foto: pixabay.com


Pod  głogiem

Na mój pusty łeb,
Na strudzony robotą
I życiem grzbiet,
Głóg kładzie cień…

Wdycham rześkie powietrze,
Orzeźwia ciało i duszę.
Zaprzątam wierszem głowę,
Aż serce się wzrusza…

Ja, chłop z pochodzenia,
Robotnik z wykształcenia,
Po co mi ten intelektualny trud…
Zadaje większy ból,
Niż rola, beton i stal!
Z wrażliwości serce łopocze,
Jak skrzydła gołębia
I w duszy ogromny żal…

Na całego pomyliłem profesję.
Sam już nie wiem czyj błąd,
Rodziców, mój, Boga?
Sam już nie wiem,
Gdzie tkwi błąd?
Przyszło to skąd…?

Znam wiele dróg,
Ale żadną nie podążam.
Tak chciał mój los,
Ale z pewnością nie Bóg.
Więc wiersze to mój głos,
A cień pod głogiem, to druh…

Podlasie, w otulinie Puszczy Knyszyńskiej 21.06.2017 r.

***

Poezja  lekarstwem  na  nadmiar  emocjonalny

Jak lekko w duszy i na ciele,
Kiedy już cierpieniem nie biczuję siebie.
Przedtem, gdy emocjonalnych hamulców nie miałem wiele,
Dzisiaj już są i żyć jest dobrze, jak w Niebie.

Choć w powijakach poezja moja,
A oczyściła już serce i duszę.
Życie nie boli, jak po klęsce Troja,
Co tylko miło, raz po raz się wzruszę…

Rozhasała się moja dusza…
Rozhulała się moja wola…
Zniknęła w głowie wszelka głusza
I stała się lepsza życia dola.

Pokonać siebie jest lepiej,
Niż pokonać przeciwnika.
A i wrogów nie mieć jest jeszcze lepiej,
Tym bardziej, gdy siebie ma się za wojownika.

Mieczysław Borys (Mietko), Podlasianin z otuliny Puszczy Knyszyńskiej.
Czarna Białostocka

foto: Mietko