20 lutego 2019 w ramach obchodów 100-lecia Niepodległości Białegostoku odbyła się oficjalna premiera filmu ”Zenek” przygotowanego przez Stowarzyszenie Szukamy Polski, w reżyserii Dariusza Szady-Borzyszkowskiego. Premiera filmu połączona była z pierwszą publiczną prezentacją nowego albumu Ciry „Pocztówki z miasta B cz.2” – zrealizowanego przez Michała Ciruka w ramach stypendium artystycznego Prezydenta Miasta Białegostoku.
Film „Zenek” wyprodukowany przez Jan Oniszczuka – to opowieść o trzynastoletnim białostockim harcerzu Zenku Borowskim, który kochał czytać. Został zastrzelony w 1943 r. przez niemieckiego żandarma podczas próby ratowania polskich książek, zarekwirowanych przez okupanta i przechowywanych w strzeżonym budynku.
W 1943 r. w Białymstoku zamknięte były wszystkie szkoły, nie działały żadne placówki kulturalne. Niemcy nie chcieli udostępniać czytelnikom nawet książek. Setki tomów przeznaczonych do zniszczenia, m.in. z Miejskiej Biblioteki Publicznej, z żydowskiej Biblioteki im. Szolema Alejchema – hitlerowcy zwieźli w jedno miejsce, do gmachu opuszczonego Teatru Żydowskiego Palace – w okolicy dzisiejszej ulicy Kilińskiego.
Wszystkie książki znajdowały się właśnie tam. Chcieliśmy je zdobyć, mieć, czytać. Książka to było nasze marzenie, to był najważniejszy cel w życiu. Ale książek nie było”
– mówił w 2017 r. przyjaciel Zenka w czterominutowym filmie Tomasza Wiśniewskiego. Jerzy Koszewski o pseudonimie „Żorżyk” przyjaźnił się z Zenkiem od 1941 r., kiedy z ulicy Białej przeprowadził się na Sobieskiego. Zbliżyło ich harcerstwo, wycieczki do lasu i nad rzekę.
On miał cechy przywódcze, charyzmę, podlegaliśmy mu. Był bardzo chudy, ale wtedy wszyscy byli chudzi, w końcu żywność była na kartki. Przede wszystkim łączyła nas nienawiść do Niemców. I chęć czytania
– wspominał Jerzy Koszewski.
Tak zrodził się plan. Bo jakim prawem Niemcy zabrali wszystkie książki? Chłopcy postanowili wejść do pilnowanego gmachu i po prostu je sobie wziąć. Przed frontem stał zwykle na warcie strażnik. Ale harcerze sprytnie weszli do budynku od tyłu – po rynnie do okna na pierwszym piętrze. Książki udało im się wynieść kilka razy. Aż w końcu zauważył ich niemiecki wartownik pilnujący nieopodal składu paliw. Strzelił, trafił Zenka prosto w głowę. Był 17 kwietnia 1943 r.
Jerzy Koszewski wspomina, że Zenek w okolicy dzisiejszego skweru za Pałacykiem Ślubów leżał całą noc. Potem trafił do kostnicy. I właśnie w kostnicy, jak opowiadał Wiśniewskiemu – przy zwłokach harcerza spotkali się rodzice Zenka oraz pochodzący ze Śląska niemiecki strażnik, który zastrzelił chłopca. Łamaną polszczyzną przepraszał rodziców; tłumaczył, że strzelił, bo myślał, że to ktoś chce się włamać do składu.
30 minutowy film zawiera dużo archiwalnych materiałów – filmy i fotografie z przedwojennego Białegostoku, materiały z getta oraz dokumenty czasów II wojny światowej. Są też sceny fabularyzowane oraz ujęcia animowane – wszystko zilustrowane oryginalną muzyką Marka Kubika. Film kończy się piosenką Ciry, która była jednocześnie klipem promocyjnym filmu i weszła w skład albumu „Pocztówki z miasta B.”
Jerzy Koszewski był obecny na premierze filmu. Wzruszony dziękował twórcom filmu i przeczytał publiczności swój wiersz dedykowany przyjacielowi z młodych lat – Zenusiowi Borowskiemu.
Koncert Ciry z zespołem okazał się też wyjątkowym, zarówno ze względu na muzykę i wykonanie, jak też teksty piosenek, przypominających dawny Białystok, którego już nie ma. Przy okazji tego niezwykłego wielopokoleniowego spotkaniu, byłą szansa na integrację seniorów, młodzieży, jak też wielbicielu hip-hopu. Pan Jerzy Koszewski, wsłuchany w teksty piosenek Ciry, reagujący żywymi oklaskami po każdym z utworów, na koniec koncertu wstał i bijąc brawa wykrzyknął: „Panowie raperzy, scena do Was należy”.
Koncert Ciry z zespołem okazał się też wyjątkowym, zarówno ze względu na muzykę i wykonanie, jak też teksty piosenek, przypominających dawny Białystok, którego już nie ma. Przy okazji tego niezwykłego wielopokoleniowego spotkaniu, byłą szansa na integrację seniorów, młodzieży, jak też wielbicielu hip-hopu. Pan Jerzy Koszewski, wsłuchany w teksty piosenek Ciry, reagujący żywymi oklaskami po każdym z utworów, na koniec koncertu wstał i bijąc brawa wykrzyknął: „Panowie raperzy, scena do Was należy”.
Przypominamy teledysk Ciry do filmu „Zenek”
Bożena Bednarek
Podlaska Redakcja Seniora