Kaczeniec

Kocham i zachwycam się nimi od dziecka
Aksamitną żółcią rozprzestrzeniającą się po horyzont
Czerpię radość patrząc na lazur rozlewisk wokół
Zabieram ten widok z sobą i przechowuję w swej pamięci
E
manuje z nich blask a jednocześnie prostota i skromność
N
atura w najczystszej subtelnej postaci
I
marzę marzę o wiośnie mojego życia
E
liksir młodości zalewa me serce

Całuśnie muskając mą duszę

Wiosenne fiołki

Witają mnie na każdym spacerze
I
dę samotnie i podziwiam cuda natury
O
ddycham ich magiczną wonią
S
łucham odgłosów budzącej się wiosny
E
manuję radością i zwiewną lekkością
N
ie czuję bólu ani przygnębienia
N
iebiański nastrój ogarnął mnie całą
E
nergią spowita odkrywam na nowo swoje ciało

F
iolet zalewa całą polanę
I
gnorując inne kolory
O
strożnie stąpam boso
Ł
agodny chłód czuję pod stopami
K
rólową jestem w tej bajkowej scenerii
I
niech nikt nie zakłóca tej magicznej chwili

26.04.2023

Halina Wiszowata
Podlaska Redakcja Seniora Białystok

.