Jej tango
Od jakiegoś czasu
Niezależnie od pory roku
Tańczy z życiem melancholijne
Jesienne tango, w którym brakuje żaru
–
Porusza się powoli, zgodnie z muzyką
Orkiestra gra wciąż tę samą tęskną,
Sentymentalną melodię wspomnień,
Od czasu do czasu zmieniając rytm
–
Kiedy przyspiesza, jej serce zaczyna bić mocniej
I tak, jak dawniej czuje radość istnienia
Znowu żyje, oddycha, kocha, zatraca się
W tańcu, unosi nad ziemią i wiruje
–
Ale to trwa niedługo, to tylko powiew jesiennego
Wiatru unosi ją na chwilę ponad teraźniejszość
Szybko znów opada na jesienne liście,
Szurając nogami próbuje tańczyć dalej
–
A jej twarz coraz to robi się mokra,
Ale ona nie płacze, jeszcze jest silna
To tylko deszcz jesieni obsypuje ją
Pocałunkami, tuląc przed nieuchronnością losu.
–
Maria Heller
Podlaska Redakcja Seniora Białystok