego, Pomnik Polaków Ratujących Żydów oraz Centrum Dialogu im. Marka Edelmana,  którego misją jest: pamiętać przeszłość, rozumieć współczesność, budować lepszą przyszłość – co czyni poprzez realizację różnych projektów. W Centrum Dialogu jest stała wystawa poświęcona patronowi. Z licznych ważnych wypowiedzi Marka Edelmana, przytoczę jedną: (…) nie chodzi o to, aby iść do celu, chodzi o to, aby iść po słonecznej stronie.

Podczas wyjazdów korzystamy też z dostępnych ofert kulturalnych. W Łodzi mieliśmy trzy wieczory teatralne. W Teatrze Wielkim – jubileuszowy spektakl z okazji 55- lecia placówki. Gratka nie lada. Obejrzeliśmy fragmenty czterech oper w wersji koncertowej: Carmen, Kniaź Igor, Halka, Straszny Dwór. A w  Teatrze im. Stefana Jaracza – koncert pieśni żydowskich w ramach Dni Pamięci oraz spektakl „Bracia Karamazow” na podstawie powieści Fiodora Dostojewskiego.

I jeszcze jedno spostrzeżenie. Wędrując ulicami nie sposób nie zauważyć, że Łódź to także miasto murali. Są one rozsiane dosłownie po całym mieście. Już po powrocie wyczytałam w Internecie, że jest ich ponad 150. A stworzyli je zarówno polscy artyści, jak i zagraniczni. Razem tworzą niezwykłą galerię sztuki plastycznej. Jedne bawią, inne zmuszają do refleksji. Jeden z najstarszych to mural nawiązujący do historii miasta z dryfującą łodzią. „Fantazyjny dom” oglądaliśmy codziennie, zaraz po wyjściu ze schroniska (ul. Legionów 19). Słynny pianista Artur Rubinstein zawadiacko trzymając się za uszy, wesoło uśmiecha się do przechodniów na ul. Sienkiewicza 18.  A portretowi Janusza Głowackiego (ul. Targowa 39) towarzyszy pytanie I jak tu żyć bez Głowy.

I jeszcze przypomniałam sobie, że Irena Tuwim, siostra autora „Kwiatów polskich”, przełożyła Kubusia Puchatka, a żona Marka Edelmana, Alina Margolis była pierwowzorem Ali z Elementarza Falskiego.

To wszystko buduje niepowtarzalny klimat Łodzi. Może wrócimy tu letnią porą.

*Inspiracją do tytułu artykułu był program telewizyjny „Zakochaj się w Polsce”

Zdjęcia Magda Milska

1/10
Muzeum Kinematografii – rekwizyty do filmu „Kingsajz”
Muzeum Kinematografii – rekwizyty do filmu „Kingsajz”
Ławeczka Juliana Tuwima
Ławeczka Juliana Tuwima
Zabawny mural Artura Rubinsteina
Zabawny mural Artura Rubinsteina
Najstarszy mural z charakterystycznymi elementami Łodzi
Najstarszy mural z charakterystycznymi elementami Łodzi
Muzeum Kinematografii – fotoplastikon
Muzeum Kinematografii – fotoplastikon
Stacja Radegast – oddział Muzeum Tradycji Niepodległościowych
Stacja Radegast – oddział Muzeum Tradycji Niepodległościowych
Dom przedpogrzebowy na Cmentarzu Żydowskim w Łodzi
Dom przedpogrzebowy na Cmentarzu Żydowskim w Łodzi
Księży Młyn – domy robotników fabrycznych
Księży Młyn – domy robotników fabrycznych
Członkowie Nauczycielskiego Klubu Turystycznego przed tablicą Księży Młyn
Członkowie Nauczycielskiego Klubu Turystycznego przed tablicą Księży Młyn
Uczestnicy wyprawy w oświetlonej ramce na ul. Piotrkowskiej
Uczestnicy wyprawy w oświetlonej ramce na ul. Piotrkowskiej

Bożenna Krzesak-Mucha

Podlaska Redakcja Seniora Białystok