Karnawał to czas bali i mniejszych spotkań w gronie znajomych, często z tak zwanym „koszyczkiem”. Oto przepis na ciasto, które zaspokoi najbardziej wybredne kubki smakowe. Dodatkowy atut – łatwy w przyrządzeniu.

Składniki:

½ szk. orzechów laskowych
½ szk. czekolady
½ szk. cukru
2/3 szk. oleju
2 szk. mąki
2 jaja
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka aromatu waniliowego
trochę cynamonu i cukru do przybrania

Przygotowanie: 

Piekarnik nastawiamy na 175-180 stopni.
Orzechy należy uprażyć, aż się nieco zarumienią i zaczną intensywnie pachnieć. Gdy ostygną, starannie oczyścić z łusek i rozdrobnić (ja włożyłam do płóciennej torebki i rozbiłam tłuczkiem). Czekoladę pokroić na drobne kawałeczki.

W dużej misce olej wymieszać z cukrem + cukier waniliowy, pojedynczo dodawać jaja. Za każdym razem dobrze wymieszać. Dodać aromat i ponownie wymieszać. Do masy jajecznej dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i wyrobić ciasto ręką. Dodać orzechy i czekoladę. Znowu wszystko wymieszać. Jeśli ciasto zbyt luźne, dodać mąki – tak żeby odchodziło od rąk.

Na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce uformować z ciasta trzy bochenki o wymiarach 8/17 cm (mniej więcej). Należy zostawić między nimi trochę miejsca, bo urosną. Żeby łatwiej było uformować chlebowe wałeczki, ręce trzeba posmarować olejem. Posypać na wierzchu cukrem (niedużo) i cynamonem.
Piec 25 minut, wystawić na 5 minut do przestudzenia (nie wyłączamy piekarnika). Pokroić na kawałki, wstawić do piekarnika na 8-10 minut, podsuszyć; wystawić i przewrócić kawałki na drugą stronę, ponownie wstawić na 8-10 minut.

Wbrew nazwie w składzie nie ma migdałów! Ale myślę, że można tu eksperymentować i obok orzechów i czekolady, dodać też migdały albo inne bakalie.

Przepis na chlebek pochodzi z książki Elizabeth Bard*. Bohaterką jest młoda Amerykanka, która poznaje przystojnego Francuza i zostaje w mieście świateł na stałe. Fabuła może nie jest zbyt porywająca, ale toczy się w paryskiej scenerii, a miłośnicy kuchni francuskiej znajdą tu wiele różnorodnych przepisów, które bez problemu da się odtworzyć w naszych warunkach (mięso, ryby, makarony, sałatki …). Ja w najbliższym czasie sprawdzę przepis na ciastka  z płynną czekoladą w środku, które podobno mają magiczne właściwości!

*Elizabeth Bard ”Lunch w Paryżu. Love story z przepisami – nie tylko kulinarnym”, Wydawnictwo Bukowy Las 2011

okładka książki Lunch w Paryżu

Bożenna Krzesak-Mucha
Podlaska Redakcja Seniora Białystok