†Mieczysław Borys
Jaga (1)
Żółtoczerwone trykoty
biegają po murawie.
A my kibice patrzymy z ochotą,
jak piłka turla się po trawie,
aż wpadnie do przeciwnej bramki.
Jaga (2)
Jaga w tym sezonie
będzie jak wielki mocarz
który pokona tych wszystkich,
co z Nią się zmierzą
i stanie na najwyższym piedestale.
–
Józefa Drozdowska
Epizod z flagą, piłką i szalikami
Chłopczyk, trzymając za rękę matkę,
wręcz biegnie przed siebie.
Z jego ramienia przez całe plecy aż do trampek
zwisa duża biało-czerwona flaga.
Ta sama, która łopocze przy drzwiach ich domu
w uroczystości i święta państwowe.
Pod pachą ściska skórzaną piłkę,
jeszcze widać na niej ślady
od silnych kopnięć buta
i żółty piasek z domowego podwórka,
i źdźbła zielonej trawy, po której
turlała się ze szczęścia.
– Dokąd tak biegniecie? – pytam.
– Zdążymy może jeszcze na drugą
rundę meczu z Grecją! – odpowiada matka.
I mnie, która przez długie lata
nie trzymała piłki w dłoniach,
udziela się ich radość.
Nie oglądając meczu, w duchu
kibicuję biało-czerwonym.
Za chwilę mijają mnie trzej rozbawieni
młodzieńcy z szalikami
na szyjach, idąc w tę samą stronę.
Jeden, ze słuchawką w uszach, coś powtarza
pozostałym, gestykulując zawzięcie dłonią.
– Kto wygrywa? – pytam.
– Mamy już jednego gola! – krzyczą.
Orły na ich szalikach kołyszą się spokojnie,
jest wiele emocji, ale żadnych złych uczuć.
Z kawiarni „na stawach”, gdzie od dzisiaj
„strefa Euro”, dobiega mnie gwar i śpiew.
Ten epizod z flagą, piłką i szalikami
chciałabym zatrzymać w pamięci
i rozpowiedzieć go po całej mojej Ojczyźnie.
Skoki na nartach
Ernstowi Vettori
Białe Ikary nad szczytami gór
i lasów
niczym anioły
otwierają niebo
lotem jaskółek zwisają
chwilę w powietrzu
i wnet na ziemi orzą nartą śnieg
Białe Ikary
szczęściem patrzeć
na nich
lot ich prowadzić wzrokiem
Skrzydła swe niewidoczne
ścielą wzdłuż ciała
w oczach ich
zakwitają srebrne kwiaty
których niezdolny jest zniszczyć
ni mróz ni strach
–
9.02.1992
–
Urszula Krajewska-Szeligowska
Sport
Sport to zdrowie – hasło znane,
Bądźmy więc z nim za pan brat,
Wtedy, kiedy się ruszamy,
Młodszy się wydaje świat.
–
Choć nie dla nas maratony,
Nie zaszkodzi krótki bieg,
Po nim nie będziesz zmęczony,
A poczujesz świetnie się.
–
I kolarzem być nie musisz,
By na rower wsiąść i gnać,
Gimnastyczką też, by lubisz
Te wymachy: raz i dwa.
–
Piłka czeka, aby wrzucić
Ją do kosza, krzyknąć: jest!
Lub przez siatkę ją przerzucić,
Albo gola strzelić też.
–
Sport jest dobry dla każdego,
Daje ci energię, więc
Koleżanko i kolego
Chciej z nim zaprzyjaźnić się!
–
Joanna Pisarska
Pływak
skrzydła motyla na wodzie
silne ramiona grecki tors
nieprawdopodobna trajektoria
–
motyl podrywa się i opada
burzy się z hukiem fontanna za fontanną
krople zdyszane uciekają na boki
–
woda staje się łąką
drobne punkciki czepków jak stokrotki
poruszane dłonią wiatru
a on wciąż płynie uderza w łąkę rozcina niwę
–
płoną znicze olimpijskie
płoną wzgórza Jugosławii Czeczenii Ukrainy
pędzą biegacze z karabinami
płyną z rąk do rąk pieniądze
–
a ty płyniesz jak motyl zatrzymać pożogę
wynieść na rękach dzieci
młodych pływaków nadzieję sportu
na pola stokrotek
–
Andrzej Wróblewski
Fraszki
MARATON
W sam raz odległości
Na długie duszności.
–
TRÓJSKOCZEK
Pasją życia
Trzy odbicia.
–
SZACHISTA
Ma moc satysfakcji
Z powolnej reakcji.
–
KOLARZ
Dwa pedały
Sławę dały.
–
SZTAFETA
Celem tej wycieczki
Nie zgubić pałeczki.
–
CIĘŻAROWIEC
Chce spełnić swe marzenia:
Zaprzeczyć prawu ciążenia.
–
MŁOCIARZ
Ma wiele uciech
Z kuli na drucie.
–
ŻUŻLOWIEC
Na czarnym torze
Nic go nie zmoże.
–
Jadwiga Zgliszewska
Leć nam Adaś leć!
pośród gór się snuje
od lat skandowane
leć nam Adaś leć
i… leci wraz z Adamem
–
jak nasz polski heros
wznosi się do niebios
pod sklepieniem skalnym
krzyczy w nas nadzieja
jeszcze jeszcze dalej!
–
w czasie mrozów srogich
i śnieżnej zamieci
od lat każdy sezon
leci Adaś leci
–
aby polskie serca
mogły wznieść się w dumie
równym biciem zwarte
po wytwornym locie
i udanym starcie
skoki z galanterią
wieńczy telemarkiem
–
i chociaż mu złota
nie stało w Vancouver
Adaś naszą chlubą
narodową dumą!
–
srebrny Adaś srebrny
dwakroć kruszec dzierży
a my swoje wiemy
i tak jest najlepszy!
–
w naszych duszach polskich
ze spiżu odlany
od dawna ma pomnik
czcionką zapisany
–
oczywiście złotą
co głosi na wieki
że ponad chmurami
po wsze czasy leci…
–
Wiersz napisany następnego dna po tym, gdy nasz skoczek wszech czasów – Adam Małysz – zdobył drugi srebrny medal na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver, gdzie odbył się turniej w skokach narciarskich na wielkiej skoczni.
21.02.2010
Polscy siatkarze mistrzami świata!
… i jest złoto!
z kruszców największe
ileż potu
by po nie sięgać!
–
a zwycięstwo
– żeby je głosić
to waleczność
na każdym kroku…
–
i te mecze
grane w turnieju
tak ich wiele
w drodze do celu
–
by kontuzje
doznane w starciach
i ten przymus
by dalej walczyć…
–
są efekty
ogromnej pracy
i talentu
piłkarzy – w łasce
–
dziś siatkówka
triumfy święci
choć końcówka
wprawiła w dreszcze!
–
mecz trzynasty
na wagę złota
nie feralny –
zwycięskim został!
–
polska piłka…
najlepsi w świecie!
z serc kibiców –
serdeczne dzięki!
–
2014.09.21/22
–
fot. pixabay.com – pasek ze skaczącymi sylwetkami na tle zachodzącego słońca, rozdzielający wiersze poszczególnych Autorów
–