Moja Ojcowizna – akrostychy
***
Matczyne czoło skropione potem
Ojca sylwetka pochylona
Jedyne miejsce na całej ziemi
Ale bliskich tam – już tylko cienie…
Ołtarz ze świętych to najświętszy
Jądrem wszechświata jest całego
Centrum wszystkich dróg zbiegu
Osobliwie krętych
Wśród podlaskich poletek
Identycznie biednych
Zakotwiczona w okolicy serca
Na wszystkie moje dalsze dni
Azymut czasu i przestrzeni
***
Uosobieniem matczynego jest uścisku,
Kiedy powracać przyjdzie z daleka czy bliska.
Ojcowskim przygarnięciem silnego ramienia,
Czuciem na kilometry życzliwego tchnienia.
Horyzontem marzeń majaczącym w oddali,
A w domowym piecu już się ognia żar pali –
Nie może się doczekać stół i pajda chleba…
Emocjami nadęta dusza niebios sięga!
Podlasie ukochane, osadzone w sercu –
Owoc tęsknot tajemnych, porą zbóż i żeńców.
Dlatego do powrotu na jesieni życia,
Lato omijając – zawezwało tu skrycie.
A ja nie rozważając decyzji następstwa,
Sfrunęłam lotem ptaka w najbliższych objęcia,
Iżby ponownie deptać ścieżki białostockie.
Euforia uskrzydla – nie jestem tu obca!
***
Płaszczyzna pól
otoczona
dywanem łąk
lasów szpalery
aksamitne zielenią
sznureczki rzek
i rozlewisk –
etos nadziei…
może przetrwa
oddalone od metropolii
jedyny azyl –
echo pradziejów
Jadwiga Zgliszewska
Podlaska Redakcja Seniora Białystok
_________
Akrostych, utwór wierszowany, w którym pierwsze litery lub słowa wersów czytane pionowo tworzą wyraz lub całe zdanie. Forma często stosowana w reklamie, a także w wierszowanych zagadkach.