Czy znacie smak pieczonej papryki? Jeśli nie, spróbujcie koniecznie. Jest nieporównywalny z niczym innym. Nieco słodki, wonny, aksamitny, o konsystencji lekkiej galaretki. W tej zupie zwłaszcza jawi się w sposób charakterystyczny i wykwintny. Zupa będzie doskonałą, rozgrzewającą przekąską dla każdego, z wegetarianami włącznie.

Na blasze wyłożonej folią aluminiową leżą cztery strąki upieczonej papryki oraz surowa nieobrana cebula i dwa ząbki czosnku

Zupą z pieczonej papryki zachwyciła się moja siostra, kiedy kilka lat temu odwiedzała córkę w Stanach Zjednoczonych. Magda zaczerpnęła ten przepis ze starej amerykańskiej książki kucharskiej. Kiedy moja bliźniaczka powróciła z USA, zapragnęła zaserwować ów smakołyk rodzinie. Do degustacji ja również zostałam zaproszona. Kremowy specjał zasmakował mi na tyle, że poprosiłam i ja o przepis. Odtąd choć jeden raz w sezonie zabieram się za przygotowanie paprykowej zupy. A znika wcześniej, niżbym tego chciała. Jest naprawdę niesamowita w smaku.

Z tym przepisem wiążą się też pewne ciekawe spostrzeżenia. Otóż Magda przysłała mi własne tłumaczenie tekstu z anglojęzycznej książki. Okazało się ono miejscami… śmieszne. Dlaczego? Częściowo temu, że dziewczyna (po ponad dwudziestu latach na emigracji) zapomniała niektórych polskich słów. Pojawiał się też nagminnie szyk przestawny. Ale też dlatego, że pewne sprzęty nie były znane lub przynajmniej nie były w powszechnym użytku wówczas, gdy wyjeżdżała z kraju. Chodzi konkretnie o blender. I tak według jej tłumaczenia należało „zmielić zupę”. Zaś blender określiła jako „taki mały mikser co się wsadza do garnka”. Udało mi się jednak bez problemu dokonać adaptacji tekstu. A oto i ten przepis.

Składniki:
4 duże czerwone papryki
3 łyżki oleju z oliwek
2 ząbki czosnku (posiekane na drobno)
1 średnia cebula (posiekana na drobno)
1 mała łyżeczka zmielonego kminku
1/4 łyżeczki pokruszonego czerwonego pieprzu
1 litr rosołu lub bulionu (warzywny lub na mięsie, do wyboru)
1/2 szklanki soku pomarańczowego
świeża kolendra do posypania
sól i pieprz do smaku

Sposób wykonania: 

Rozgrzać piekarnik do 215 stopni. Ułożyć papryki zieloną końcówką do dołu i piec przez 45 minut. Kiedy już trochę wystygną, obrać ze skórki, usunąć nasiona i zielone końcówki. W garnku średniej wielkości rozgrzać oliwę, udusić cebulę z czosnkiem, kminkiem i czerwonym pieprzem. Gdy cebula zmięknie, dodać upieczone papryki i rosół. Doprowadzić do wrzenia, a następnie gotować na małym ogniu przez około 20 minut. Na końcu dodać sok pomarańczowy, który przełamie smak, dodając mu jednocześnie niepowtarzalnego aromatu. Gdy zupa przestygnie, zblendowć ją na krem. Doprawić solą i pieprzem, a jeśli ktoś lubi, posypać świeżo posiekaną kolendrą. Zupę można pić z kubka. Smakuje znakomicie z zapiekankami lub chrupiącym chlebkiem czosnkowym lub po prostu z bagietką.

Papryka to świetne źródło witamin. Jej spożywanie pomaga obniżyć ciśnienie krwi, chroni przed chorobami układu krążenia oraz opóźnia proces starzenia się organizmu. Wspiera zdrowie układu kostnego i pozwala zachować nam młodość i zdrowie na dłużej.
Dlatego warto spożywać ją nie tylko na surowo, ale też w rozmaitych daniach pod postacią gotowanej, pieczonej, czy wędzonej. Wyśmienita będzie ta z grilla, jak również faszerowana, w szaszłykach, dodawana jako składnik do leczo, bigosu i wielu innych. Warto wykorzystać ją zwłaszcza wtedy, gdy jest akurat sezon na paprykę i mamy na straganach dużo polskiej, w całkiem przystępnych cenach. Ale bez problemu kupimy ją wszędzie przez cały rok, więc warto spróbować proponowanej tu rozgrzewającej zupy z papryki.

zdjęcia: Jadwiga Zgliszewska

Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok