Józefa Drozdowska
Czytelnia na Starej Poczcie
Helence Mancewicz
Cisza, jakby usnął tuż obok na poddaszu
anioł z głową zwróconą ku niebu.
W klasycystycznych okienkach z naprzeciwka
omdlewają różowe pelargonie
i jaskółki zahipnotyzowane przez słońce.
–
Białe pierzaste chmury od Netty
powoli przenoszą się nad miasto.
I zaraz tutaj przybędą,
postoją chwileczkę i odpłyną w dal,
jak historia tego półtorawiekowego miejsca.
–
A tu, w zaciszu za moimi plecami, stoją książki,
których nikt nie chce dzisiaj ani czytać, ani przeglądać.
Przecież to lipiec, a na dworze upał
i jeziora zachęcają, lśniąc w słońcu.
–
I wiszący zegar, co kukułkę sprzedał na jarmarku,
nienakręcany, czas zatrzymał, którego już nie ma.
Żeby nie topole wysokie nad komin
i żeby nie łąki z leśmianowskich wierszy, które czytam sobie,
miałabym wrażenie, że już nie istnieję
i już nic nie żyje w tym mieście.
–
A tu telefon z dołu z wypożyczalni, a w nim głos Helenki:
– Józka, czy chcesz wody na herbatę?
Chcę, a więc nie umarłam wraz z upałem.
–
Augustów, 16.07.1986
Jolanta Maria Dzienis
Dziewczynka w bibliotece
W bibliotece dzisiaj z rana
Rzecz się stała niesłychana
Zaginęła panna mała
Która książki pożyczała
–
Jak mówiły przyjaciółki
Kiedy weszła między półki
I przy jednej przykucnęła
W powietrzu się rozpłynęła
–
Zaraz lekcja dzwonek dzwoni
A tu nie ma śladu po niej
Trzeba przejrzeć wszystkie szparki
Martwią się bibliotekarki
–
Mija kwadrans drugi trzeci
Czas jak błyskawica leci
Aż tu nagle pojaśniało
Jakby słońce świecić chciało
–
I z nicości wyskoczyła
Nasza czytelniczka miła
Szybko wszystkim wyjaśniła
Że w krainie baśni była
–
W wolnych chwilach tam zachodzi
Książek żywioł jej nie szkodzi
Tam też płynie marzeń rzeka
Świat jej więc to biblioteka!
Urszula Krajewska-Szeligowska
Zaprasza Was biblioteka. Pora polubić książki. A uczniowska brać czyta od dzisiaj – no to start!
Ze wszystkich zajęć ciekawych wielce,
A jest ich wiele: w różne gry granie,
Piłka, podróże w ciekawe miejsca
Radzę Wam wybrać książek czytanie!
–
A co się czyta? Książki przeważnie!
Są one w kioskach, księgarniach, sklepach,
Zerkają na nas z półek ciekawie,
A w szkole przecież jest biblioteka!
–
W niej się ukryły wspaniałe skarby!
A jakie? Sprawdźcie już, po co czekać,
Skoro otworzyć może przed Wami
Bogactw i skarbów moc biblioteka
–
I świat ukazać dotąd nieznany:
Będziecie niby w rajskim ogrodzie
Lekko po łąkach marzeń pląsali
I nektar wiedzy spijali co dzień.
–
Otoczy was tu świat mgłą osnuty,
Tajemny, a w nich smoki mówiące,
Energii pełen kot, co ma buty,
Królewna, sto lat na zamku śpiąca,
–
Ale i zły wilk i dobre wróżki,
Puszcze przepastne, zielone lasy,
Olbrzymie drzewa, na wierzbie gruszki,
Rwące potoki, Indian szałasy.
–
A starsi znajdą w książkach przeróżne
Przygody, wielce ekscytujące
Oto przed wami statkiem podróże,
Lot samolotem hen w stronę słońca.
–
Urzekną pewnie Was i zachwycą
Bohaterowie przygód odważni
I pożytecznych rzeczy nauczą,
Ćwiczeniem będą dla wyobraźni.
–
Kryje się w książkach wszelakiej wiedzy
Skarbnica, także ortograficzna
I z książek dowiesz się także, kiedy
Ą, ę, i on, en trzeba napisać,
–
Ż z kropką w jakim słowie ma miejsce,
Kiedy natomiast rz się pisze
I gdzie o z kreską, kiedy u zwykłe,
A tu porady odnajdziesz liczne.
–
Uczuć się w książkach mieści niemało,
Ciężar porażki, radość zwycięstwa.
Znanym osobom też się udało
Na kartach wielu książek zamieszkać.
