15 czerwca odbył się VII Kongres Gospodarki Senioralnej. Wśród prelegentów był gość specjalny – Bradley Schurman. Autor książki „The Super Age” przekonywał, że inkluzja jest drogą do otwarcia na zmiany.

Bradley – screen z konferencji

Kongres Gospodarki Senioralnej obfitował w wiele ciekawych tematów z zakresu silver economy. Wśród słów-kluczy, poruszanych przez prelegentów dominowały: zderzenie demografii i technologii, długowieczność, inkluzja, media, klient i marketing generacji silver. Ciekawe, choć nieco krótkie prelekcje, okraszały debaty. Clue kongresu było odejście od postrzegania starości jako problemu i traktowanie go jako wyzwania naszych czasów.

To my tworzymy przyszłość

Ważnym punktem programu było wystąpienie Bradley’a Schurman’a, który od lat redefiniuje skutki zmian demograficznych na świecie. Autor przełomowego raportu AARP „Aging Readiness and Competitiveness Report” zadał podstawowe, ale najtrudniejsze do rozważań o silver economy pytanie – co to znaczy (w praktyce) starzejące się społeczeństwo?

Wiele się o tym mówi, ale mówienie to za mało. Zdaniem autora „The Super Age” trzeba tworzyć strategie widzenia przyszłości. Dlaczego? Bo nie schowamy się przed zmianą demograficzną. Już dziś ludzie starsi stanowią duży odsetek populacji, np. w Japonii co 3 osoba jest po sześćdziesiątce. A w dalszej perspektywie czekają nas spadki populacji…

 80+ to najszybciej rosnąca populacja na świecie, 100+ to druga najszybciej rosnąca populacja na świecie – podkreślał Schurman pokazując, że zmiany demograficzne zmuszają nas do podejmowania działań w trybie pilnym. 

Zobacz także: Starość jest trendy! Felieton Barbary Górnickiej-Naszkiewicz

Dłużej w pracy – dłużej zdrowsi

Nikt nie ma dziś wątpliwości, że aktywność zawodowa ma ogromny wpływ na dobrostan człowieka. Seniorzy są dziś aktywni i sprawni dłużej niż ich rówieśnicy sprzed lat. Dlaczego zatem mieliby wchodzić w rolę „warzywa kanapowego”, gdy mogą i chcą pracować? Przecież – jak postuluję na łamach Super Seniora – w każdym wieku można być super.

Każdy z nas musi pomyśleć: co ludzie mogą, a co faktycznie mogą? – optował Bradley Schurman. – Kiedy jesteśmy dłużej w pracy, jesteśmy zdrowsi: finansowo, fizycznie, psychicznie i poznawczo.

Tymczasem już osoby 50+ na rynku pracy są dyskryminowane. Pracodawcy muszą wziąć pod uwagę nie opinie, a fakty: inkluzywne biznesy mają lepsze wyniki! Srebrna gospodarka musi zatem się zmienić. Na lepsze – dla obopólnych korzyści.

Nowy biznes według starych modeli?

Bradley śmiało wysnuł tezę, że srebrna gospodarka usilnie trzyma się starych schematów. A demografia przekłada się na zmiany konsumentów i ich zachowanie. Ta diagnoza, mimo że zbudowana na amerykańskim gruncie, doskonale przekłada się na polskie realia. Nie tak dawno w swoim felietonie G***niany biznes, czyli silver economy po polsku pisałam, że nasze rodzime firmy często wchodzą w srebrny rynek na rympał. To właśnie ten paradoks słoika z ogórkami – każdy ma problem z otwarciem, bo kiedyś ktoś młody mocno go zakręcił. Metafora ta prowadzi do konkluzji, że nie ma nic gorszego dla biznesu niż ageizm.

Wiek nie może wykluczać, dlatego inkluzję i elastyczność musimy postawić na pierwszym miejscu. I silne marki o tym wiedzą, wdrażając proces inkluzji w proces budowania produktu – jak to robi np. BMW czy Amazon.

– Inkluzja stymuluje innowację, inkluzja to przyszłość – takie wnioski wprost wyeksponował Bradley Schurman na koniec swojego wystąpienia.

Czy nasza gospodarka odrobi lekcję według zaleceń amerykańskiego srebrnego mówcy? – czas pokaże…



Barbara Górnicka-Naszkiewicz
Podlaska Redakcja Seniora Białystok