Co robię kiedy dopada mnie ból ciała? Bo przecież każdy z nas w swoim życiu odczuwał i odczuwa ból ciała. Co wtedy robię? Najpierw sięgam po tabletki, potem piję ziółka, a jeszcze później, kiedy ból nie przechodzi, idę do lekarza. Niektórzy w tym czasie mogą odwiedzać współczesnych szamanów, czyli uzdrowicieli, albo odprawiać czary.

mała miseczka, z której unosi się dym. Przed nią leżą płatki, kwiatów i minerałów, fot. pixabay.com

Kiedy zaczęłam chorować sięgnęłam po książkę, którą napisała Natacha Calestreme – Rozmowa z ciałem i duszą. Książka stała się bestsellerem we Francji. Autorka wykorzystując mądrość uzdrowicieli i szamanów, opisała 22 rytuały wyzwolenia emocjonalnego, które umacniają więzi jakie istnieją między ciałem i duszą.

Czym jest ciało? Oczywiście materią, informacją i energią, ale czym jest dusza? Jak uzdrowić swoje ciało, które ciągle zmaga się z różnymi chorobami?

Mój organizm ma w sobie moc. Ta moc – to samouzdrawianie. Poczucie spełnienia i szczęścia jest na wyciągnięcie mojej i twojej czytelniku ręki. Wystarczy tylko zachować harmonię między ciałem i duszą.

Książka ta zmusiła mnie do wielu przemyśleń. Zaczęłam zastanawiać się dlaczego nic mi w życiu nie wychodzi, a przecież robię wszystko jak należy. Ciągle mam „pod górkę”, ciągle życie mnie doświadcza. A to choroba, to rozstanie albo żałoba. Wtedy złość, frustracja, wstyd to emocje, które są we mnie. 

I kiedy emocji nagromadzi się wiele i nie wiem jak sobie z nimi radzić, ciało odmawia posłuszeństwa i pojawia się ból: pleców, głowy, żołądka. Zaczynają się choroby i wizyty u lekarzy. Wtedy jest czas na zatrzymanie się i zadanie sobie pytania: skąd ten ból?

Odpowiedź jest prosta: nie ma harmonii między duszą a ciałem. A więc co zrobić by mieć w sobie zdrowie, moc, poczucie bezpieczeństwa i szczęście?

Według autorki – wszystko to mamy na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko, by ciało i dusza były ze sobą w zgodzie i harmonii. Bo przecież wewnętrzna siła jest kluczem do odzyskania energii.

W książce opisane są rytuały wyzwolenia emocjonalnego. Aby zacząć je zgłębiać należy rozpoznać swoje rany. Autorka opisuje pięć głównych ran: odrzucenie, porzucenie, upokorzenie, zdrada, niesprawiedliwość. Kiedy czytałam te opisy, myślałam: ”Nie rozpoznaję się w żadnym z nich, a twoi znajomi mówią: Ależ tak. To cała ty – to normalne! Umysł zawsze próbuje odciągnąć naszą uwagę od rany, tak aby uchronić nas przed bolesnym uświadomieniem sobie jej istnienia”.*

Czytając tę książkę wyruszyłam na poszukiwanie swoich wewnętrznych mocy, by dążyć do samouleczenia. Zapoznałam się też z emocjonalną symboliką chorób, czyli co moje ciało chce mi powiedzieć, gdy na przykład bolą mnie kolana albo żołądek, daje mi znać, że choruje. Dzięki tej książce poznałam swoje lęki, dowiedziałam się też jaką moc ma przebaczanie i jak chronić siebie oraz jak pielęgnować swoją intuicję.

Książkę czyta się lekko, z zaciekawieniem. Wielokrotnie można do niej wracać i za każdym razem odkrywać w sobie coś innego: znaleźć drogę do uwolnienia wewnętrznej energii, poznać siebie lub dokonać głębokiej pozytywnej przemiany swojego życia.

Jeśli Ty czytelniku, chcesz poznać siebie, swoje blokady i chronić siebie, to polecam Ci tę książkę. Z książki dowiesz się też, że „przeciwności losu, przykrości i pech to tylko komunikaty, które wysyła ci wszechświat jako zachętę do głębokiej przemiany”.*

*Natacha Calestreme, Rozmowa z ciałem i duszą, wydawnictwo Feeria, Łódź 2022, str.21 i 251.

Wiesława Szwed
Podlaska Redakcja Seniora Białystok