Życie
Jasnością świtu wita dzień
Oddycha, czuje, żyje
Jak długo jeszcze, któż to wie
Przecież śmiertelni są ludzie
–
Ich losy są jak krople rosy
Na pajęczynie zawieszone,
Które przez chwilę w słońcu lśnią
Prędzej, czy później przez wiatr strącone
–
Dopóki jednak kropelką jesteś na pajęczynie
Wystawiaj ciągle twarz do słońca
Kto wie, może właśnie tych, lśniących diamentowo
Tak szybko wiatr nie strąca.
Nie wypada?
Nie umiera się tak młodo
Nie robi się czegoś takiego światu
Najbliższym, przyjaciołom
Nie wypada
–
Ponadto to nielogiczne
Przecież człowiek się rodzi
Po to, żeby żyć
Zgodnie z prawami przyrody
–
Nie można przecież oznajmić
Tuż po wschodzie słońca,
Że już minął dzień
To wbrew naturze
–
Nie można także stwierdzić
Że było się na wystawnym obiedzie
Jeśli wypiło się tylko aperitif
Albo zjadło przystawkę
–
Ale życie to zupełnie inna historia
Rzadko komu spada na dłoń,
Gwiazda spełniająca życzenia
Zresztą, może nie ma znaczenia
Ile ono trwa, ważne, by była w nim miłość
–
Maria Heller
Podlaska Redakcja Seniora Białystok
Related posts
1 Comment
Comments are closed.
Pani Mario!
Są w życiu takie wydarzenia z którymi nie możemy się pogodzić. Jakie to szczęście móc tak pięknie to wyrazić. Ja też nie mogę z tym sobie poradzić.