Najlepszą drogą do odnalezienia siebie jest zagubienie się w służbie innym – w myśli Mahatma Gandiego odnajduję siebie. Jedną z takich dróg jest wolontariat. Został on dostrzeżony przez ONZ (Organizacja Narodów Zjednoczonych) i od 5 grudnia 1985 roku na całym świecie obchodzony jest dzień wolontariusza. 

pięć połączonych dłoni, fot. pixabay.com

Wolontariat pochodzi od łacińskiego słowa voluntarius co oznacza dobrowolny. Wolontariat jest więc sposobem na aktywność społeczną. Ta aktywność jest dobrowolna, bezpłatna i świadomie realizowana na rzecz innych osób.

Chwila refleksji pojawiła się, gdy wzięłam udział w uroczystości poświęconej właśnie wolontariuszkom i wolontariuszom, otrzymując medal i dyplom za swoje wolontarystyczne zaangażowanie. Poczułam, że jestem zanurzona w służbie innym. Ponieważ od kilku lat biorę udział w tego typu uroczystości, zauważyłam, że nas wolontariuszek i wolontariuszy jest coraz więcej, szczególnie młodzieży i ludzi młodych. Świadczy to o tym, że dobroć, życzliwość i uśmiech są wśród nas. Że jeszcze potrafimy dostrzec ludzi w potrzebie i podarować im cząstkę siebie. Szczególnie ważne to jest w obecnych czasach, kiedy czas poświęcony drugiemu człowiekowi nabiera szczególnego znaczenia.

Śmiało mogę powiedzieć jestem wolontariuszką, chociaż na medalu, który otrzymałam od wiceprezydenta Białegostoku, napisane jest „wolontariusz”. Słowa „jestem wolontariuszką” brzmią dumnie, budzą szacunek i podziw. Ale to nie dla szacunku i podziwu poświęcam swój czas innym. To nie jest też tak, że tylko ja daję coś innym. Bo ja dostaję tyle samo, albo i więcej. Będąc wolontariuszką, robię to co według mnie ma sens. Swój czas poświęcam innym. Oddaję im swoje myśli, zaangażowanie i swój wysiłek.

Jako wolontariuszka zaangażowałam się w projekt 100-lecia kobiet – IKAR (Inkubator Kobiecego Aktywnego Rozwoju). To tu działając z innymi koleżankami przypominamy mieszkankom i mieszkańcom Białegostoku te kobiety, które zapisały się w historii naszego miasta. Udzielam się też dla przedszkolaków, to z myślą o nich grupa seniorek w Stowarzyszeniu Pedagogów i Animatorów KLANZA założyła teatrzyk „Bajkowe Superbabcie”. To tu przedstawiamy dzieciom bajki zakończone morałem czy też przesłaniem.

To w trakcie swojego woluntarystycznego czasu czuję siłę kobiet, ich zapał, zaangażowanie. Wzajemny uśmiech, szacunek i pomoc, kiedy jest taka potrzeba. Wspólny czas to okazja do wymiany doświadczeń i nawiązywania wartościowych relacji. Czas dawania, ale też i brania. Czas chwil szczęśliwych.

Ja odziedziczyłam go z genami od rodziców. Swoją drogę jako wolontariuszka rozpoczęłam już w szkole podstawowej. Będąc przyboczną prowadziłam zbiórki harcerskie dla młodszych dzieci. To im poświęcałam swój czas. W szkole średniej jako młodzieżowy instruktor PCK jeździłam na obozy ucząc się i pokazując jak wygląda udzielanie I pomocy osobom poszkodowanym. Teraz swój czas poświęcam dzieciom – przedszkolakom i seniorom.

W pewnym momencie dostałam szansę od życia, bo zostałam zakwalifikowana do IKAREK – projekt realizowany przez stowarzyszenie 100- lecie kobiet. Poznając Dorotę Ostrożańską i jej zafascynowanie herstorią, z kilkoma innymi koleżankami oczywiście założyłyśmy grupę „znane i nieznane białostoczanki”. To tutaj realizując swoje pasje nie pozwalamy zapomnieć o kobietach, często białostoczankach, które zaistniały w przestrzeni miejskiej Białegostoku.

Wiesława Szwed
Podlaska Redakcja Seniora Białystok