–
I można z książek zaczerpnąć wiedzę
O wynalazkach i o odkryciach,
Wielkich wyprawach, tych za gór siedem,
Siedem mórz – przeżyć przygodę życia.
–
Książka przenosi w świat kolorowy.
Aby tam dotrzeć, kolego, czytaj,
Bo bez czytania będziesz ubogi,
Rozwijaj umysł, za książkę chwytaj!
–
A o tym, że nas czaruje książka,
Ćwierkają nawet ptaki na drzewach.
Czytając, można niekiedy spotkać
Zjawiska dziwne oraz stworzenia:
–
Yeti, mamuty i dinozaury,
Twierdze, pałace oraz rycerzy,
Ale też wodzów i królów sławnych,
Odważnych wojów, dzielnych żołnierzy.
–
Do prozy trzeba poezję dodać,
Dzięki niej świat się piękniejszy staje,
Z nią płynie słowo jak w rzece woda
I łagodniejsze są obyczaje.
–
Sięgnijcie po nią, bajki czytajcie
I wiersze, bo je kochają dzieci,
A już za chwilę się przekonacie,
Jak pięknie piszą polscy poeci.
–
Nauczyciele niech klaszczą w dłonie:
Oni czytają! Nawyk to śliczny!
Teraz mam niespodziankę na koniec,
Ona zagadki pewnej dotyczy:
–
Spróbujcie pierwsze wersów litery
Tak czytać, aby powstało hasło,
A ważnej ono dotyczy sfery!
Rozwiążecie je?
To chyba jasne!
Irena Słomińska
***
w bibliotece mojego świata
zgubione
szpilki do włosów
połyskują ostrymi ząbkami
–
w bibliotece mojego świata
straszy duch pewnego
Szekspira
ty jesteś taka mała ty jesteś jak lira*
–
narzekam
na niezborność
w bibliotece mojego świata
przydeptane pantofle
stoją na swoim miejscu
wytrzeszczając zasiedziałe odciski
–
jeżeli ja się buntuję
buntuje się 112 poetów
skatalogowanych poprawnie
przemieszczonych sensownie
z poprawką na determinizm
–
ale ja się nie buntuję
nie piję piwa
nie zapadam na ślepą kiszkę
co najwyżej kicham egzystencjalizmem
–
czasem
kiedy mam chandrę
w bibliotece dają świetny kabaret
–
* K. I. Gałczyński: Szekspir i chryzantemy
–
Z tomiku „Przydrożnym różom nie brak wyobraźni” (2012)
Jola Taraszewska
Dwie książki
Rano w bibliotece książki pożyczyłam,
To będzie lektura ciekawa i miła.
–
O królewnie Śnieżce, sierotce Marysi,
Obie kolorowe, którą czytać dzisiaj?
–
Oglądam obrazki, krasnoludki widzę,
Lubię te ludziki, wcale się nie wstydzę.
–
Jutro lekcje w szkole mamy już od rana,
Wybiorę tę cieńszą, muszę być wyspana.
–
Chcę przeczytać całą, nim się spać położę,
Grubszą więc na weekend spokojnie odłożę.
–
A gdy je przeczytam, daję na to głowę,
W naszej bibliotece wypożyczę nowe!
Andrzej Wróblewski
W LABIRYNCIE REGAŁÓW
W labiryncie regałów
Na zaszczyty nie czeka,
Wolumeny – to nałóg,
Który ma bibliotekarz.
–
Żyć bez książki nie umie,
Gotów wszystkim doradzać,
Co w obszernym ksiąg tłumie.
Naszym planom przeszkadza.
–
Tkwi, jak żeglarz, samotnie,
Gdzie ksiąg morze jest wielkie,
Przez dni, lata, tygodnie
Łączy słowo z człowiekiem.
–
Dzisiaj dzień swój obchodzi
I na wszystkich wciąż czeka,
Niech los czas mu osłodzi,
Tego wart bibliotekarz.
Jadwiga Zgliszewska
Świątynia słowa
Świątynia myśli, emocji, słowa
– czy gmachem tylko dla myślicieli?
Tu czytelnikiem jest i filozof,
lecz ona z każdym słowem się dzieli.
–
Gości najczęściej ksiąg pożeraczy,
co wiecznie głodni wiedzy, nowości.
Znajdą na kartach dzieł literackich
pokarm ze świeżych osobliwości.
–
By po wiek wieków byli zachłanni,
zaśby wyczytać, co się zawiera
pomiędzy grzbietem i okładkami,
chcąc chłonąć liter długie szpalery.
–
Niechaj więc będą… nienakarmieni!
Żeby się sycić weń po wiek wieki,
a ciągle wrażeń nowych spragnieni,
pragnęli wracać do biblioteki.
Podlaska Redakcja Seniora Białystok